Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Nasza misja solidarności

Polska sekcja PKWP przekazała Libanowi m.in. 1,5 tony leków i 10 ton mleka w proszku. Najbiedniejszym ofiarowaliśmy paczki z żywnością. Pomoc nie byłaby możliwa bez darczyńców – tych wielkich, czyli firm, oraz tych mniejszych, którzy wspierają Kraj Cedrów poprzez kampanię SMS.

Dramat Libanu ujawniają liczby. Potężna inflacja sprawia, że ktoś, kto jeszcze przed kryzysem zarabiał 2 tys. dolarów miesięcznie, dziś otrzymuje równowartość 120 dolarów. Słyszymy o samobójstwach ojców, których nie stać na utrzymanie swoich rodzin. Widzimy głodujące dzieci, które umierają na ulicach miast. Kraj Cedrów woła dziś o pomoc; woła ustami cierpiących i walczących o przetrwanie chrześcijan; woła ustami tych, którzy w obawie o swoje życie coraz częściej myślą o ucieczce.

Odpowiedzią sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie była misja solidarności. W Libanie przebywali dyrektor sekcji ks. prof. Waldemar Cisło, a także ks. Paweł Antosiak i ks. Piotr Wojtasiński. Obraz, z jakim zderzyli się na miejscu, jest jeszcze bardziej dramatyczny od tego, jaki oglądaliśmy kilka miesięcy temu. Symbolem tego dramatu jest zniszczony port i zdjęcia zmarłych dzieci, które znalazły się na jego murach. Więcej szczegółów pod linkiem: https://pkwp.org/newsy/paczki_zywnosciowe_dla_mieszkancow_libanu.

Liban - Nasza misja Solidarności

Libanem wstrząsnęła potężna eksplozja w porcie w Bejrucie. Wybuch, którego okoliczności do dziś nie są znane, kosztował życie ponad 200 osób. Tysiące ludzi zostało bez dachu nad głową. Przez port przechodziły leki i żywność. Wraz z eksplozją przechowywanej tutaj saletry amonowej, również żywność i leki albo zostały zniszczone, albo zatrute. W trakcie pobytu w Bejrucie udało nam się wejść na teren portu. Zderzyliśmy się – jako PKWP – z tragicznym obrazem kraju, który pogrąża się w beznadziei, czekając na odbudowę. Wraki statków nie zostały tutaj uprzątnięte. Teren przypomina gruzowisko. Więcej zdjęć można zobaczyć tutaj: https://pkwp.org/newsy/zniszczony_port_symbol_tragedii_libanu.

Liban - Nasza misja Solidarności

„Gdy w ubiegłym roku, niedługo po eksplozji, byliśmy w Libanie, sytuacja tam wydawała się dramatyczna, szczególnie dla tych rodzin, które w wyniku wybuchu straciły wszystko: dach nad głową, pracę. Dzisiaj widzimy jednak, że tragedia tych ludzi tylko się pogłębiła” – mówi ks. Paweł Antosiak z PKWP.

Polska sekcja Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie do Libanu dotarła z misją solidarności. Zawieźliśmy pomoc humanitarną, ale – co ważniejsze – nadzieję. Spotykaliśmy się z mieszkańcami kraju. Za każdym człowiekiem stała jego osobista, pełna dramatu historia.

Joe był w grupie strażaków, która jako pierwsza dotarła na miejsce pożaru w porcie. Było to chwilę przed eksplozją. Gdy telefon nie dzwonił, dla rodziny jasne stało się, że ich syn, brat, nie żyje. Historia Joe: https://pkwp.org/newsy/joe_zginal_w_trakcie_eksplozji_w_bejrucie.

Liban - Nasza misja Solidarności

Carole Samara dwa miesiące temu straciła męża. Od dwóch lat pozostawał bez pracy. Wyniszczała go depresja i choroba serca. W szpitalu nie było dla niego leków. Historię Carole opisaliśmy tutaj: https://pkwp.org/newsy/dramatyczna_sytuacja_mieszkancow_libanu.

Liban - Nasza misja Solidarności

Bez pracy w Libanie jest nawet 70 proc. mieszkańców. O trudnej sytuacji Kraju Cedrów mówił nam kard. Béchara Boutros Raï, maronicki patriarcha Antiochii, którego odwiedziliśmy w trakcie naszej misji solidarności. Wskazał, że Liban nie wytrzymuje obciążeń związanych z przyjęciem 2,5 mln uchodźców z Syrii i Palestyny.

„Wszyscy uchodźcy w Libanie są sunnitami. Prowadzi to do konfliktów i wojen. Przed kryzysem 80% procent Libańczyków żyło na poziomie powyżej klasy średniej. Dziś 60% Libańczyków żyje na granicy biedy. Zatem, jak możemy przyjmować więcej uchodźców, zanim sobie z tym poradzimy? Tracimy najlepszych lekarzy, biznesmanów, inżynierów i absolwentów z powodu emigracji” – mówił patriarcha.

Liban - Nasza misja Solidarności

Liban to kraj, który został zbudowany na zasadzie równowagi pomiędzy mieszkającymi tam chrześcijanami i muzułmanami. 2,5 mln uchodźców sprawiło, że ta równowaga w kraju została zachwiana. Pokazuje to przykład miejscowości Saadnayel, gdzie dotarliśmy z naszą misją solidarności.

Przed wojną w Saadnayel mieszkało ok. 2 tys. osób. Dziś – poprzez napływ uchodźców z Syrii – ta liczba wzrosła do 15 tys.: https://pkwp.org/newsy/liban_uzalezniony_od_wsparcia_z_zewnatrz. W szkole dla uchodźców z Syrii w Saadnayel przekazaliśmy dzieciom przybory szkolne i witaminy.

„Boimy się, że po Iraku i Syrii, Liban będzie kolejnym krajem, gdzie zabraknie chrześcijan. Wszystko, co czynimy, czynimy po to, żeby tamten rejon, jak prosił Benedykt XVI, nie pozostał bez chrześcijan, bo to zupełnie zmieni obraz świata” – podkreśla ks. prof. Waldemar Cisło.

„Doświadczenie pokazuje nam, że w trudnych sytuacjach muzułmanie się radykalizują. Może doprowadzić to do ucieczki z kraju wielu chrześcijan. Ci, którzy zostaną, mogą być coraz częściej dyskryminowani i prześladowani ze względu na wiarę w Chrystusa” – wskazuje ks. Paweł Antosiak.

Polska sekcja Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie przekazała do Libanu transport z pomocą humanitarną. Dzięki wsparciu darczyńców, udało nam się dostarczyć mieszkańcom pogrążonego w kryzysie Kraju Cedrów 1,5 tony leków i 10 ton mleka w proszku. Firma IŁ Capital ofiarowała środki na zakup żywności dla Libańczyków. Jedna paczka, jaką przekazujemy najbiedniejszym, wystarcza 5-osobowej rodzinie na 3 tygodnie.

„Hierarchowie tamtych Kościołów apelują przy każdej możliwości do świata, aby nie pozostawiał ich samych sobie” – podkreśla ks. prof. Waldemar Cisło.

Wśród darczyńców, którzy wsparli Liban – obok IŁ Capital – byli też Solbet, Polfa Tarchomin i Fundacja Grupy PKP. Pomagają też indywidualne osoby. Cenna jest każda pomoc, także ta najdrobniejsza. Za wszystkich sponsorów modliliśmy się przy grobie św. Szarbela.

„Chcę wyrazić wdzięczność wobec ludzi w Polsce za miłość, którą dają Libanowi” – przekazał nam w trakcie naszego pobytu w Kraju Cedrów kard. Béchara Boutros Raï.

Wsparcie dla Libanu można przekazać poprzez SMS o treści RATUJE na nr 72405.

https://pkwp.org/newsy/liban_uzalezniony_od_wsparcia_z_zewnatrz

ACN Polska

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW