Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

„W tej wojnie oba narody są ofiarami”

Ukraina: Relacja biskupa Odessy.

UkrainaZdj. ACN International / Biskupa Odessy, ks. Stanisław Szyrokoradiuk.

Zdaniem rzymskokatolickiego biskupa Odessy, ks. Stanisława Szyrokoradiuka, jedną z głównych przyczyn inwazji Rosji na Ukrainę jest dezinformacja ludności rosyjskiej: „My, Ukraińcy, jesteśmy ofiarami wojny; naród rosyjski jest ofiarą propagandy”. Zdaniem hierarchy wojna „nie jest konfliktem między naszymi narodami”. Obywatele Rosji nie mają jednak dostępu do pełnej informacji, „dlatego wielu z nich popiera rząd rosyjski”. To dodaje jeszcze więcej pożywki dla agresji. „Mam nadzieję, że otworzą się im oczy i nastanie pokój” - mówi Papieskiemu Stowarzyszeniu Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) bp Szyrokoradiuk. Rozmowa miała miejsce w ostatnich dniach marca.

„Nie przestawajcie kroczyć drogą wolności, nawet jeśli dla nas wszystkich jest to droga krzyżowa”.

Patrząc z szerszej perspektywy na Ukrainę, hierarcha podkreśla, że jego kraj nie ma alternatywy dla niepodległości, wolności i orientacji na Europę: „To jest droga, którą wybraliśmy. Chcemy nią nadal podążać, nawet jeśli dla nas wszystkich jest to droga krzyżowa”.

Jego miasto Odessa znajduje się obecnie w „epicentrum wojny”. Każdego dnia słychać wycie syren przeciwlotniczych i dochodzi do ataków. „Tak wiele ruin, tak wiele łez, tak wiele krwi w naszym kraju” - mówi z bólem bp Stanisław, dodając że w pierwszym miesiącu wojny zginęły lub zostały ciężko ranne setki dzieci: „W wyniku bombardowań straciły ręce lub nogi; to straszne!”. Port w Odessie jest obecnie zablokowany, jednak armia ukraińska zdołała odeprzeć natarcie rosyjskiej marynarki wojennej.

Zniszczone budynki kościelne

Również w dwóch pozostałych portach, Chersoniu i Mikołajowie, położonych na północnym wschodzie, sytuacja jest napięta. Chersoń został całkowicie zajęty, a chociaż wojska rosyjskie wycofały się z Mikołajowa, codziennie mają tam miejsce naloty.

W nocy z 28 na 29 marca w wyniku ataku zniszczony został także budynek należący do parafii katolickiej. „Mimo to wielu ludzi chce zostać w Mikołajowie i to jest moją wielką troską” - wyjaśnia biskup Szyrokoradiuk. Wszyscy księża na terenach objętych konfliktem również zostali. „Kapłani jeżdżą od wioski do wioski i niosą ludziom pomoc. Są niezwykle zaangażowani w swoją pracę, chociaż jest ona bardzo niebezpieczna”.

Pomoc humanitarna w dużej mierze zabezpieczona

Ponieważ przejście morskie jest odcięte, diecezja odesko-symferopolska zorganizowała własne samochody ciężarowe, które często z narażeniem życia odbierają żywność i lekarstwa ze Lwowa na zachodzie Ukrainy. Lwów jest centralnym punktem dystrybucji artykułów, które docierają z Polski i krajów zachodnich.

Pomoc humanitarna w regionie Odessy została już w znacznym stopniu zabezpieczona. „Pomagamy potrzebującym bez względu na religię czy pochodzenie - w Odessie mieszkają ludzie ze 120 narodów” - tłumaczy hierarcha i dodaje, że w niesieniu pomocy cierpiącej ludności bardzo dobrze układa się współpraca z innymi wyznaniami chrześcijańskimi, w tym z Kościołami prawosławnymi i protestantami.

UkrainaZdj. ACN International / Dystrybucja pomocy humanitarnej w diecezji odesko-symferopolskiej, marzec 2022 r.

Ważnym wsparciem jest również PKWP. „Fundacja nie tylko jako pierwsza zaoferowała pomoc, ale także zobowiązała się do sfinansowania kolejnych pojazdów, abyśmy mogli zapewnić zaopatrzenie mieszkańcom odległych wiosek. Jesteśmy bardzo poruszeni tą solidarnością” - podkreśla bp Szyrokoradiuk.

Ogólnie rzecz biorąc, ludzie na terenach objętych wojną trzymają się mocno razem; hierarcha mówi nawet o optymizmie: „Ludzie nie stracili poczucia humoru i starają się dostrzegać pozytywne strony życia. Taka właśnie jest Odessa!”.

Po rozpoczęciu wojny na Ukrainie PKWP wysłała pakiet pomocy doraźnej w wysokości 1,3 mln euro. W przygotowaniu są kolejne projekty pomocowe. Dzięki temu wsparciu księża i siostry zakonne, którzy na terenie całego kraju pracują z uchodźcami czy w sierocińcach i domach opieki dla osób starszych, mogą nadal im pomagać.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW