Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Nigeria: „Rząd nas zawiódł, a Zachód jest współwinny”

Abp Matthew Man-Oso Ndagoso z diecezji Kaduna ocenia sytuację w kraju.

NigeriaZdj. ACN International / Abp Matthew Man-Oso Ndagoso z diecezji Kaduna, Nigeria.

Obraz Nigerii, jaki maluje arcybiskup Matthew Man-Oso Ndagoso, jest dość przygnębiający: „Przez ostatnie 14 lat, głównie w północno-wschodniej części kraju, naród zmagał się z Boko Haram. W tym samym czasie na północnym-zachodzie mieliśmy problem z rebeliantami. Wiele było też porwań dla okupu, co staje się coraz bardziej powszechne. Do tego dochodzi jeszcze stary konflikt z pasterzami Fulani”. Z wieloma z tych spraw kraj zmaga się od dawna, ale ostatnio nabrały one poważniejszych rozmiarów.

„Rozbój jest starym sposobem działania niektórych złych ludzi, ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu używali oni łuków i strzał, a w ciągu ostatnich czterech lat zdobyli broń i obecnie są w stanie dokonywać ogromnych zniszczeń. Jeśli chodzi o walkę pasterzy Fulani z rolnikami, to jest ona stara jak nasz region, ale w ciągu ostatnich 10 lat nabrała innego wymiaru. Kiedyś pasterze byli uzbrojeni w kije i łuki, teraz mają AK47, które zalały kraj po upadku Chadafiego w Libii” - wyjaśniał arcybiskup Kaduny podczas konferencji prasowej online, zorganizowanej przez Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN Interntional) 30 maja. Podkreślił, że skutkiem tego wszystkiego jest powszechny brak bezpieczeństwa: „Nie jesteś bezpieczny ani w domu, ani na drodze, ani nawet w powietrzu! Dwa miesiące temu bandyci zaatakowali samolot na płycie lotniska w Kadunie i przez prawie dwa miesiące nie mieliśmy żadnych lotów”.

Chociaż wymienione problemy mają różne źródła, arcybiskup Matthew nie ma wątpliwości, kogo należy za nie winić: „Rząd zawiódł nas całkowicie; to brak dobrego rządu jest przyczyną problemów, z jakimi się zmagamy. Bandyci, Boko Haram, porwania - to wszystko są przejawy niesprawiedliwości, korupcji, która panuje w systemie. Jeśli nie uda nam się dotrzeć do źródła problemu, będziemy toczyć przegraną walkę”.

I choć problem może być głównie wewnętrzny, to zdaniem arcybiskupa winny jest także Zachód. „Do tanga trzeba dwojga. Nasi przywódcy kradną nasze pieniądze i wywożą je na Zachód, do Szwajcarii, Paryża, Londynu, Frankfurtu. Gdyby Zachód nie przyjmował ich pieniędzy, zostawiliby je u siebie. Rządy państw zachodnich współpracują z naszymi przywódcami”.

NigeriaZdj. ACN International / Pogrzeb porwanego i zamordowanego seminarzysty Michaela Nnadi w Seminarium Dobrego Pasterza w Kadunie, 11 lutego 2020 r.

„Księża katoliccy są łatwym celem”.

Nigeria jest mniej więcej równomiernie podzielona między chrześcijan i muzułmanów. Ci pierwsi stanowią większość na południu, a ci drudzy na północy. Fulani są w większości muzułmanami, a rolnicy w środkowej Nigerii to w większości chrześcijanie, dlatego konflikty między nimi są często przedstawiane jako konflikty na tle religijnym. Ale, jak mówi abp Matthew, jest to nieprawda. Hierarcha tłumaczy: „Na północnym zachodzie rolnicy to w większości muzułmanie, którzy również są w konflikcie z Fulani. W miarę zbliżania się do centralnego pasa kraju wzrasta odsetek mieszkańców wyznających chrześcijaństwo, a więc bardziej prawdopodobne jest, że rolnictwo będzie tu chrześcijańskie. Religia i pochodzenie etniczne to bardzo delikatne kwestie w Nigerii, zawsze wspomina się o nich dla wygody, ale ten konflikt nie ma przede wszystkim charakteru religijnego, jestem tego absolutnie pewien. Jeśli starasz się o pracę i jej nie dostaniesz, możesz powiedzieć, że twoja kandydatura została odrzucona, ponieważ jesteś chrześcijaninem, lecz to samo dotyczy muzułmanina. Oportuniści, podobnie jak politycy, wykorzystują te czynniki na swoją korzyść, ale jeśli dotrze się do sedna sprawy, okaże się, że ma ona niewiele lub nic wspólnego z religią”.

To samo dotyczy aktów bandytyzmu i porwań, w których celem często stają się księża, jednak niekoniecznie dlatego, że są chrześcijanami. „Porywacze wierzą, iż Kościoły stać na okup za ich uwolnienie” - wyjaśnia ordynariusz diecezji Kaduna, którą ten problem również poważnie dotknął.

„W ciągu ostatnich trzech lat porwano siedmiu moich księży, dwóch zabito, a jeden był w niewoli przez trzy lata i dwa miesiące. Czterech zostało uwolnionych. W pięćdziesięciu moich parafiach księża nie mogą przebywać na stałe w swoich mieszkaniach, ponieważ postrzegani są jako łatwe źródło pieniędzy dla okupu, zatem są potencjalnym celem ataku” - tłumaczy arcybiskup i dodaje: „Ja sam nie mogę przeprowadzać wizyt duszpasterskich, tak jak kiedyś, księża nie mogą jeździć do wiosek i odprawiać Mszy św. Ludzie nie mogą pracować na roli, więc nie mogą się wyżywić. Przy takiej niepewności ludzie są pozbawieni sakramentów”.

NigeriaZdj. ACN International / Katoliccy biskupi, duchowni i świeccy w pokojowym proteście w Abudży żądali zwiększenia bezpieczeństwa w Nigerii, 1 marca 2020 r.

„Gdybyśmy mieli 30% wolności religijnej, bylibyśmy szczęśliwi”.

Abp Matthew podkreśla, że to wszystko, o czym mówi, nie oznacza jednak, że w Nigerii nie istnieje dyskryminacja na tle religijnym. W wielu północnych stanach obowiązuje prawo szariatu, a więc nie ma 100% wolności religijnej. Zapytany o to, śmieje się: „100%? Gdybyśmy mieli 30% wolności religijnej, bylibyśmy szczęśliwi!”.

„Prześladowania religijne na północy mają charakter systemowy. Abyś mógł swobodnie praktykować swoją religię, powinieneś mieć możliwość głoszenia kazań w dowolnym miejscu. Na północy nie jest to możliwe. Nie mogę tam zbudować kościoła. Nawet jeśli kupisz ziemię, nie możesz uzyskać pozwolenia na użytkowanie, a więc nie możesz budować. W wielu z tych stanów nie zezwala się na nauczanie chrześcijaństwa, a mimo to rząd zatrudnia i opłaca imamów, aby nauczali w szkołach. Co roku w budżecie znajdują się pieniądze na budowę meczetów, ale nie pozwalają na budowę kościołów. W moim stanie jest uniwersytet, a po drugiej stronie ulicy stoi pięć meczetów, nie ma jednak żadnego kościoła. Chcieliśmy wybudować jeden, ale nie pozwolono nam na to. Jeśli zbudujesz kościół bez pozwolenia, rząd może go zburzyć. To właśnie jest naszym doświadczeniem. To poważna sprawa. Chcemy, aby nasz rząd był odpowiedzialny, aby ludzie byli traktowani równo”.

Arcybiskup Kaduny widzi jedno rozwiązanie, aby sytuacja w jego kraju uległa poprawie - ludzie muszą być wyedukowani, aby dokonywać mądrzejszych decyzji przy okazji wyborów. Wyjaśnia, że Kościół katolicki robi to, co do niego należy: „Podczas ostatnich wyborów panowała atmosfera zniechęcenia, ludzie stracili zaufanie do systemu. Jako lider muszę dawać ludziom nadzieję. Mamy nadzieję, że dzięki głosowaniu elektronicznemu przekazywanie wyników będzie bezpieczniejsze, a ludzie licznie będą głosować. Cztery lata temu opracowaliśmy streszczenie Katolickiej Nauki Społecznej na temat dobra wspólnego i wykorzystujemy je do podnoszenia świadomości. W ostatnich miesiącach odbyły się wybory uzupełniające, a obywatele stali się mądrzejsi, nie wybierają byle kogo. Na podstawie Katolickiej Nauki Społecznej wykazaliśmy, że trzeba pociągać ludzi do odpowiedzialności”.

PKWP (ACN) jest głęboko zaangażowana w Nigerii, prowadząc wiele projektów, które obejmują zarówno budowę lub odbudowę infrastruktury, jak i wsparcie materialne dla księży, seminarzystów i innych pracowników duszpasterskich. W 2021 roku kraj ten otrzymał od PKWP pomoc w wysokości prawie dwóch milionów euro.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW