Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

NIGER: Czy pandemia koronawirusa spowoduje antychrześcijańskie zamieszki?

Choroba Covid-19 stała się zjawiskiem globalnym. Podczas gdy w wielu krajach walka z koronawirusem trwa w szpitalach i laboratoriach, to jednak w innych kryzys zdrowotny zaostrzają poważne problemy społeczne. Niger jest jednym z nich. Mimo że władze polityczne i administracyjne podjęły szybkie działania w celu zwalczania rozprzestrzeniania się choroby, nie jest łatwo przekonać niektóre grupy o konieczności ich wprowadzenia.

Niger

12 kwietnia br. władze cywilne zakazały publicznych modlitw i zgromadzeń we wszystkich meczetach i kościołach. Konferencja Biskupów Katolickich Burkina i Nigru, aby uniknąć rozprzestrzeniania się epidemii już wcześniej doradziła wszystkim diecezjom katolickim, aby zawiesić niedzielne i codzienne Msze św. oraz spotkania modlitewne. 96% ludności Nigru to wyznawcy Allaha. Niestety, niektóre grupy muzułmańskie, na czele z ekstremistycznymi imamami, nie są zbyt chętne do stosowania działań chroniących przed pandemią. Lokalni informatorzy związani z Kościołem katolickim przekazały Pomocy Kościołowi w Potrzebie (ACN International), że oprócz zamieszek w stolicy Niamey, na ulice wyszli mieszkańcy Meyahi (k. Maradi - drugiego co do wielkości miasta w kraju). Protestowali przeciwko zakazowi piątkowych modlitw, a także zaatakowali i zdewastowali budynki rządowe, podpalając miejscową szkołę i uniwersytet.

Wrogą reakcję grup oburzonych muzułmanów na rządowy zakaz potwierdza nam inny informator PKWP z regionu Zinder w południowo-wschodniej części kraju, który ze względów bezpieczeństwa chce pozostać anonimowy: „Na początku doszło do zamieszek w odległości około 10 mil od miasta Zinder, a następnie w samym mieście. Na szczęście, aby uniknąć powtórzenia się fatalnych wydarzeń ze stycznia 2015 r., tym razem władze zareagowały szybko i wezwały część policji z Maradi do wzmocnienia bezpieczeństwa w mieście i wokół tamtejszej misji katolickiej. Miasto przepełnione było zapachem palących się opon i gazem łzawiącym. Misja nie została jednak zniszczona”.

Niemniej jednak wszystkie te incydenty wytworzyły klimat dużego strachu wśród tutejszej małej społeczności katolickiej, która wciąż pamięta, co wydarzyło się pięć lat temu - w odpowiedzi na publikację karykatury Mahometa we francuskim czasopiśmie satyrycznym „Charlie Hebdo” w Nigrze zaatakowano i spalono ponad 45 kościołów chrześcijańskich.

Biskup Ambroise Ouédraogo z Maradi nie sądzi jednak, by wydarzenia te znów miały się powtórzyć: „Sytuacja z koronawirusem różni się od incydentu z <Charlie Hebdo>, ponieważ nie jest to ani konflikt religijny, ani polityczny. W 2015 r. opozycja polityczna szukała sposobu na wzniecenie powstania, aby móc obalić ówczesny rząd, a Kościół był poręcznym kozłem ofiarnym. Wierzę jednak, że przy pandemii nie odważą się zaatakować chrześcijan w ten sam sposób”. Niemniej jednak, pomimo swego zaufania do rządu, hierarcha ostrzega: „Musimy być czujni, ponieważ reakcje fundamentalistycznych ekstremistów muzułmańskich są nieprzewidywalne. Liczę na to, że nie posuną się tak daleko!”.

Raz w tygodniu spotyka się komitet koordynacyjny, reprezentujący rząd w Maradi oraz władze polityczne, administracyjne, religijne i tradycyjne. Zdaniem biskupa „władze cywilne podejmują godne podziwu wysiłki w celu kontroli szkód wyrządzonych przez koronawirusa, poprzez kampanie informacyjne i zwiększające świadomość - przekazujące wiadomości o epidemii, o środkach higieny, które należy podjąć, a przede wszystkim o tym, jak ważne jest unikanie dużych zgromadzeń i spotkań”. Ten ostatni aspekt okazuje się jednak niezwykle trudny, „ponieważ targowiska, które są niezbędne dla codziennej egzystencji, powodują powstawanie dużych skupisk ludzkich i ułatwiają rozprzestrzenianie się wirusa”.

- Podobnie trudno jest kontrolować granicę z Nigerią, biorąc pod uwagę samą jej długość - wyjaśnia bp Ouédraogo, kontynuując: „Państwo nie ma środków na stworzenie placówek służby zdrowia, które mogłyby przeprowadzać testy na obecność wirusa na każdym punkcie granicznym w Nigrze”.

- Dla najbardziej opornych ugrupowań muzułmańskich władze przeprowadzają specjalną kampanię informacyjną, aby pomóc im zrozumieć powód wprowadzenia w życie dyrektyw mających na celu ratowanie życia ludzkiego - tłumaczy PKWP jeden z informatorów.

29 kwietnia w kraju odnotowano 709 przypadków zachorowań na Covid-19, 31 zgonów i 403 osoby, które wyzdrowiały. Eksperci zgadzają się jednak, że do tych statystyk należy podchodzić z wielką ostrożnością, ponieważ system opieki zdrowotnej w kraju po prostu nie dysponuje środkami niezbędnymi do dokładnego ustalenia liczby zarażonych osób. Jest to problem znany także krajom europejskim, a w oczywisty sposób jeszcze bardziej dotkliwy w krajach Afryki.

Nowe „po-koronawirusowe” Zielone Świątki?

Na płaszczyźnie kościelnej i duszpasterskiej biskup Ambroise Ouédraogo zaczyna już myśleć o „erze po-koronawirusowej”. W wyniku obowiązującego w Nigrze od 19 marca zamknięcia kościołów i izolacji wspólnot chrześcijańskich, wyznawcy Chrystusa modlą się teraz ze swoimi rodzinami w domach. - Bez wątpienia ten okres zamknięcia będzie miał wpływ na życie i wiarę naszych wiernych, zarówno pozytywny jak i negatywny - ocenia hierarcha, rozróżniając okres „przed i po”: „Dla niektórych brak możliwości uczestniczenia w Eucharystii pogłębi ich pragnienie Boga, zjednoczenia i komunii z Nim oraz ze wspólnotą. Dla letnich chrześcijan może to być jednak koniec przynależności do Kościoła”.

Biskup tej małej trzódki promieniuje mimo to optymizmem: „Przygotujmy się na święto Pięćdziesiątnicy i narodziny nowszego i bardziej charyzmatycznego Kościoła, otwartego na świat! Dajmy się ponieść tchnieniu Ducha Świętego, który pragnie uczynić z nas nowych mężczyzn i kobiety dla nowego świata miłości, pokoju, sprawiedliwości i przebaczenia!”.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW