Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Misja Betlejem (Misión Belén): Być rodziną dla tych, co jej nie mają

W São Paulo w Brazylii bez dachu nad głową żyje ponad 25 tys. osób. Są oni naszymi „ulicznymi braćmi i siostrami”, jak ich nazywają misjonarze Misji Betlejem (Misión Belén), założonej w 2005 r. przez księdza Gianpietro Carraro i siostrę Cacildę da Silva Leste. Charyzmatem wspólnoty jest żyć tym, co wydarzyło się w Wigilię Bożego Narodzenia: „wcielać się, tzn. być pomiędzy ubogimi, aby Bóg mógł dotrzeć do nich głębiej”.

Członkowie Misji Betlejem rozpoczęli swoją pracę, żyjąc na ulicach razem z biednymi. Wkrótce jednak zdali sobie sprawę, że to, czego tym ludziom potrzeba, to zapewnienie im schronienia. W ten sposób rozpoczęli swoją misję, polegającą na przyjmowaniu – ratowaniu mężczyzn i kobiet, dzieci i osób starszych żyjących na ulicach... W większości przypadków oznaczało to także wydobywanie ich z życia naznaczonego przez narkotyki, przemoc i wykorzystanie.

„Ten, kto nie daje Boga, daje zbyt mało” – te słowa emerytowanego papieża Benedykta XVI są często na ustach misjonarzy Misji Betlejem. Księdza Gianpietro bardzo boli, kiedy słyszy, że ludzie traktują ich jako organizację pomocy społecznej. To jak rana zadana prosto w serce. „Oczywiście, robimy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc naszym braciom i siostrom, ale przede wszystkim jesteśmy dziełem ewangelizacyjnym. Jezus uzdrawiał, głosił, błogosławił i żył wśród ludzi, tak jak to czynimy w Misji Betlejem. Ilekroć ktoś przychodzi do naszych schronisk, oznacza to, że już został dotknięty przez Boga, ponieważ decyzja o zmianie życia, przejściu z ulicy do mieszkania w domu, zerwaniu z narkotykami, jest niezwykle trudna. W ciągu ostatnich 14 lat 1500 osób prosiło o chrzest”.

Jednym z uratowanych przez Misję Betlejem jest Rafael de Jesús. Jego naznaczone cierpieniem dzieciństwo przerodziło się w życie pełne przemocy, narkotyków, rozbojów i w końcu pobyt w więzieniu. Doszedł do punktu, w którym nie chciał już dłużej żyć. Od sześciu lat mieszkał na ulicach São Paulo, był uzależniony od kokainy, jadł z koszy na śmieci. Modlił się o to, by Bóg zakończył jego życie; chciał zasnąć i nigdy więcej się nie obudzić. Opowiada: „Kiedy pojawiłem się w Misji Betlejem, nikt nie pytał mnie o zło, które czyniłem, a zamiast tego przyjęli mnie, darzyli uśmiechem i zaoferowali mi jedzenie, gorącą kąpiel i nowe ubrania. Wciąż nosiłem na sobie te same rzeczy i nie prałem ich przez co najmniej dwa miesiące. Wiedziałem, że Bóg jest miłosierny, ale nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo. Ponieważ dostawałem wiele szans i je odrzuciłem, byłem przekonany, że jestem już stracony. Myślałem, że Bóg cofnął swą rękę ode mnie i że umrę na ulicach”. Dziś Rafael jest ministrantem i planuje się ożenić. Mówi: „Znów czuję się jak człowiek”.

Dla Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) jest dużą radością, że może stawać się częścią historii dzieła ewangelizacji, realizowanego przez Misję Betlejem pośród mieszkańców ulic, żyjących na marginesie społeczeństwa.

Każdy, kto jest przyjmowany do schroniska, zachęcany jest do odbycia rekolekcji i jednocześnie otrzymuje osobisty „dziennik duchowy” – broszurkę na dany miesiąc zawierającą Ewangelię z dnia, medytację nad Słowem i miejsce na notatki – do zapisywania, w jaki sposób żyję tą Ewangelią. Dzięki temu dziennikowi wiele osób po raz pierwszy miało okazję nauczyć się czytać i pisać. Misja Betlejem nie byłaby jednak w stanie sama finansować tego wydawnictwa i tu właśnie niezbędne okazało się wsparcie od PKWP. Stowarzyszenie dostarcza także katechizm dla młodzieży YOUCAT, który otrzymuje każda osoba mieszkająca w schronisku dłużej niż sześć miesięcy.

„Wspaniale jest uświadomić sobie, że w Kościele wszyscy jesteśmy jednością. My pracujemy na ulicach, a jednocześnie gdzieś daleko jest ktoś, często bardzo zwyczajny człowiek, może ktoś, kto nawet nie może wyjść z domu, ale mimo to wnosi swój wkład. To jest wspaniałe, ponieważ ten darczyńca staje się w ten sposób prawdziwym narzędziem ewangelizacji. Jeśli nie mielibyśmy Biblii i materiałów katechetycznych, jak poradzilibyśmy sobie z naszą pracą?” – pyta ks. Gianpietro, głęboko wdzięczny za hojność ofiarodawców PKWP.

Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) obiecało wspierać finansowo Misję Betlejem przez kolejne cztery lata – jest to możliwe dzięki hojnym darowiznom ofiarodawców. W czasie świąt Bożego Narodzenia wielu ludzi szuka możliwości pomocy najbardziej potrzebującym i z pewnością wielu z nich z radością wspomoże dzieło, które pomaga radykalnie przemienić życie ludzi żyjących na ulicach. Ten projekt jest wielką szansą, aby to zrobić, a wasze wsparcie może przywrócić godność ludziom, przed którymi, tak jak przed Świętą Rodziną, tak wiele razy zamykano drzwi. Teraz mają szansę doświadczyć narodzin Boskiego Dziecka w swoich sercach.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW