Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Dajmy dzieciom książkę do ręki!

Na Bliskim Wschodzie busy, które umożliwią syryjskim dzieciom dojazd do szkoły; w Kamerunie „Mój brat Pigmej” i zapewnienie najmłodszym książek oraz ciepłego posiłku. Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie przypomina o inicjatywach edukacyjnych, jakie podejmuje na całym świecie.


Dzieci były już w klasie. Na tablicy zapisany został dzień tygodnia. Obok jest data, podstawowe słowa, obrazki. To na pewno lekcja języka angielskiego. W małym pomieszczeniu naliczyć można ponad 20 najmłodszych uczniów. Dziewczynki mają kolorowe opaski i wstążki, skrupulatnie splecione warkoczyki. Rozglądają się po sali, bo na lekcji pojawił się nieoczekiwany gość. Przyniósł upominki. Nie trzeba ustawiać się po nie w kolejce. Każde dziecko po chwili ma już coś w dłoniach.

Najmłodsi mogą pamiętać tę twarz, być może mówi im coś czarne ubranie. To ksiądz z Polski, który niemal za każdym razem, gdy przyjeżdża do Libanu, pojawia się w obozach, gdzie mieszkają syryjscy uchodźcy, zwłaszcza dzieci. „Obok kobiet i osób starszych, to właśnie najmłodsi są największymi ofiarami wojen i kryzysów” – mówi ks. prof. Waldemar Cisło. Do Doliny Bekaa, oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów od Bejrutu, zawoził już żywność, słodycze, innym razem kredki i przybory szkolne.

POMÓŻ TERAZ

87 1020 1068 0000 1402 0096 8990
z dopiskiem "Bliski Wschód”

Korzystając z serwisu
Dotpay S.A przekaż ofiarę

Pomóż teraz

„Nasze wsparcie dla uczniów uzupełniają busy. Umożliwią one najmłodszym dojazd do szkoły. Wyrwanie dziecka z systemu edukacji to najkrótsza droga, by zabrać mu przyszłość” – zauważa ks. prof. Cisło. Syryjscy uczniowie otrzymali już jeden pojazd. A w planach są jeszcze co najmniej dwa. „To zasługa m.in. zaangażowania świeckich z Rymanowa Zdroju, gdzie ponownie odbył się festyn o cierpiących i dla cierpiących, a także darczyńców indywidualnych, którzy wspierają inicjatywy Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie oraz Fundacji Przyjaciel Misji” – tłumaczy wykładowca UKSW.

Na Bliskim Wschodzie każdy pieniądz na projekty humanitarne stwarza najmłodszym szansę, by dalej chodzili do szkoły. W Libanie, jeśli rodziców nie stać na wyżywienie, obcinane są wydatki na kształcenie. Nie jest wyjątkiem sytuacja, gdy dzieci są wysyłane do pracy. Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie włącza się w ratowanie zwłaszcza szkół katolickich. Może to ograniczyć emigrację, a jeśli w jednej ławce spotkają się chrześcijanie i muzułmanie, to w przyszłości będą potrafili obok siebie żyć.


Ks. prof. Waldemar Cisło sięga po przykład ofiarności nauczycieli. „Nie wszyscy wyjeżdżają. Znamy przypadek kobiety, która – jako dyrektor szkoły – na codzienny dojazd do placówki wydaje wszystko, co zarobi. Nie chce jednak opuścić uczniów, choć bez dodatkowej pracy nie byłaby w stanie utrzymać siebie ani najbliższych” – zauważa.

Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie chce wesprzeć szkoły na Bliskim Wschodzie poprzez dostarczenie do nich mąki, jaka została zakupiona w Polsce. To łącznie setki ton, z których na miejscu będzie wypiekany chleb. „Trafi on w pierwszej kolejności do uczniów” – mówi ks. prof. Cisło.

POMÓŻ TERAZ

87 1020 1068 0000 1402 0096 8990
z dopiskiem "Bliski Wschód”

Korzystając z serwisu
Dotpay S.A przekaż ofiarę

Pomóż teraz

W inicjatywach na rzecz edukacji PKWP przekracza granice państw i kontynentów. Szczególną uwagę poświęca Afryce, gdzie w ubiegłym roku udało się otworzyć dom nadziei. Korzystają z niego dzieci z Sudanu Południowego, które zamieszkują obóz dla uchodźców w Ugandzie. Na miejscu najmłodsi, na co dzień uczący się w przepełnionych klasach, mogą odrobić lekcje, mają dostęp do światła i pomocy edukacyjnych.

Kiedy budynek doczekał się oficjalnej inauguracji, o. Andrzej Dzida, misjonarz pracujący wśród potrzebujących, wskazywał, że dom nadziei wspiera rozwój pasji, a co za tym idzie pozwala najmłodszym dostrzec swoją wartość. „Rodzice, starsi będą ich szanować i powiedzą, że moje dziecko ma talent, nie jest tylko uchodźcą, ale to prawdziwe dziecko; dziecko Boże” – mówił werbista.

Ostatnie tygodnie to solidna dawka wiedzy dla wiernych diecezji kaliskiej, gdzie odbywa się akcja „Mój brat Pigmej”. Z inicjatywy ks. bp. Damiana Bryla, który współpracuje z PKWP, w parafiach zbierane są środki na edukację dzieci w Kamerunie. Na co dzień pracuje z nimi siostra Dariusza Dąbrowska. Więcej informacji o życiu Pigmejów można znaleźć tutaj: https://pkwp.org/newsy/poznaj_pigmejow_z_kamerunu.


Biuro Prasowe PKWP Polska

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW