Syria po 12 latach wojny została dotknięta trzęsieniem ziemi. Liban zmaga się z kryzysem, który prowadzi do powszechnej biedy i pozbawia dzieci szkoły. Nasza obecność na Bliskim Wschodzie to ratowanie życia!

Do Aleppo wjeżdżają kolejne ciężarówki. Mieszkańcy już podejrzewają, że to pomoc humanitarna. Widzą polską flagę. Dobrze ją znają. Zdają sobie sprawę, ile wsparcia wcześniej otrzymali od Polaków. Padają słowa: „od nich zawsze dostajemy to, czego najbardziej potrzeba”. Gdy przychodzi czas na rozpakowanie tirów, wiadomo już, że przywiozły tony żywności, tysiące sztuk ubrań i środki czystości.

Po trzęsieniu ziemi, jakie w lutym tego roku nawiedziło Syrię, Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie wyszło z inicjatywą szerokiego wsparcia dla cierpiących. W swoje działania włączyło indywidualnych Darczyńców, a także firmy. „Odpowiadaliśmy konkretnie i celowo” – mówi ks. prof. Waldemar Cisło. „W Syrii ta pomoc została odebrana jako bezinteresowna. Polacy i Kościół w Polsce dostrzegają ludzi cierpiących” – usłyszeliśmy od przedstawicieli działającej na miejscu Fundacji Kościoła Grecko-Melchickiego ICARE, partnera PKWP.

Nasza obecność na Bliskim Wschodzie to ratowanie życia. Dajemy chleb do ręki głodnym, zmarzniętym ciepłe ubrania, dzieciom szansę na lepszą przyszłość. Będziemy kontynuować wsparcie, które obok Syrii dotrze do Libanu, gdzie kryzys ekonomiczny wepchnął społeczeństwo w ogromną biedę. Przyspiesza to emigrację chrześcijan i prowadzi do zapaści w edukacji.

Rok szkolny został skrócony, w niektórych regionach nawet do sześciu miesięcy. Nie ma środków na pensje dla nauczycieli. Przeszkodą jest też dojazd. Przekazaliśmy syryjskim uczniom, którzy mieszkają w nielegalnych obozach daleko od rodzinnego domu, pierwszy autobus. Dotrą nim na lekcje. Otrzymujemy prośby o kolejne pojazdy. W planach mamy też przewiezienie na Bliski Wschód mąki, z której na miejscu zostanie wypieczony chleb. Otrzymają go sierocińce i szkoły.

Dziękujemy za Twoją pomoc!