Każdy dzień w obozach dla uchodźców wiąże się z marzeniami. O tym, że baraki i namioty zamienią się kiedyś na domy i mieszkania. Szkoły znów będą miały normalne klasy. Boisko przestanie być torem przeszkód pełnym dziur po bombach. Wierzymy, że te marzenia się spełnią. Odzyskujemy tę wiarę patrząc w pełne ufności oczy syryjskich dzieci. One straciły niemal wszystko. Tysiące z nich to dzisiaj sieroty, których jedynym skarbem jest dzisiaj nadzieja.
Chcielibyśmy spełnić wszystkie ich marzenia. Każdy dar serca od państwa pomaga nam to czynić. To na dzień dzisiejszy pozornie drobne sprawy. Pragniemy zakupić mały autobus, którym dzieci będą mogły dotrzeć do jedynej czynnej w okolicach szkoły. Zakupiliśmy materace dla setki sierot i wierzymy, że uda się tak obdarować wszystkie sieroty.Za wszelkie państwa dobro i każde wsparcie, w imieniu tych tysięcy cierpiących, serdecznie dziękujemy.
