Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Odcinek IV

Czwarty odcinek rekolekcji “Ukrzyżowani” niesie ze sobą historię Helen Berhani, kobiety, która spędziła w więzieniu 3 lata za nagranie dwóch płyt z piosenkami religijnymi.

W Afryce Wschodniej leży kraj Erytrea, gdzie 47% społeczeństwa stanowią chrześcijanie, drugie tyle to muzułmanie. Mimo że tyle samo jest chrześcijan co muzułmanów, to jednak ci pierwsi są prześladowani. Za głoszenie ewangelii można trafić do więzienia wojskowego.

- Kiedy ktoś mówi nam o więzieniu, wyobrażamy sobie nasze europejskie warunki – budynek z cegły, kraty w oknach, cela, łóżko z kocem. Więzienia wojskowe dla chrześcijan w Erytrei wyglądają zupełnie inaczej. Są to blaszane kontenery, wyglądające jak te, których używa się na statkach do przewożenia dużych przedmiotów. W tych kontenerach zamkniętych może być nawet 60 chrześcijan, którzy spędzają w tym miejscu 24h na dobę – relacjonuje ks. Rafał Cyfka.

Ciężko sobie wyobrazić życie w takim kontenerze, gdy temperatura w cieniu dochodzi do 47*C, to blacha nagrzewa się tak mocno, że przebywający w środku ludzie tracą przytomność.

- Spotkałem niedawno Helen Berhani, chrześcijańską piosenkarkę, która w takim blaszanym kontenerze spędziła 36 miesięcy. Została wtrącona do więzienia tylko dlatego, że nagrała dwie płyty z pieśniami religijnymi, w których głosiła prawdę, że pokój w Erytrei jest możliwy tylko w imieniu Jezus – podkreśla ks. Rafał.

Helen opowiadała, że wieczorami gdy temperatura na dworze spadała, w środku kontenera nagromadzona para zaczynała się skraplać, potęgując uczucie zimna.

- Co wtedy robią chrześcijanie? Zaczynają śpiewać - zaznacza ks. Rafał.

Z blaszanych kontenerów na środku pustyni wydobywa się śpiew chrześcijan, że Jezus jest Panem.

Jak wspomina ks. Rafał, chrześcijanie mają wybór, muszą tylko podpisać pewną deklarację.

- Raz w tygodniu więźniowie wyprowadzani są pojedynczo do dowódcy, który kładzie przed nimi deklarację, na której jest napisane “nie jestem chrześcijaninem”. Za odmowę podpisania dokumentu zostaje się pobitym, torturowanym. Helen Berhani, wyszła na wolność tylko dlatego, że po kolejnej odmowie, została tak dotkliwie pobita przez dowódcę, że sądzili, iż umrze w kontenerze. W stanie agonalnym wyrzucili ją pod domem rodzinnym. Na szczęście rodzina zauważyła, że Helen znajduje się przed domem, w porę zareagowała i udało się ją ocalić.

To co urzeka w tej historii, to fakt, że chrześcijanie wolą cierpieć, żyć w blaszanym kontenerze, niż wyrzec się Chrystusa. Są jednak owoce ich decyzji. W nocy do kontenerów przychodzą strażnicy – muzułmanie, rozmawiają z chrześcijanami i pytają, kim jest dla nich Jezus?

Wiara chrześcijan robi na nich wrażenie, dlatego są tak dociekliwi, chcą wiedzieć, jak ważny jest dla nich Chrystus. Wielu z nich, słysząc opowieści o naszym Zbawicielu, nawraca się.

Ks. Rafał Cyfka zauważa, że wiary nie można oddzielić od codziennego życia:

- W latach 90’ mówiono nam, że wiara to sprawa prywatna. Wiele osób już dzisiaj zapomina czynić znak krzyża przechodząc obok kościoła. Jednak nie da się tych dwóch sfer od siebie odłączyć – wiary od życia. Wiara nigdy nie będzie sprawą prywatną. Jeżeli żyjemy zgodnie z wiarą, to zawsze będziemy o tym mówić. To tak, jakby człowiekowi zakochanemu zabronić mówić o osobie kochanej.

Wielki Post do dobry czas, abyśmy popatrzyli na naszą wiarę i zapytali samych siebie, czy czasami nie wstydzimy się wiary w Jezusa Chrystusa?

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW