Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Syria: błaga o modlitwę

Obecnie jest dla nas bardzo ważne, aby nam, tutaj w Syrii, nie dać poczucia osamotnienia.

„Nie odejdę. Jestem księdzem na dobre i na złe. Oznacza to, że jestem „ojcem" i muszę pozostać z powierzonymi mi ludźmi".

Reakcja i odpowiedź jednego z księży na dramatyczną sytuację panującą w ostanich dniach w Damaszku.

W rozmowie telefonicznej z międzynarodową, katolicką organizacją charytatywną „Pomoc Kościołowi w Potrzebie" prosił o ciągłe modlitwy w intencji pokoju w Syrii. „Pomoc materialna jest ważna, ale mroku lęku i osamotnienia nie przezwycięży się pieniędzmi. Bardzo ważne jest dla nas, aby nam, tutaj w Syrii, nie dać poczucia osamotnienia".

Następnie przedstawił swoje zmagania, aby będąc w centrum przerażających wydarzeń przekazywać nadzieję. „W niedzielę odprawiałem Mszę świętą dla małej grupy wiernych, którzy odważyli się przyjść do kościoła. Po raz pierwszy w życiu celebrowałem Mszę świętą w takich warunkach, przy akompaniamencie strzałów i detonacji. Było to niesłychanie trudne".

Znaczenie zwrotu o „osamotnieniu" odnosi się również do lokalnej grupy wiernych: „Próbowałem z celebracji Mszy świętej uzyskać siłę. Intensywnie modliliśmy się o pokój. Na koniec wzruszeni wierni brali mnie w ramiona. Nadal pełni obaw i lęku, odchodzili wzmocnieni na duszy".

Według słów księdza, po walkach i starciach w poprzednich tygodniach w ostatnich godzinach nad miastem panuje upiorna cisza. Brak wody, artykułów żywnościowych, prądu i gazu przy ponad 43-stopniowym upale, codzienne życie jest bardzo ciężkie.

W adresowanym do rodziny i przyjaciół liście ksiądz opisuje sytuację z ostatnich dni. Prosi o modlitwy, aby otrzymał siłę i odwagę będącą wsparciem dla innych.

Pisze, że: „Tylko Bóg wie, jak ciężko mi jest odnaleźć słowa mające zachęcić ludzi, aby nie stracili nadziei". Z modlitwy czerpię siłę: „Przed oczami mam duży krucyfiks, patrzę na Niego, na krzyżu. Wówczas odnajduję pociechę i rozumiem, że męka Jego była o wiele większa od naszej. W ten sposób pokój z powrotem wypełnia moje serce".

Podkreśla również: „Muszę z tym narodem, z którym Bóg mnie połączył dzielić wszystko to, co staje się jego udziałem. Zgodnie ze słowami św. Pawła, który bardzo dawno w tym mieście spotkał Jezusa, muszę „cieszyć się z radującymi i płakać z płaczącymi".

Kończy prośbą: „Módlcie się za nas. Módlcie się za naszą teraźniejszość i za naszą przyszłość. Módlcie się, aby skończyło się to i ktoś uratował to, co jeszcze jest do uratowania".

PKWP/ tł. Ch. Wieslo

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW