Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

MOZAMBIK: Nadal nie ma wieści o zakonnicach które „zaginęły” po ataku rebeliantów na Mocímboa da Praia.

Od czasu brutalnego ataku zbuntowanych grup dżihadystów na port Mocímboa da Praia na początku sierpnia br., wciąż nieznane jest miejsce pobytu oraz los dwóch sióstr zakonnych ze zgromadzenia św. Józefa z Chambéry. Ksiądz Kwiriwi Fonseca z diecezji Pemba w północnym Mozambiku poinformował Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International), że do tej pory władze nie ustaliły, co się stało zarówno z tymi dwoma zakonnicami, jak i ponad 60 osobami, które były obecne w ich klasztorze w czasie ataku.

MozambikLudzie uciekają przed przemocą w prowincji Cabo Delgado: grupa wewnętrznych uchodźców, głównie kobiet i dzieci, ucieka z obszarów, na których działają grupy terrorystyczne powiązane z Daesh. Wiele osób schroniło się w mieście Pemba. Kościół stara się zapewnić im pomoc materialną i duchową. Mozambik, diec. Pemba, sierpień 2020 r.

Ks. Fonseca wyjaśnił, że region wokół Mocímboa da Praia jest pod każdym względem odcięty od świata i że „nikt nie może tam podróżować”. Przypomniał, że atak „rozpoczął się 5 sierpnia”, a po nim nastąpiło „kilka dni ciągłych walk, aż do 11 sierpnia”. „W tym czasie rebelianci zaatakowali i zajęli portowe miasto Mocímboa da Praia”. To właśnie podczas tego napadu stracono kontakt z dwiema zakonnicami, s. Inés Ramos i s. Eliane da Costa. „Są Brazylijkami i jedna z nich (s. Inés) ma ponad 70 lat” - wyjaśnił ks. Kwiriwi.

„Kiedy miasto zostało zajęte, utraciliśmy sygnał telefoniczny, więc nie mogliśmy nawiązać z siostrami łączności... Próbujemy być dobrej myśli... Mamy nadzieję, że jeszcze żyją, ale nie mają jak nas o tym poinformować. W każdym razie pocieszamy się tą myślą, ponieważ wciąż nie znamy oficjalnej wersji wydarzeń. Nie mieliśmy żadnego oficjalnego powiadomienia” – tłumaczy PKWP ks. Fonseca.

W chwili ataku w klasztorze znajdowało się „około 60 osób”; w większości byli to ludzie starsi i kilkoro dzieci. Nie wiadomo co się dokładnie stało: „Nie mamy pojęcia czy siostry wróciły do klasztoru, bo nie mają tam możliwości kupna nowego telefonu, by się z nami skontaktować... Nie mamy też żadnych wieści o tych (60) osobach; nie wiemy czy zaginęły, zmarły, czy zostały uprowadzone. Nic nie wiemy...” - mówi duchowny.

Diecezja Pemba została poinformowana telefonicznie o ataku na klasztor sióstr przez innego członka wspólnoty: „To on powiedział nam, że klasztor został zaatakowany. Milczenie zakonnic od tego czasu każe nam myśleć, że musiały zgubić telefony i być może gdzieś się ukrywają. Musimy więc założyć, że siostry Inés i Eliane przebywają w nieznanym miejscu, a więc wśród zaginionych. Nie mamy żadnych informacji, więc nie możemy niczego ustalić”.

Kryzys humanitarny, który dotyka prowincję Cabo Delgado na dalekiej północy Mozambiku, jest wynikiem ataków terrorystycznych, które są plagą tego regionu. Jest to kryzys, który nabrał strasznego wymiaru pod względem liczby zabitych i bezdomnych oraz całkowitego braku środków na wsparcie ludności.

MozambikCałkowicie spalony kościół Mocímboa da Praia był jednym z celów uzbrojonych grup, które zaatakowały tę wioskę w prowincji Cabo Delgado w Mozambiku 27 i 28 czerwca 2020 r. Atak ten wywołał ogólną panikę i doprowadził do ucieczki ludności.

Ksiądz Cantífula de Castro, asystent dyrektora Radio Encontro, rozgłośni archidiecezji Nampula w sąsiedniej prowincji, wysłał wiadomość do portugalskiego biura PKWP, w której wyjaśnił, że „w archidiecezji Nampula, do okręgów wokół Meconty, Nampuli i Rapale, przybyło około 5 tys. uchodźców. Większość z nich to młode kobiety i dzieci, które potrzebują pomocy humanitarnej. Nie mają oni domów, żywności ani ubrań, w tym żadnej ochrony przed Covid-19”. Według kapłana „prowincja Cabo Delgado jest uwikłana w wojnę od trzech lat. Ludzie przechodzą przez niewyobrażalne cierpienia z powodu terroryzmu. Sytuacja jest dramatyczna. Szacuje się, że zginęło nieco ponad tysiąc osób, domy zostały spalone, wioski opuszczone, niektórzy ludzie uciekli i żyją w górach, inni uciekają z niczym i szukają schronienia w miejscach o względnym bezpieczeństwie”.

Od października 2017 r. prowincja Cabo Delgado jest miejscem ataków uzbrojonych rebeliantów, którzy kilka miesięcy temu otwarcie zadeklarowali wierność tak zwanemu Państwu Islamskiemu (Daesh). Rzeczywiście, w ciągu ostatnich kilku miesięcy, a zwłaszcza od początku tego roku, zaobserwowano nasilenie się tych napaści.

Ksiądz Cantífula de Castro podkreślił jednak, że pomimo złożoności sytuacji i braku środków, „Kościół nie porzuca tych ludzi, lecz pozostaje przy nich, udzielając im wszelkiej możliwej pomocy materialnej i duchowej”. Duchowny zaapelował też do wspólnoty międzynarodowej: „Proszę, nie zapominajcie o nas. Jeśli możecie, proszę, pomóżcie tym ludziom, którzy stracili wszystko i zostali zmuszeni do ucieczki ze swych domów! Bardzo dziękuję!”.

PKWP kontynuuje wsparcie dla mieszkańców Mozambiku poprzez szereg projektów (35 w 2018 r.), od odbudowy kościołów, przez wsparcie kapłanów, misjonarzy, sióstr zakonnych i formację świeckich, po dystrybucję Biblii i prasy religijnej oraz finansowanie środków transportu.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW