Red Week: Prześladowani i Zapomniani w cierpieniu

Cierpienie wspólnym mianownikiem ludzkości

Prześladowani i Zapomniani – te dwa słowa oddają los chrześcijan, którzy każdego dnia cierpią na całym świecie. Ich cierpienie to doświadczenie, które przekracza granice i podziały. Dotyka ludzi różnych narodowości, wyznań i kultur, jednocząc ich w kruchości oraz w poszukiwaniu sensu. Los prześladowanych i zapomnianych chrześcijan skłania nas do zadania fundamentalnego pytania: „Dlaczego?”. To pytanie rozbrzmiewa wszędzie – od wzgórz Nigerii, gdzie przemoc wobec chrześcijan stała się codziennością, aż po ulice Ziemi Świętej, wciąż naznaczone konfliktem.

Na przykład podczas wizyty w jednej z wiosek niedaleko Abudży spotkaliśmy Grace, młodą matkę czworga dzieci. Powiedziała:

„Każdego dnia modlimy się o bezpieczeństwo, ale wiemy, że Bóg jest z nami nawet w najciemniejszych momentach. Cierpienie chrześcijan uczy nas wiary, której nic nie może odebrać.”

Arcybiskup Ignatius Kaigama, znany obrońca pokoju w Nigerii, podkreślał:

„Cierpienie może nas osłabić, ale także uczy pokory i miłości bliźniego. Chrześcijanin nie odwraca się od bólu – dostrzega w nim drogę do odnowy i głębszego zjednoczenia z Bogiem.”

Prześladowani zapomniani
Ignatius Kaigama – arcybiskup Abudży

Prześladowani i Zapomniani: Symbolika Red Week

Red Week (Czerwony Tydzień) to inicjatywa, która powstała, aby przypomnieć światu o losach prześladowanych i zapomnianych chrześcijan. W ramach tej kampanii budynki na całym świecie są podświetlane na czerwono – symbolizując przelaną krew męczenników. Warto jednak podkreślić, że kolor czerwony to nie tylko znak cierpienia, ale także niezłomności ducha i nadziei na przyszłość.

Co więcej, cierpienie chrześcijan nie jest wyłącznie historią – to codzienność. W Ziemi Świętej, kolebce chrześcijaństwa, chrześcijanie nadal mierzą się z wieloma wyzwaniami, takimi jak brak wolności czy nierówność. Jak powiedział jeden z mnichów z Góry Syjon:

„Nie ma chrześcijaństwa bez krzyża. Ale każdy krzyż prowadzi do zmartwychwstania. Nasza obecność tutaj to świadectwo, że nawet najmniejsza wspólnota może być światłem.”

Te słowa wskazują na nadzieję, która mimo wszystko trwa wśród prześladowanych i zapomnianych chrześcijan.

Filozofia cierpienia: Prześladowani i Zapomniani na drodze ku sensowi

Warto zadać sobie pytanie: czy cierpienie może mieć sens? Dla chrześcijan odpowiedź jest jasna – cierpienie nie jest celem samym w sobie, ale ma wymiar odkupieńczy. Staje się drogą, na której człowiek odnajduje sens życia. Jak napisał św. Jan Paweł II w „Salvifici Doloris”:

„Cierpienie, choć w sobie jest tajemnicą, otwiera serce człowieka na tajemnicę miłości Boga.”

To głęboka myśl, która łączy przesłanie Red Week z wiarą chrześcijańską. Red Week przypomina nam, że pamięć o prześladowanych i zapomnianych chrześcijanach nie może ograniczać się do chwilowego gestu. To wezwanie do solidarności i zaangażowania, które mają moc zmieniać świat. Czerwone światła w miastach to symbol, który zachęca nas wszystkich, byśmy nie pozostawali obojętni, ale stali się świadkami nadziei.

Prześladowani zapomniani
Prezentacja tegorocznego Raportu Prześladowani i Zapomniani?

Świadectwo cierpienia i nadziei

W Nigerii usłyszeliśmy poruszające słowa Isyaca, starszego mężczyzny, który stracił rodzinę w brutalnym ataku:

„Cierpienie chrześcijan jest jak ogień. Może nas zniszczyć albo oczyścić. Wybrałem, by Bóg uczynił mnie czystszym przez ból.”

Te słowa zawierają uniwersalną prawdę – cierpienie chrześcijan, choć bolesne, staje się świadectwem ich niezłomnej wiary. Prześladowani i Zapomniani pokazują światu, że w bólu można odnaleźć sens, w wierze – siłę, a w solidarności – nadzieję.

Biskup z Nigerii dziękuje Pomocy Kościołowi w Potrzebie

Biskup Wilfred Anagbe z Makurdi w Nigerii, który od lat wspiera rodziny uciekające przed prześladowaniami i konfliktem, dziękuje katolickiej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN) za nieocenione wsparcie, z okazji rocznicy swojej konsekracji biskupiej.

Biskup z Nigerii dziękuje Pomocy Kościołowi w Potrzebie

Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspiera rodziny i dzieci w kryzysie

W ciągu ostatnich 10 lat, biskup Anagbe był świadkiem dramatycznych wydarzeń, w których tysiące rodzin zmuszone były uciekać przed ekstremistami. Przede wszystkim przed pasterzami Fulani, którzy przejęli ogromne tereny Nigerii. W wyniku tych działań, setki wspólnot musiały opuścić swoje domy. Biskup, widząc potrzebę wsparcia dzieci w tym trudnym czasie, założył fundusz Edukacji w Sytuacjach Kryzysowych. Program ten pozwala dzieciom wrócić do szkół i daje im szansę na lepszą przyszłość, mimo niepewnych warunków.

„Założyłem fundusz Edukacji w Sytuacjach Kryzysowych, by umożliwić dzieciom powrót do szkoły i dać im szansę na przyszłość, mimo trudnej rzeczywistości” – powiedział biskup Anagbe, który organizuje pomoc edukacyjną dla ponad 400 dzieci w regionie. Program pomaga dzieciom uniknąć zagrożeń, takich jak prostytucja dziecięca, praca przymusowa, handel ludźmi czy uzależnienia. Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspiera ten projekt, jak również inne inicjatywy związane z edukacją chrześcijańską, katechezą oraz pomocą dla księży i sióstr zakonnych w regionie.

Biskup z Nigerii wyraża wdzięczność Pomocy Kościołowi w Potrzebie

Z okazji 10-lecia sakry biskupiej oraz 30-lecia kapłaństwa, biskup Anagbe skierował list do organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Wyraził w nim głęboką wdzięczność za wsparcie, jakiego doświadczył. „Od kiedy zostałem biskupem, widzę tysiące osób wysiedlonych z mojego regionu. Są obszary zupełnie przejęte przez pasterzy Fulani, gdzie od lat nie ma dostępu do edukacji. Widząc ten problem, założyłem fundusz Edukacji w Sytuacjach Kryzysowych, by umożliwić dzieciom powrót do szkoły” – napisał.

„Dziękuję PKWP nie tylko za wsparcie edukacji, ale także za pracę na rzecz uświadamiania społeczności międzynarodowej o cierpieniach, jakich doświadcza nasza ludność. Jestem niezmiernie wdzięczny wam i pracownikom Pomocy Kościołowi w Potrzebie za pomoc, jaką otrzymaliśmy przez lata” – dodał biskup Anagbe.

Biskup z Nigerii dziękuje Pomocy Kościołowi w Potrzebie

Odpowiedź PKWP: „Nigdy nie opuściłeś swoich owiec”

Regina Lynch, prezes Pomocy Kościołowi w Potrzebie, odpowiedziała biskupowi, podkreślając jego oddanie i heroizm w czasach kryzysu. „Byłeś biskupem w czasach wielkiego cierpienia dla swojego ludu. Choć wielu zginęło lub zostało wysiedlonych, Kościół pozostaje wsparciem i źródłem wiary. Byłeś i jesteś Dobrym Pasterzem, który nie opuszcza swoich owiec” – powiedziała.

„Niech Bóg błogosławi twoją pracę i obdarzy cię łaską do służby w Jego Królestwie na ziemi” – dodała Regina Lynch, życząc biskupowi dalszej siły i błogosławieństwa w jego trudnej, ale niezwykle ważnej misji w Nigerii.

O sytuacji w Nigerii pisaliśmy wielokrotnie, m.in.: tutaj.

Powódź w Nigerii: „Sytuacja jest przytłaczająca”

Co najmniej 50 000 chrześcijan zostało bezpośrednio dotkniętych przez powódź w Maiduguri (północna Nigeria), choć rzeczywiste liczby mogą być znacznie wyższe. ACN zobowiązało się do pomocy lokalnej diecezji i zwraca się z prośbą o darowizny dla poszkodowanych oraz modlitwę w tym trudnym czasie.

Niszczycielskie powodzie, które dotknęły Maiduguri w stanie Borno, są najgorsze od co najmniej 30 lat. Chociaż oficjalne liczby są nadal ustalane, co najmniej milion ludzi zostało bezpośrednio dotkniętych kataklizmem, jak powiedział Pomocy Kościołowi w Potrzebie (ACN) biskup pomocniczy John Bakeni z lokalnej diecezji.

Zdecydowana większość mieszkańców Maiduguri to muzułmanie, ale stan ten ma także aktywną mniejszość chrześcijan, w tym katolików. Diecezja Maiduguri szacuje, że woda dotknęła co najmniej 22 989 katolików z 3 601 gospodarstw domowych z sześciu parafii w najbardziej zalanych obszarach. Rzeczywiste liczby mogą być jednak znacznie gorsze: „To są dane, które potwierdzamy na podstawie rejestrów parafialnych.” Diecezja szacuje, że pozostałe 30 000 chrześcijan z innych wyznań znajduje się w równie trudnej sytuacji.

Powódź w Nigerii

„Niespotykana skala powodzi stworzyła wyzwania wykraczające poza nasze dotychczasowe doświadczenia, ponieważ ponad połowa miasta znajduje się pod wodą. Wiele osób straciło życie, majątki i środki do życia,” powiedział biskup. Kilka nieruchomości kościelnych zostało zniszczonych przez wodę, w tym katedra św. Patryka oraz sekretariat diecezjalny. „Trwają wysiłki ze strony rządu i odpowiednich agencji mające na celu ewakuację i przesiedlenie mieszkańców z dotkniętych obszarów, a także zapewnienie żywności, schronienia i pomocy medycznej. Muszę powiedzieć, że sytuacja jest przytłaczająca,” przekazał biskup John w raporcie o zniszczeniach wysłanym do ACN International.

„Najpilniejsze potrzeby to obecnie żywność, artykuły medyczne i tymczasowe schronienie,” powiedział biskup John, dodając, że władze przygotowują się na możliwe wybuchy epidemii chorób, takich jak malaria i biegunka, nie wspominając o innych zagrożeniach. „Wody powodziowe to teraz mieszanka niebezpieczeństw. Zwiększamy świadomość i edukujemy naszych ludzi, zwłaszcza młodzież, aby zaprzestali wchodzenia do wód powodziowych.”

Powódź w Nigerii

Kierownik projektów ACN dla Nigerii – Kinga Schierstaedt, wyraziła głęboki smutek: „Jako ACN jesteśmy bardzo zasmuceni tym, co dzieje się w Maiduguri, i modlimy się za wszystkie ofiary tej katastrofy. Wielu członków społeczności chrześcijańskiej ledwie zdołało odbudować swoje życie po utracie wszystkiego w wyniku prześladowań religijnych, a teraz widok, jak wody powodziowe znowu wszystko zabierają, ponownie łamie serce. Stowarzyszenie zobowiązuje się, że nie zostawi ich samych w tym trudnym czasie.”

Powódź w Nigerii została spowodowana głównie przez intensywne opady deszczu pod koniec sierpnia. Wzrost poziomu wody zwiększył nacisk na tamę Alau, która pękła 8 września, zalewając ponad 40% miasta Maiduguri.

ACN zobowiązało się do pomocy diecezji Maiduguri i dotkniętym powodzią chrześcijanom w regionie poprzez zapewnienie natychmiastowej pomocy i wsparcia. Darczyńcy są również proszeni o modlitwę za bezpieczeństwo wszystkich ludzi w Maiduguri.

Więcej o sytuacji powodziowej w Nigerii pisaliśmy tutaj.

Wiara jest najważniejszą tarczą

Ostatnie doniesienia agencji Reuters o zatrzymaniu polskich studentów w Nigerii wstrząsnęły opinią publiczną. Incydent ten dobitnie pokazuje, jak niebezpieczna może być podróż do tego afrykańskiego kraju. Ale poza dramatycznymi nagłówkami, Nigeria kryje w sobie historie, które równie mocno chwytają za serce, choć nie zawsze docierają na pierwsze strony gazet.

Niedawno mieliśmy okazję uczestniczyć w misji humanitarnej organizowanej przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Naszym celem było spotkanie z ludźmi, którzy na co dzień doświadczają prześladowań ze względu na wyznawaną wiarę. To, co tam zobaczyliśmy i usłyszeliśmy, na zawsze pozostanie w naszej pamięci.

Nasza podróż skupiła się głównie na stolicy kraju, Abudży, oraz jej przedmieściach. To właśnie tam doświadczyliśmy zarówno trudności, jak i niesamowitej wytrwałości miejscowych ludzi.

fot. Michał Banach / ACN Polska

Nigeria to kraj kontrastów. Z jednej strony to największa gospodarka Afryki, bogata w ropę naftową i gaz ziemny, z drugiej zaś miejsce, gdzie nierówności społeczne i konflikty są na porządku dziennym. Chrześcijanie, zwłaszcza w północnej części kraju, często padają ofiarą przemocy ze strony ekstremistycznych grup, takich jak Boko Haram czy bandytów określanych mianem „bandytów pasterskich”.

Podczas naszej wizyty na przedmieściach Abudży, mieliśmy zaszczyt spotkać księdza Pascala. Jego determinacja i poświęcenie są naprawdę godne podziwu. Ksiądz Pascal z narażeniem życia służy swojej społeczności, która codziennie stawia czoła niebezpieczeństwom. „Moje życie jest w rękach Boga,” powiedział nam z głęboką wiarą. „Nie boję się, ponieważ wiem, że jestem tu, aby pomagać moim braciom i siostrom w wierze.”

fot. Michał Banach

Ksiądz Pascal opowiedział nam, jak podczas jednego z ataków ekstremistów, musiał ukrywać dzieci i starszych mieszkańców w kościele, ryzykując własne życie, aby zapewnić im bezpieczeństwo. „To były najdłuższe godziny w moim życiu,” wspominał ze wzruszeniem. „Modliłem się o siłę i odwagę, by móc ich chronić. W takich chwilach czuję, że moja wiara jest najważniejszą tarczą.”

W Nigerii, Kościół katolicki odgrywa kluczową rolę w życiu społeczności. Jest nie tylko miejscem kultu, ale także centrum edukacji i pomocy humanitarnej. Wiele szkół, szpitali i sierocińców jest prowadzonych przez Kościół, co czyni go niezbędnym wsparciem dla lokalnej ludności. Na przykład, w Abudży odwiedziliśmy szkołę prowadzoną przez siostry zakonne, gdzie dzieci mogły nie tylko zdobywać wiedzę, ale także otrzymać posiłki i podstawową opiekę medyczną.

fot. Michał Banach / ACN Polska

Pomoc Kościołowi w Potrzebie dostarcza nie tylko niezbędnej pomocy materialnej, ale także daje tym ludziom nadzieję. Dzięki wsparciu darczyńców, udało się odbudować kilka kościołów i szkół, a także zapewnić schronienie i opiekę medyczną dla setek rodzin. Spotkaliśmy również nauczyciela, który prowadził małą szkołę na przedmieściach Abudży. Podzielił się z nami swoim marzeniem: „Chcę, aby te dzieci miały szansę na edukację i lepsze życie. Może wtedy nie będą musiały przeżywać tego, co my.”

Podróż do Nigerii była dla nas nie tylko zawodowym wyzwaniem, ale przede wszystkim lekcją pokory i odwagi. Spotkani tam ludzie pokazali nam, jak silna może być ludzka wiara i determinacja w obliczu największych trudności. Ich historie przypominają nam, że mimo różnic kulturowych i religijnych, wszyscy jesteśmy połączeni wspólnym pragnieniem pokoju i lepszego życia dla naszych bliskich.

Nigeria: Bezczynność władz w obliczu zabójstw i głodu.

Osiem miesięcy po zamordowaniu ponad 300 chrześcijan w Wigilię Bożego Narodzenia i trzy miesiące po kolejnej serii ataków w okresie wielkanocnym, rząd Nigerii nie zdołał zapewnić ludziom bezpieczeństwa, powiedział ksiądz Andrew Dewan, dyrektor ds. komunikacji w diecezji Pankshin.

Ksiądz Dewan powiedział że „urzędnicy po prostu nie są zainteresowani dobrem ludzi”, nie oferując żadnej ochrony ani innego praktycznego wsparcia wspólnotom chrześcijańskim, których domy i źródła utrzymania zostały zniszczone. Poszkodowani otrzymują pomoc jedynie od Kościoła oraz organizacji pozarządowych. Jest to m.in. zapewnienie schronienia, żywności, odzieży oraz innych podstawowych produktów, które umożliwią im przetrwanie.

Thomas’s Catholic Church w Bokkos w stanie Plateau – dodał, że regularnie otrzymuje doniesienia o nowych zabójstwach i innych okrucieństwach. Podkreślił, że w sobotę 13 lipca terroryści porwali chrześcijankę i jej córkę, a zaledwie dzień później w niedzielę uzbrojeni pasterze Fulani ponownie zaatakowali chrześcijańską społeczność w Bokkos i zabili przywódcę wioski.

Ks. Dewan powiedział, że ataki mają wyraźny wymiar religijny, chociaż konflikt o ziemię jest również czynnikiem, w którym pasterze z przewagą muzułmanów atakują w przeważającej mierze chrześcijańskie społeczności rolnicze. Dodał, że istniejący już głód został zaostrzony przez ekstremistów zmuszających rolników do porzucenia swoich ziem, niszczących zapasy żywności i w wielu przypadkach atakujących tych, którzy próbują wrócić na swoje ziemie. „Głód wzrośnie w nadchodzącym roku z powodu braku ochrony rolników… Ceny żywności już wzrosły ponad dwukrotnie tylko w ciągu ostatniego miesiąca” – podkreśla.

Wiara społeczności chrześcijańskiej jest wystawiana na próbę, a wielu traci cierpliwość pomimo prób Kościoła, który stara się promować wytrwałość i przebaczenia. Dodał: „Czują się bezradni, ponieważ wciąż zachęcamy ich, aby mieli nadzieję, byli odporni… Ale sprawy nie wydają się poprawiać… Tak więc panuje atmosfera beznadziejności”.