Na naszych oczach
21 maj 2019A może ta męczeńska śmierć oczyszcza Kościół ze współczesnych grzechów, które zaciemniają twarz Kościoła.
Burkina Faso to kraj, który od wielu lat słynął z wielkiej tolerancji religijnej. Do czasu tej wiadomości, która wstrząsnęła współczesnym światem chrześcijańskim. Ta wieść dotarła do naszego stowarzyszenia Pomocy Kościołowi w Potrzebie (ACN International) bardzo szybko. Byliśmy głęboko zszokowani i zasmuceni słysząc wiadomość o zamordowaniu księdza Symeona Jamy, proboszcza parafii Dablo w środkowej północnej części Burkina Faso przez Dżihadystów. Jego parafianie i on sam zostali zaatakowani w niedzielę 12 maja, tuż po rozpoczęciu Mszy Świętej, przez grupę około 20 uzbrojonych mężczyzn, którzy z zimną krwią zamordowali kapłana i pięciu jego wiernych. Według lokalnych źródeł napastnicy wkroczyli do świątyni, strzelając, gdy ludzie śpiewali: „Chwała na wysokości Bogu”. Pięciu członków parafii zastrzelono przed ołtarzem. Było wtedy około stu wiernych. Trzy kule trafiły w tabernakulum. Ojciec Symeon próbował uratować ministrantów, wprowadzając ich do zakrystii, ale terroryści chcą przeszkodzić kapłanowi, przeszli przez kościół i oddali kilka strzałów w jego plecy. To wszystko działo się na oczach parafian.
– Nastąpiła ogólna panika, ludzie byli przerażeni. Zabójcy zmusili wiernych do usunięcia krzyży i przedmiotów religijnych, które mieli na sobie i kazali im położyć je przed ołtarzem. Grozili wszystkim przed wyjazdem, że powrócą i jeśli kobiety nie będą miały chust na głowach to zginą. Następnie podpalili zakrystię, krzyże i wszystkie przedmioty liturgiczne, a także pojazd stojący przed kościołem. Następnie udali się do ambulatorium i tam spalili kolejny pojazd, aby nikt nie mógł uciec – wyjaśnia Rafael D’Aqui, który kieruje biurem ACN w Afryce. Dom parafialny w Dablo, który stoi obok świątyni i stanowi część parafii, poświęconej błogosławionemu Isidore Bakanji i obejmuje 18 innych wiosek, został zbudowany zaledwie sześć lat temu z pomocą ACN.
Miejscowość Dablo leży w bardzo biednym i suchym regionie, gdzie brak deszczu utrudnia ludziom produkcję wystarczającej ilości pożywienia, ale kiedy parafia została założona, nie było obawy o jakiekolwiek niebezpieczeństwo. W rzeczywistości Burkina Faso jest uważane za przykład międzyreligijnego pokoju i harmonii. Do tej pory mniejszości religijne, w tym chrześcijanie (23,9% populacji) i animiści (21,3%), nie doznali żadnej dyskryminacji w tym większości zamieszkałym przez muzułmanów kraju, gdzie tradycyjnie istnieje związek wzajemnego zrozumienia między różnymi wyznaniami. Fakt ten podkreślono również w najnowszym raporcie „World Religious Freedom” opublikowanym przez organizację Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Teraz po serii incydentów – ataków, gróźb, uprowadzeń i zastraszania – wszystko wskazuje na to, że chrześcijanie stali się jednym z celów dżihadystów, których zamiarem jest destabilizacja kraju. Zaledwie dwa tygodnie temu, dokładnie 28 kwietnia, Pierre Ouedraogo, protestancki pastor został zamordowany wraz z dwoma swoimi dziećmi i trzema wiernymi podczas ataku na swój kościół w miejscowości Silgadji.
Podsumowując… trzech chrześcijańskich duchownych zostało zamordowanych w 2019 r. Oprócz Simeona Yampy, katolickiego księdza zamordowanego w Dablo, protestanckiego pastora Pierre’a Ouedraogo zabitego w Silgadji, 15 lutego zamordowano także innego księdza, salezjanina-misjonarza Césara Fernándeza, pochodzącego z Hiszpanii, został on zastrzelony podczas ataku na posterunek celny na południu kraju, w pobliżu granicy z Togo. Do teraz również nie wiadomo co dzieje się z ks. Joelem Yougbare porwanym 17 marca na granicy z Mali.
To nie koniec problemów, przez działania dżihadystów w niektórych częściach kraju zostały odwołane niedzielne Msze św., a niektórym siostrom zakonnym nakazano opuszczenie klasztorów.
– Grupy dżihadystów przechodzą przez wioski grożą mieszkańcom i domagają się nawrócenia na islam. Zamykają wspólnoty chrześcijańskie i miejsca kultu, a także szkoły i ośrodki zdrowia – podkreśla Rafael D’Aqui. Ks. Simeon przybył do tej parafii dopiero we wrześniu ubiegłego roku, a fakt, że został zabity w Niedzielę Dobrego Pasterza jest dla nas wzruszającym znakiem. Należy zaznaczyć, że w jego pogrzebie w poniedziałek 13 maja uczestniczyli nie tylko dwaj ministrowie i przedstawiciele Kościoła (trzech biskupów i sekretarz nuncjatury), ale także wielu animistów i muzułmanów, którzy całkowicie sprzeciwiają się takim barbarzyńskim czynom.
Wobec zaistniałej sytuacji biskupi Burkina Faso postanowili wzmocnić środki bezpieczeństwa dla katolików w swoich diecezjach. Kapłanom radzili, aby podczas odbywania podróży nie nosić stroju duchownego. Bp Justin Kientega z diecezji Ouahigouya w północno-wschodniej części Burkina Faso wyjaśnił, co się stało: „Gdy wierni wyruszyli w procesji na cześć Najświętszej Dziewicy, zostali zaatakowani, a cztery osoby porwane. Ludzie myśleli, że będą one przetrzymywane w niewoli, ale zamiast tego napastnicy bez litości zamordowali ich”. Ordynariusz wezwał do odnowienia modlitw o pokój w Burkina Faso, ale jednocześnie przedstawił środki ostrożności i wezwał do większej czujności dla zachowania bezpieczeństwa kapłanów, zakonników i wszystkich wiernych diecezji, która leży na granicy z Mali na północy kraju. W swoim oświadczeniu radził kapłanom i zakonnikom, aby unikali noszenia sutanny czy habitów lub spektakularnych form kultu religijnego, poprzez które mogliby się zbyt wyróżniać. Zalecił też zintensyfikowanie środków bezpieczeństwa, zwłaszcza podczas podróży, takich jak: używanie wyraźnie oznaczonych pojazdów, podróżowanie tylko w czasie, gdy jest dużo ruchu, a nigdy w nocy, i unikanie podróżowania zawsze tą samą trasą. Poradził również, aby nie ogłaszać swoich spotkań z wiernymi zbyt wcześnie. Wszystkie te środki odzwierciedlają napiętą sytuację w kraju po eskalacji przemocy wobec chrześcijan, z pewnością poważnie wpłyną na duszpasterstwo Kościoła, biorąc pod uwagę fakt , że wspólnoty katolickie są ogólnie szeroko rozproszone, przede wszystkim na północy, gdzie większość ludności to muzułmanie lub animiści.
Taka sytuacja panuje także w innych krajach afrykańskich, takich jak Kamerun czy Nigeria, a także w Azji, zwłaszcza w Pakistanie i na Sri Lance – wszystkie zostały również dotknięte atakami islamskich grup fundamentalistycznych. Biskup Kientenga wezwał swoich kapłanów do zwiększenia czujności wokół kościołów i kaplic, za pomocą ochotniczych straży, które mogą szybko reagować i ostrzegać wiernych w razie niebezpieczeństwa. Poradził im także, aby ograniczyli długość swoich nabożeństw. Wreszcie, biskup podkreślił swoją troskę o zapewnienie odpowiedniej ochrony swoim katechetom, którzy bardzo często żyją i pracują w odizolowanych obszarach, a zatem są narażeni na jeszcze większe ryzyko. Biskup Kientenga zakończył swoje przesłanie modlitwą o pokój: „Niech Pan, Książę Pokoju i Zwycięzca nad mocami zła, da pokój naszemu krajowi. Niech On będzie naszą siłą i wsparciem, naszą nadzieją w tych czasach próby. Niech da wieczny odpoczynek naszym męczennikom i niech krew, którą przelali, stanie się źródłem pokoju i duchowej płodności naszego narodu”.
Czemu Bóg pozwala na męczeństwo? Czy potrzebny jest taki zasiew dla Kościoła? Może innej drogi nie ma, jak tylko przez Krzyż. A może ta męczeńska śmierć oczyszcza Kościół ze współczesnych grzechów, które zaciemniają twarz Kościoła. Wiele pytań bez odpowiedzi. A nam, na naszych oczach, pokazuje, jak daleko mamy do świętości która ufam, że jest nie tylko w zasięgu wzroku.
Ks. dr Andrzej PaśSekcja polska PKWP