Milczące dzwony Niniwy
21 paź 2020Tego dnia dzwony świątyni w Mosulu już nie dzwoniły na nabożeństwa. Nastała „cisza chrześcijaństwa Bliskiego Wschodu”.
Chrześcijańscy uchodźcy z Niniwy, zdjęcie: ACN International
5 czerwca 2014 roku islamscy dźihadyści opanowali chrześcijańskie miasta na Równinie Niniwy. Mieszkający tam chrześcijanie zostali wygnani ze swoich domów. Jak relacjonował tamtejszy chaldejski arcybiskup Amelshimoun Nona: „…ludzie opuszczali swoje domy, tak jak stali, bez niczego”. Tego dnia dzwony świątyni w Mosulu już nie dzwoniły na nabożeństwa. Nastała „cisza chrześcijaństwa Bliskiego Wschodu”.
Dziś wiadomo już, że na terenach zajętych przez Daesh od czerwca 2014 r. z Mosulem i pobliską Równiną Niniwy, regionami zamieszkiwanymi niegdyś przez znaczną liczbę chrześcijan i innych mniejszości, zrealizowano kompleksowy program wykorzenienia obecności Kościoła. Władze Daesh zwykle stawiały chrześcijan przed wyborem: islam, grzywna lub „śmierć od miecza”. W następstwie odpływ ludności spowodował niemalże zupełne zniknięcie chrześcijan. Podobnie systematycznie bezczeszczono kościoły. Niektóre zostały zniszczone, a inne przekształcone w bazy wojskowe, więzienia i zbrojownie. Zdewastowano ołtarze, pozbawiono głów posągi, pisano bluźniercze graffiti, a groby chrześcijańskie sprofanowano, rozrzucając ich zawartość – łącznie ze szczątkami zmarłych. Papieskie Stowarzyszenie PKWP podjęło równolegle szereg wysiłków na arenie międzynarodowej mających na celu zbadanie i uznanie tragedii humanitarnej, jaką była planowa i metodycznie wcielana w życie eksterminacja chrześcijan i innych mniejszości etnicznych i religijnych przez tzw. „Państwo islamskie”. W lutym 2016 r., starania te zostały ukoronowane przyjęciem w Parlamencie Europejskim rezolucji uznającej ludobójstwo chrześcijan i innych mniejszości w Iraku. Następnie podobna deklaracja została opublikowana przez administrację USA. Dzięki staraniom PKWP niektóre państwa członkowskie UE uznały ludobójstwo chrześcijan oraz innych mniejszości etnicznych i religijnych w Iraku. Działalność dyplomatyczna PKWP zaowocowała także praktycznym wsparciem finansowym poszkodowanych w Iraku od rządów Węgier, Niemiec, Austrii, Polski oraz USA dla odbudowy w Iraku. Jest jeszcze wiele do zrobienia, gdyż ok. 2.000 chrześcijańskich rodzin w Iraku nie zdołało jeszcze wrócić do siebie i żyje w warunkach uchodźctwa.
W listopadzie 2016 r., kiedy pod naporem działań zbrojnych tzw. „Państwo Islamskie” chyliło się ku upadkowi, tylko 3,3% chrześcijan pochodzących z Równiny Niniwy miało jakiekolwiek nadzieje na powrót ze względu na obawy o bezpieczeństwo i skalę zniszczeń: ok. 15.000 domów zniszczonych, spalonych doszczętnie lub wymagających naprawy. Dla PKWP był to wyraźny impuls do działania, pokazujący, że sama pomoc doraźna nie wystarczy. Na początku 2017 r. PKWP uruchomiło plan Marshalla dla Równiny Niniwy. Plan zakładał pomoc w odbudowie zniszczonych domów, aby chrześcijanie mieli gdzie wrócić. Dzięki odbudowie mieszkańcy nie tylko mogli odzyskać swoje mieszkania, ale także godność, gdyż szeroko zakrojony projekt dawał możliwości pracy zarobkowej. Do realizacji tego dzieła został powołany ekumeniczny Komitet Odbudowy Niniwy (NRC), stowarzyszający przedstawicieli wszystkich miejscowych Kościołów. Dzięki tej inicjatywie wielu chrześcijan odzyskało nadzieję na lepszą przyszłość i w marcu 2017 r. już 41% rodzin uchodźców deklarowało chęć powrotu do swoich zniszczonych domów na Równinie Niniwy. Kolejne 46% respondentów wykazywała się znaczącym wzrostem optymizmu; choć była bardziej ostrożna w deklaracjach, wyrażając gotowość rozważenia opcji powrotu. Cud powrotu chrześcijan na Równinę Niniwy nie byłby możliwy bez hojnego wsparcia darczyńców. Dzięki tak wielu ofiarodawcom PKWP wsparło 28 mln zł (6,5 mln EUR) za pośrednictwem Komitetu Odbudowy Niniwy (www.nrciraq.org) odbudowę 2.860 domów w sześciu lokalizacjach w Równinie Niniwy, tj. ok 35% z 8.166 domów, które zostały dotychczas naprawione (dane 04/2020r.).
Jak widać, nadzieja na chrześcijaństwo w Iraku istnieje. Gdy przyjrzymy się pokoleniom wojny na Bliskim Wschodzie, możemy podziwiać ich odwagę, determinację – czy bardziej – silną i heroiczną wiarę, której zabrakło w XXI wieku naszemu kontynentowi. Może wynika to z samej starożytnej tradycji. W końcu Irak czy Syria to kolebka chrześcijaństwa. Dlatego żyjemy jako chrześcijanie nadzieją, która pozwala nam wciąż usłyszeć „milczące dzwony Niniwy”.
Ks. dr Andrzej PaśPKWP