Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Martwy punkt

Martwy punktCo właściwie jest martwym punktem Pakistanu? Prawo, państwo, religia czy mentalność? Wydaje się, iż jest ich wiele.

Mieliśmy okazję zgłębić, jak funkcjonuje sprawiedliwość społeczna w Pakistanie. Świadczy o tym chociażby ostatni Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym, obchodzony corocznie w naszym kraju. Jak pamiętamy Pakistan powstał w 1947 roku jako państwo świeckie i powoli stał się republiką islamską. Teraz kraj zamieszkiwany jest przez ponad 190 milionów osób, z których tylko ok. 4 miliony to chrześcijanie. Około 3 miliony Pakistańczyków deklaruje przynależność do Kościoła katolickiego, liczącego dwie archidiecezje i pięć diecezji. 2 artykuł Konstytucji pakistańskiej głosi, że islam jest religią państwową. Według tego dokumentu głową państwa, jak też premierem rządu powinien być muzułmanin. Tak zwane „prawa o bluźnierstwie”, wpisane w Prawo Karne w 1986 roku, silnie ograniczają wolność religijną i związaną z nią swobodę sło¬wa. Zniszczenie Koranu i znieważenie proroka Mahometa to zbrodnie, za które można zapłacić karą więzienia, a nawet śmiercią.

Czy po kilku miesiącach od od Dnia Solidarności coś zmieniło się w tym kraju na lepsze? Przeciwnie. 14 grudnia 2018 roku sąd w Pakistanie skazał na śmierć dwóch braci, chrześcijan, za bluźnierstwo wobec islamu – czytamy w oświadczeniu Centrum Pomocy Prawniczej (Legal Aid, Assistance and Settlement, CLAAS). Qaisar i Amoon Ayub pochodzą z Lahore. Zostali aresztowani w 2015 roku po tym, jak muzułmanie oskarżyli ich o zamieszczenie na prowadzonej przez nich stronie internetowej materiału, który znieważał islam. Po raz pierwszy oskarżono ich o bluźnierstwo wobec islamu w 2011 roku, kiedy na ich stronie internetowej pojawił się podobny materiał. Jednak oskarżeni oświadczyli, że zawiesili prowadzenie strony internetowej w 2009 roku. Qaisar jest żonaty i ma troje dzieci, a Amoon jest mężem Huma, nauczycielki w szkole katedralnej w Lahore. Od 2015 roku chrześcijanie przebywają w więzieniu. Sędzia Javed Iqbal Bosal poinformował ich o wyroku w więzieniu, ze względów bezpieczeństwa.

CLAAS to międzynarodowa organizacja, która udziela pomocy prawnej ofiarom nietolerancji religijnej. Obecnie broni oskarżonych chrześcijan i planuje złożyć apelację do Sądu Najwyższego w Lahore.

Oskarżenia o bluźnierstwo w Pakistanie przyczyniają się do gwałtownych reakcji ze strony islamskich radykałów, którzy przeszkadzają organom ścigania w przeprowadzaniu śledztwa i grożą sędziom. „Przez te groźby sprawy z sądów niższej instancji przechodzą do sądów wyższej instancji. Z tego powodu mija wiele lat, aby udowodnić, że osoba oskarżona o bluźnierstwo jest niewinna. Można było to zobaczyć w przypadku Asii Bibi” - powiedział Nasir Saeed, przewodniczący CLAAS.

Dziś sytuacja chrześcijanki utkwiła w martwym punkcie. Rząd Wielkiej Brytanii odrzucił prośbę o azyl polityczny Asii Bibi, katoliczki pochodzącej z Pakistanu, która w ostatnim czasie wyszła na wolność po 9 latach więzienia za bluźnierstwo, którego nie popełniła.

Agencja Informacyjna The Daily Mail doniosła, że premier Wielkiej Brytanii Theresa May osobiście zablokowała udzielenie azylu Asii Bibi. Sajid Javid, brytyjski Minister Bezpieczeństwa Narodowego miał inne zdanie, uważał, że Pakistanka powinna otrzymać azyl w Wielkiej Brytanii. Jednak premier Wielkiej Brytanii jest przekonana, że udzielenie azylu politycznego Asii Bibi mogłoby spowodować zamieszki wśród brytyjskich muzułmanów i zainicjować ataki na ambasady Wielkiej Brytanii na całym świecie.

Na początku grudnia 2018 r. Ashiq Masih, mąż Asii Bibi, wyraźnie apelował o udzielenie azylu politycznego w Wielkiej Brytanii jemu, jego żonie i całej rodzinie. „Proszę Panią Premier Wielkiej Brytanii o pomoc w opuszczeniu Pakistanu i udzieleniu nam azylu politycznego, jeśli jest taka możliwość” - powiedział w wywiadzie dla The Guardian.

Obojętność władz rządowych na los Asii Bibi zirytowała wiele osób w Wielkiej Brytanii. Portal internetowy Jihad Watch doniósł, że Theresa May udzieliła azylu politycznego w Wielkiej Brytanii dwóm islamskim ekstremistom, którzy optowali za karą śmierci dla mężczyzny pochodzącego z Pakistanu za złamanie prawa o bluźnierstwie. Jeden z nich został przywitany przez samego arcybiskupa Canterbury – głowę Kościoła anglikańskiego. Co więcej, rząd pani May udzielił azylu politycznego nastolatkowi, który uchodzi za islamskiego ekstremistę, zbrodniarza wojennego i porywacza samolotów.

W 2016 roku ten sam rząd nie wyraził zgody na wjazd do kraju trzem biskupom protestanckim, pomimo że sam książę Karol zaprosił ich do Londynu.

Przypomnijmy, że w czerwcu 2009 roku Asia Bibi, katoliczka pochodząca z pakistańskiej prowincji Punjab, została aresztowana po tym, jak sąsiadki - muzułmanki pracujące razem z nią w polu, oskarżyły ją podczas kłótni o bluźnierstwa wobec islamu. Do incydentu doszło przy studni. Dwie muzułmanki nie chciały się napić z jednego naczynia, ponieważ Asia Bibi jest chrześcijanką. W 2010 roku kobieta otrzymała karę śmierci. Miesiąc temu Sąd Najwyższy Pakistanu odrzucił wyrok sądu niższej instancji. W uzasadnieniu sędziowie Sądu Najwyższego orzekli, że dowody przeciwko katoliczce są „niespójne”. Chrześcijanka przez osiem lat przebywała w izolatce. Po ogłoszeniu wyroku, przez kilka dni tysiące radykalnych muzułmanów protestowało w całym kraju. Według mediów Asia Bibi przebywa w ukryciu w nieznanym miejscu. Do tej pory żaden chrześcijanin pochodzący z Pakistanu nie przebywał w więzieniu pod zarzutem bluźnierstwa tak długo jak ona. Gdyby Sąd Najwyższy odrzucił jej apelację, to z pewnością egzekucja chrześcijanki odbyłaby się. Dlatego też, z powodu obaw związanych z odwetem, chrześcijanie w Pakistanie cały czas żyją w strachu.

Co właściwie jest martwym punktem Pakistanu?

Prawo, państwo, religia czy mentalność? Wydaje się, iż jest ich wiele. Ale wszystkie łączą się ze sobą i stwarzają iluzję mozaiki, która przerażająco ściąga uwagę świata. Niestety, w dzisiejszych czasach głośniejsze jest zło, które jest spoiwem tej bezsensownej menażerii. Jednak pomimo pesymistycznego krajobrazu, ufam że istnieje miejsce na dialog, empatię i tolerancję, a martwy punkt tylko słaby początek silnej nadziei.



Ks. dr Andrzej Paś
Sekcja polska PKWP

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW