Bangladesz: liczni wierni, mało kościołów; Europa: liczne kościoły, mało wiernych.
14 wrz 2022W kraju, gdzie większość katolików jest bardzo biedna, budowa kościołów jest wielkim wyzwaniem. Wiara jest dla Banglijczyków sprawą niezwykle ważną, biorą oni czynny udział w życiu Kościoła.
Gdy Salomon Hasdak zobaczył setki ludzi próbujących się zmieścić w małej kaplicy w wiosce, w której się wychował, był niezwykle zszokowany. Były policjant postanowił wówczas zatroszczyć się o budowę nowego kościoła. W kraju, gdzie większość katolików jest bardzo biedna, czyn Hasdaka jest wyjątkiem. W ciągu ostatnich dziesięciu lat Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) wsparła budowę i odbudowę prawie 60 małych kaplic i kościołów w Bangladeszu.
Salomon Hasdak urodził się w Chiargaon w północnym dystrykcie Dinajpur w Bangladeszu, ale wyjechał stamtąd, by zrobić udaną z resztą karierę w policji. Kiedy przyjechał do rodzinnej wsi na pogrzeb w 2010 r., był zaskoczony, gdy zastał wiernych z trudem szukających miejsca w małej, otoczonej błotem kaplicy. 70-letni Hasdak wspomina: „Przybyły setki katolików z kilku wiosek i każdy starał się o miejsce do siedzenia, ale wielu było zmuszonych stać na zewnątrz budynku. Ta scena utkwiła mi w pamięci i postanowiłem coś z tym zrobić”.
W wiosce mieszka około 120 katolików, głównie z etnicznych społeczności Santal i Oraon, a w pobliskiej wiosce mieszka kolejnych stu. Miejscowi wierni zbierają się w niedzielę w kaplicy, aby się modlić, a raz lub dwa razy w miesiącu wioskę odwiedza ksiądz z głównej parafii, aby celebrować mszę świętą. Podczas większych uroczystości, takich jak Wielkanoc, Boże Narodzenie czy podczas pogrzebów, większość ludzi jest zmuszona modlić się na zewnątrz kaplicy.
Hasdak zdecydował się ofiarować trochę ziemi przodków na rozbudowę kościoła. Przekazał również ponad 1000 dolarów na rozpoczęcie prac. Mimo to budowa trwała długo. Diecezja w końcu zdołała ukończyć remont kaplicy, a Hasdak przekazał jeszcze prawie 3000 dolarów na instalacje elektryczne, w tym lampy i wentylatory oraz niektóre przedmioty religijne i liturgiczne, takie jak dwie figury, kielichy i cyboria.
Była to ciężka praca, ale po dziesięciu latach od rozpoczęcia budowy, w styczniu 2022 roku, biskup Sebastian Tudu pobłogosławił i otworzył nowy kościół, noszący imię św. Teresy z Kalkuty. W uroczystości uczestniczyły setki katolików. Stara kaplica mogła pomieścić maksymalnie 40 osób, a w nowym budynku z ceglanymi ścianami i blaszanym dachem może wygodnie siedzieć ponad 200 wiernych.
„Jest mało prawdopodobne, że ponownie zamieszkam w Chiargaon, ale czuję się bardzo szczęśliwy, że mogłem pomóc w budowie kościoła, który stał się symbolem nadziei i duchowej siły dla ubogich mieszkańców wsi” – mówi były policjant.
Miejscowi, tacy jak Milon Mardy, czują się dumni, że dzięki hojności syna wioski mają nową przestrzeń kultu. „Stary kościół był mały i zniszczony. Lokalni wieśniacy są biedni, brakowało im możliwości finansowych na remont. Teraz jesteśmy dumni, że dzięki wsparciu Salomona Hasdaka i diecezji mamy piękny kościół” – mówi 27-letni Mardy.
W Bangladeszu, w którym większość stanowią muzułmanie (ok. 90%), katolicy są niewielką mniejszością (ok. 0,2%), a większość z nich jest uboga i mieszka na odległych obszarach. Ludzie żyją jako robotnicy dniówkowi lub są chłopami z niewielką ilością ziemi, żyjącymi z codziennych zarobków. „Większość katolików nie jest zamożna, więc rzadko zdarza się, by finansowali budowę kościoła. Hojność Salomona Hasdaka jest niezwykła” – podkreśla ks. Samson Marandy.
Choć trudno znaleźć innych świeckich, którzy mogliby tak hojnie pomóc, katolikom w Bangladeszu bardzo zależy, by mieć odpowiednie świątynie, w których mogliby się modlić. Dlatego Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) w ciągu ostatnich dziesięciu lat sfinansowała budowę lub remont prawie 60 kościołów i kaplic w tym kraju.
Wśród tych projektów kilka znajduje się w diecezji Dinajpur, która jest jedną z najbiedniejszych spośród ośmiu katolickich diecezji w Bangladeszu. Jak wszędzie, w tym przytłaczająco muzułmańskim kraju, katolicy stanowią jedynie niewielką mniejszość populacji. Większość wiernych należy do mniejszości etnicznych, a więc są podwójnie pokrzywdzeni: zarówno ze względu na swoją chrześcijańską wiarę, jak i na pochodzenie etniczne. Spotykają się z dyskryminacją, a często nawet z rzeczywistą przemocą. Kościół jest osamotniony w opiece nad nimi i w pomaganiu im w godnym życiu. A trzeba podkreślić, że wiara jest dla tych ludzi niezwykle ważna i biorą oni czynny udział w życiu Kościoła.
W 2021 r. PKWP wsparło renowację zarówno świątyni, jak i plebanii parafii Matki Bożej Bolesnej w Mariampur. Jest to główna parafia, położona zaledwie dwanaście kilometrów od wspomnianego wcześniej Chiargaon. PKWP wsparło również budowę nowej kaplicy w Noyanagar w pobliżu granicy z Indiami, ponieważ stara po zalaniu w 2017 r. była w opłakanym stanie. Innym przykładem jest budowa nowej kaplicy w Sonka, sto kilometrów od Mariampur. Katolickie rodziny i liczni miejscowi katechumeni gromadzili się na modlitwie w tym miasteczku w małej kaplicy, zbudowanej w 1966 roku, całkowicie zrujnowanej i rozpadającej się. 21 lutego 2021 r. biskup Sebastian Tudu poświęcił nową świątynię, wybudowaną dzięki składkom dobroczyńców PKWP.
Kolejnym przykładem jest parafia Chrystusa Króla w Nijparze, która zostanie wkrótce podzielona na dwie części, a obecna podparafia z siedzibą w Singrze stanie się samodzielną parafią, wraz z należącymi do niej dwudziestoma wioskami. Wiernym posługiwać będzie tu dwóch lub trzech księży. Jednak do niedawna istniał poważny problem, polegający na tym, że nie było odpowiedniego domu dla księży, w którym mogliby mieszkać, ani dla innych działań niezbędnych w pracy parafii, takich jak biuro parafialne czy zakwaterowanie gości. Dzięki hojności naszych dobroczyńców mogliśmy przekazać 30 tys. euro, aby wybudować plebanię i centrum parafialne. Bp Sebastian Tudu w obecności wielkiego tłumu księży, osób zakonnych i wiernych katolickich, poświęcił budynek w tegoroczną Wielkanoc. Było to prawdziwe święto i wszędzie panowała wielka radość. Ks. Peter Soreng, nowy proboszcz, napisał do nas: „To wspaniałe, że obecnie parafia posiada takie centrum, w którym można sprawować posługę duszpasterską. Cała wspólnota wiernych jest wam wdzięczna i modli się za was wszystkich”.
W kraju, gdzie większość katolików jest bardzo biedna, budowa kościołów jest wielkim wyzwaniem. Banglijczycy tworzą żywy Kościół, wciąż potrzebne są nowe świątynie. Jak jest w Europie, mówić nie trzeba – liczba wiernych ciągle maleje, a kościoły są zamykane. Warto dostrzec, gdzie dziś bije serce Kościoła.
Kinga WaliszewskaACN Polska