„Wizyta papieża będzie bardzo ważna dla pokoju”
17 maj 2022W dniach 5-7 lipca papież Franciszek odwiedzi Sudan Południowy.
Zdj. ACN International / S. Beta Almendra, misjonarka kombonianka pracująca w Wau w Sudanie Południowym.
Siostra Beta Almendra, misjonarka kombonianka pracujaca w Wau w Sudanie Południowym uważa, że zbliżająca się wizyta papieża Franciszka w najmłodszym kraju świata, zaplanowana na 5-7 lipca, może mieć historyczne znaczenie dla procesu pokojowego.
„Ojciec Święty odegra bardzo, bardzo ważną rolę. Papież, Kościoły chrześcijańskie i lokalni przywódcy chrześcijańscy – wszyscy mamy do odegrania niezwykle istotną rolę w tym momencie historii Sudanu Południowego” – mówi zakonnica w rozmowie z organizacją Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International).
„Ludzie na nas liczą. Gdy zdarza się przemoc, od razu pytają, gdzie jest Kościół, gdzie są przywódcy. Potrzebują nas, naszego wsparcia, pomocy, naszej modlitwy i wszystkiego, co możemy zrobić dla pokoju w tym kraju”.
S. Beta Almendra ma 52 lata, pochodzi z Portugalii i jest to jej drugie doświadczenie misyjne w Afryce – wcześniej przez sześć lat służyła w Kenii. Do Wau przybyła na początku 2021 r., w samym środku rozwoju pandemii koronawirusa. Mówi, że widać tu ogromne oczekiwanie na wizytę papieża, spotęgowane tym wszystkim, co papież Franciszek już zrobił, aby zaprowadzić pokój i położyć kres przemocy i wojnie w tym kraju.
„Wielu mieszkańców Sudanu Południowego nigdy nie znało niczego innego. Są tam pokolenia, które urodziły się w czasie wojny. Ta ostatnia była straszna, tak wiele zostało zniszczone. Szkoły, infrastruktura, szpitale, kościoły, życie wielu kobiet i dzieci. Próbowano także wyeliminować ludzi wykształconych, którzy mogliby stać się przyszłymi przywódcami”.
Niezapomniany gest
Papież Franciszek wywołał na całym świecie poruszenie, gdy w kwietniu 2019 r. pochylił się, by ucałować stopy prezydenta Salvy Kiira oraz wyznaczonych przez niego wiceprezydentów Rieka Machara i Rebeki Nyandeng, którzy brali udział w rekolekcjach w Watykanie. Gest ten jest do dziś pamiętany w Sudanie Południowym. Pokój jest jednak nadal kruchy. „Kilka dni temu mieliśmy moment dużego napięcia i omal nie doszło do ponownego wybuchu wojny” – opowiada misjonarka. „Wtedy jeden z liderów naszego Kościoła poszedł do prezydenta i wiceprezydenta, i zapytał ich: <Czy nie pamiętacie, co papież wam uczynił? Powiedzieliście publicznie, że to zmieniło wasze życie, że nie będzie więcej wojny w Sudanie Południowym>. To właśnie pamięć o tamtym geście skłoniła przywódców do zawarcia nowego porozumienia, do ponownego dialogu, do zrobienia jeszcze jednego kroku w kierunku trwałego pokoju”.
Zdj. ACN International / S. Beta Almendra, misjonarka kombonianka pracująca w Wau w Sudanie Południowym.
Planowana na lipiec wizyta papieża przypada w bardzo ważnym dla kraju momencie – w grudniu odbędą się wybory. W tej chwili jednak cała uwaga jest skupiona na Ojcu Świętym i na tym, aby podróż przebiegła bez zakłóceń. Aby zobaczyć się z papieżem siostra Beta będzie musiała dostać się do Dżuby, co jest „kosztowną i niebezpieczną” podróżą , ale którą, jak mówi, „chętnie podejmie”.
„Mam nadzieję, że dzięki tej pielgrzymce ludzie zrozumieją, że pokój jest możliwy, że jest czymś dobrym, że jest to jedyny sposób na rozwój kraju, na funkcjonowanie szkół i szpitali oraz aby mieszkańcy Sudanu Południowego mogli rozwijać się jako nauczyciele, lekarze, piloci, inżynierowie i aby mogli w pokoju troszczyć się o swój własny kraj”.
„Liczymy na was!”
Wizyta papieża z pewnością zwróci też uwagę na trudności lokalnego Kościoła, podstawowe potrzeby ludności i pilną pomoc, której potrzebuje wiele grup społecznych. „Kościół w Sudanie Południowym jest bardzo zależny od pomocy z zewnątrz. W samej diecezji Wau trzeba zbudować wszystko: seminaria, domy diecezjalne, klasztory, szkoły, szpitale. Chodzi o to, aby zainwestować w struktury, które istniały, ale zostały zniszczone. Naprawdę jesteśmy całkowicie uzależnieni od pomocy z zewnątrz”. Zarówno w przypadku tej misji, jak i wszystkich innych potrzeb diecezji Wau, portugalska zakonnica mówi, że liczy na pomoc PKWP i jej dobroczyńców.
Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspiera Sudan Południowy od 2015 roku, finansując budowę lub odbudowę kościołów i ośrodków duszpasterskich, formację seminarzystów oraz koszty utrzymania księży i osób zakonnych. Obecnie PKWP pomaga np. w budowie domu mieszkalnego dla księży w parafii katedralnej w Wau.