WIELKI TYDZIEŃ W HOMS I NADZIEJA ZMARTWYCHWSTANIA
28 mar 2018Pilnie potrzebna jest pomoc mieszkańcom syryjskiego Homs. Dzięki zwiększonej pomocy będziemy mogli zachęcić chrześcijan do pozostania w Syrii. Według arcybiskupa z Homs, brak bezpieczeństwa, niestabilność pracy i warunki życia w ubóstwie sprawiają, że mieszkańcy „czują się jak obcy w swoim kraju”.
W wywiadzie udzielonym w ramach Wielkiego Tygodnia Pomocy Kościołowi w Potrzebie, syryjski arcybiskup Selwanos Petros Al-Nemeh z Homs i Hamy [miasta położone w zachodniej Syrii – przyp. red.] podkreślił, że około 50% chrześcijan opuściło Syrię od wybuchu konfliktu w 2011 r.
– Chrześcijanie chcieliby pozostać i związać się ze swoim krajem, ponieważ to jest ich dom… To, co im przeszkadza, to niestabilność finansowa związana z bezrobociem, niepewność i podatność na zagrożenia, a także okropne warunki życia – relacjonował duchowny i dodał, że „byli oszołomieni ogromem zniszczeń w mieście Homs” i walką o zdobycie pomocy.
Przemawiając do grup, które „ułatwiły chrześcijanom migrację”, dodał: „Niektóre rodziny chrześcijańskie czuły się, jakby były obce we własnym kraju, ponieważ nie mieli nawet miejsca stałego pobytu”. Podziękował organizacjom takim jak Pomoc Kościołowi w Potrzebie za udzielenie pomocy w nagłych wypadkach, w tym wsparcia odbudowy mieszkań dodając, że 2 tys. domów w Homs zostało odbudowanych.
– Potrzebujemy dużo wsparcia, aby odbudować i umożliwić ludziom powrót. Mamy nadzieję, że dzięki pomocy organizacji takich jak PKWP (ACN), wzmocnimy wysiłek odbudowy, docierając do jeszcze większej liczby chrześcijańskich rodzin, które potrzebują pomocy – zaznaczył arcybiskup.
W ubiegłym roku ACN przeprowadziła ponad 140 projektów w Syrii na łączną kwotę 5 milionów funtów, z których co najmniej 80% stanowiło pomoc w nagłych wypadkach.
Arcybiskup opisał dwa rodzaje migracji, które mają miejsce w Syrii: – Pierwsza to migracja ludzi wewnętrznie przesiedlonych do bezpieczniejszych rejonów Syrii. Oni oczekują, że wrócą do swoich domów tak szybko, jak to możliwe.
Drugi typ to migracja zewnętrzna tych, którzy udali się albo do Libanu, albo do Europy.
– Ci, którzy udali się do Libanu, oczekują na jakąś większą stabilność w tym rejonie i są gotowi wrócić. Jednak gdy myślę o tych, którzy wyjechali do Europy, sądzę, że będzie im trudno wrócić z powrotem do Syrii.
Opisując wspólnotę chrześcijańską pozostającą w Homs, arcybiskup Selwanos stwierdził: – Ponownie sprawujemy Msze święte w naszych kościołach, a nasi biskupi wracają do miasta.
Podkreślając wpływ konfliktu na Homs, powiedział: – Chrześcijaństwo jest bogate w licznych męczenników, którzy zginęli z powodu swojej wiary. Szacuje się, że około 700-800 chrześcijańskich męczenników poświęciło swoje życie na starym mieście w Homs.
Z racji zbliżających się Świąt Wielkanocnych, Arcybiskup Selwanos podziękował wszystkim, którzy wspierają projekty Pomocy Kościołowi w Potrzebie: – Będziemy żyć zmartwychwstaniem. Liczymy na pokój i szczęście, ponieważ Bóg daje nam zwycięstwo nad śmiercią. Modlimy się, aby Bóg dał pokój całemu światu, abyśmy mogli żyć razem w pokoju i szczęściu. Niech pokój Pana będzie ze wszystkimi ludźmi i niech błogosławi wszystkie dobroczynne organizacje, zwłaszcza Pomoc Kościołowi w Potrzebie, a także ludzi dobrej woli, którzy nam pomagają. Dziękuję wam.
Niech zbliżające się Triduum Paschalne przypomni nam o prześladowanych za wiarę we wszystkich zakątkach świata. Pamiętajmy o nich w modlitwie.
Inf. pras. ACN