
Wenezuelski kryzys: „Musimy wyjść z tej sytuacji w sposób pokojowy”
17 lut 2020Kardynał Baltazar Porras, abp Meridy i administrator apostolski Caracas wsparł kampanię Pomocy Kościołowi w Potrzebie (ACN International) mającą na celu pomoc kościołowi w Wenezueli.
– W Wenezueli 30% dzieci cierpi z powodu niedożywienia, 60% rodzin codziennie szuka jedzenia na ulicy, wzrósł poziom cenzury – 85% mediów boryka się z ograniczeniami, wolność prasy jest również zagrożona, do tego codziennie kraj opuszczają młodzi ludzie – podkreśla kardynał Porras.
Jednak Kościół katolicki w Wenezueli nie traci nadziei i całkowicie poświęca się pomocy ludziom w kryzysie społecznym, politycznym, gospodarczym i humanitarnym. – Kościół działa twórczo, aby służyć innym, w najpopularniejszych dzielnicach obecność Kościoła jest imponująca, zaangażowany jest w każdą sferę życia i robi to z oddaniem, co mnie bardzo buduje – zaznacza hierarcha.
Odpowiadając na kryzys, wiele wenezuelskich parafii zostało przekształconych na sale jadalne i przychodnie. „Wszyscy jednoczą się, aby rozwiązywać wspólne problemy, ludzie prości i pokorni, tak jak w Ewangelii dają tyle ile mają, co jest niesamowite. Do tego trzeba doliczyć zaangażowanie duchownych oraz wielu świeckich, którzy nie tylko rozdają jedzenie, ale również poświęcają swój czas dla drugiego człowieka” – dodaje kardynał.
Jak arcybiskup Meridy widzi przyszłość Wenezueli?
„Chcemy wyjść z tej sytuacji w sposób pokojowy i demokratyczny, bez języka nienawiści, wszyscy potrzebujemy siebie nawzajem, nie możemy budować murów. Musimy zrobić coś ponad podziałami politycznymi i ideologicznymi, priorytetem jest budowa wrażliwych sumień, co będzie owocować dla przyszłych pokoleń”.
Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN) wspiera księży, zakonników i zakonnice, świeckich, katechetów i seminarzystów, aby odpowiedzieli stanowczo na kryzys, w którym znajduje się ten kraj. Oprócz pomocy w zakresie formacji duchowej, powstają także humanitarne projekty kryzysowe, polegające na budowach studni, wsparciu stołówek parafialnych czy zakupach generatorów elektrycznych.