Węgiersko-polski prezent dla dzieci w Libanie
24 gru 20221000 świątecznych paczek trafiło do potrzebujących dzieci w Libanie. Inicjatywa podjęta przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie została wsparta przez Ambasadę Węgier w Warszawie i zrealizowana przy zaangażowaniu Fundacji Przyjaciel Misji. Na wspólnej konferencji ks. prof. Waldemar Cisło i ambasador Orsolya Kovács podkreślali, że „najmłodsi płacą najwyższą cenę za kryzys, jaki dotknął Kraj Cedrów”.
Budzą się co ranek z pytaniem, czy tym razem uda się dotrzeć do szkoły. Zdarza się, że w placówkach nie ma prądu. Innym razem brakuje paliwa dla autobusów. Koleżanek i kolegów nie widzą często bardzo długo. Wielu z nich musiało się poddać. Rodzicom zabrakło pieniędzy na zakup przyborów czy opłacenie czesnego. Inni wybierali między edukacją a żywnością. Codzienność w Libanie za każdym razem poddaje w wątpliwość przyszłość dzieci. Stały się one największymi ofiarami kryzysu, jaki dotknął Kraj Cedrów.
„Pensje w ostatnich latach straciły 90 proc. wartości, jest duże bezrobocie, a do tego grozi nam zamknięcie większości szkól katolickich. 80 proc. rodzin nie ma pieniędzy na zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb” – podkreślił ks. prof. Waldemar Cisło, który o sytuacji najmłodszych mówił w Ambasadzie Węgier w Warszawie. To do tych drzwi dyrektor sekcji polskiej PKWP zapukał, gdy postanowił przygotować dla dzieci 1000 świątecznych paczek. Udało się, inicjatywa, w którą włączyły się jeszcze Węgierska Agencja Pomocy i Fundacja Przyjaciel Misji pozwoliła dotrzeć do potrzebujących jeszcze przed Bożym Narodzeniem.
Do Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie dotarły już zdjęcia z Libanu. Dzieci w świątecznych paczkach znalazły to, co najważniejsze, a podstawowe produkty jak m.in. mleko w proszku i ryż uzupełniły słodycze, by prezent nie tylko pozwalał odetchnąć z ulgą, ale by dawał również uśmiech. „Dzieci są największymi ofiarami kryzysów i wojen. Czuliśmy, że to nasz obowiązek, by pomagać każdemu, kto prosi” – podkreśliła ambasador Węgier Orsolya Kovács. Dziękowała Pomocy Kościołowi w Potrzebie i Fundacji Przyjaciel Misji za wsparcie logistyczne i dzielenie się doświadczeniem zdobytym na Bliskim Wschodzie.
Przygotowaniem prezentów dla dzieci zajęła się pracująca na miejscu w Libanie Fundacja ICARE. Stamtąd również popłynęły słowa wdzięczności. „Pomimo wojny na Ukrainie Polska i Węgry są nadal w stanie wysyłać pomoc chrześcijańskim rodzinom w Libanie. W ubiegłym roku 10 tysięcy paczek dla rodzin. W tym roku 1000 prezentów dla dzieci” – podkreślał w nagraniu przesłanym do PKWP o. Rami Wakim, kanclerz Grecko-Melchickiego Kościoła Katolickiego.
Obecna na konferencji ambasador Libanu Reina Charbel wyjaśniła, że „poszkodowane dzieci płacą największą cenę za trwający kryzys”. Przypomniała jednak, że wtedy właśnie można dostrzec, kto jest prawdziwym przyjacielem. „Liban zawsze może liczyć na przyjaciół, czego doskonały przykład mamy tutaj” – podkreśliła. Do tego grona obok PKWP zaliczyła też władze w Polsce.
Po nowym roku ks. prof. Waldemar Cisło planuje kolejne inicjatywy wsparcia. W projekt, który ponownie ma być skierowany do dzieci, chce włączyć Ministerstwo Edukacji i Nauki. Inicjatywa podjęta przez PKWP spotkała się w resorcie z pozytywnym przyjęciem.
„Jestem przekonany, że w styczniu ze strony polskiego rządu będziemy mogli zainicjować kolejną akcję dla naszych przyjaciół w Libanie” – przekazał minister Przemysław Czarnek. Podkreślił, że „pomagać też trzeba umieć” i sam chętnie wielokrotnie korzystał z doświadczenia, jakie przez lata zdobyło Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Dodał, że „dzieci w Libanie są skarbem nas wszystkich”.
Ks. prof. Waldemar Cisło wyliczał, że 20 dolarów może zagwarantować dziecku w Bejrucie miesiąc nauki. Zwracał uwagę, jak na Bliskim Wschodzie postrzegane są działania Węgier. „Oni mają cały czas ministra ds. pomocy humanitarnej. Wszędzie, w Iraku i Syrii, Węgry są bardzo aktywne, jeśli chodzi o pomoc chrześcijanom” – mówił wykładowca UKSW. Przekazał na ręce ambasador Kovács podziękowania od mieszkańców Libanu. Wyjaśnił, że o węgierskiej pomocy z uznaniem wypowiadał się patriarcha Youssef Absi.
Dyrektor sekcji polskiej PKWP zauważył, że Kraj Cedrów, gdzie chrześcijanie i muzułmanie potrafią żyć obok siebie, wciąż może stać się przesłaniem dla Bliskiego Wschodu i całego świata. W szkołach katolickich, którym grozi upadek, blisko 30 proc. dzieci to wyznawcy islamu. By podtrzymać ten model nauczania, trzeba było zatrzymać emigrację nauczycieli. Dlatego Pomoc Kościołowi w Potrzebie dofinansowuje pensje wychowawcom.
Biuro Prasowe PKWP Polska