Warszawa/Teheran: Sprawa pastora Nadarkhaniego oraz odpowiedź Ambasady Iranu
10 sie 2011Kara śmierci zależy od ustalenia przez urzędników, czy pastor Youcef Nadarkhani był kiedyś muzułmaninem.
Pastor w Iranie został uznany za winnego obrazy islamu i oczekuje na wynik dochodzenia sądowego w sprawie jego religijnej przeszłości. Od tego dochodzenia będzie zależało czy wyrok zostanie wykonany, czy też zostanie wykazane, że został zmuszony do przejścia z islamu na inną wiarę.
Nakazane przez sąd dochodzenie odbędzie się jesienią i wykaże, czy Pastor Yousef Nadarkhani, 34 lata, był muzułmaninem jako nastolatek, zanim stał się chrześcijaninem w wieku 19 lat.
22 września 2010 r., sąd okręgowy skazał na śmierć przez powieszenie Youcefa Nadarkhaniego, który przewodzi kościołowi domowemu liczącemu 400 wiernych w Raszt, za to że przeszedł na chrześcijaństwo i zachęca innych muzułmanów do nawrócenia się na chrześcijaństwo.
„Adwokat Nadarkhaniego złożył odwołanie od wyroku do Sądu Najwyższego Iranu, między innymi z tego powodu, że pastor powiedział, że tak naprawdę to nigdy nie był muzułmaninem i dlatego nie może być uznany za winnego porzucenia swej wiary.
Sąd odpowiedział na apelację w dniu 12 czerwca, utrzymując w mocy karę śmierci, ale jednocześnie zlecił przeprowadzenie dochodzenia w sprawie przeszłości religijnej skazanego.
Treść apelacji jaka dotarła z Iranu do organizacji zajmujących się prawami człowieka dopiero po miesiącu można przeczytać, że „Według Zapisu II części art. 265 Kodeksu Karnego Islamskiej Republiki Iranu, sprawa ta została przyjęta i zwrócona do sądu stanu Gilan, Wydział 11, aby dalsze badanie potwierdziło, czy w okresie dojrzewania (15-19) nie był on muzułmaninem, co mają wykazać jego znajomi, krewni lokalna starszyzna, z którą się stykał. Musi on wykazać skruchę z powodu tego, że jest chrześcijaninem. Jeśli zostanie udowodnione, że był on praktykującym muzułmaninem jako dorosły i nie żałował przejścia na chrześcijaństwo, to wówczas wyrok zostanie wykonany”.
Jak podają miejscowe źródła, nawet jeśli dochodzenie uwolni go od zarzutu apostazji, jest prawdopodobne, że za ewangelizowanie muzułmanów spędzi on długie lata w więzieniu.
Zarzuty przeciwko Nadarkhaniego wynikają ze skargi jaką złożył on do władz lokalnych od decyzji rządu nakazującej nauczania islamu wszystkie dzieci w szkole, niezależnie od ich przynależności religijnej. Został wezwany do stawienia się przed sądem na 12 października 2009 r. i aresztowany tego samego dnia. Od tamtej pory jest przetrzymywany w areszcie.
Adwokat Nadarkhaniego powiedział, że jest on tymczasem przetrzymywany w izolatce, ale czasem otrzymuje pozwolenie na wizyty członków rodziny i swojego adwokata. Jason DeMars, prezes Present Truth Ministries, grupy, która współpracuje z chrześcijanami w Iranie powiedział, że urzędnicy wielokrotnie wykorzystują taktykę nacisku na Nadarkhaniego, by stał się muzułmaninem, strasząc go, że jego dzieci i żona również zostaną aresztowane pod zarzutem apostazji. W dniu 18 czerwca 2010 r., władze uznały żonę pastora Nadarkhaniego, Fatemah Pasindedih winną stawianych jej zarzutów, ale jej wyrok został uchylony i została zwolniona w październiku po złożeniu apelacji.
Nadarkhani miał już wcześniej problemy z urzędnikami irańskimi. W grudniu 2006 r. został aresztowany za namawianie do apostazji i był przetrzymywany w więzieniu przez dwa tygodnie. Jak mówi DeMars, urzędnicy szczególnie interesowali się Nadarkhanim, ponieważ prowadzi kościół domowy.
Dochodzenie
Nie wiadomo, jak urzędnicy będą prowadzić dochodzenie w sprawie wiary Nadarkhaniego na przestrzeni prawie 20 lat, ale już wiadomo, że nie będą o to mogli zapytać jego rodziców ponieważ oboje już nie żyją.
Nie ma w irańskim prawie karnym żadnego przepisu, który skazuje na śmierć osobę która porzuca islam. We wrześniu 2008 r. członkowie irańskiego parlamentu rozpoczęli pracę nad ustawą przewidującą karę śmierci dla mężczyzn i dożywotniego pozbawienia wolności dla kobiet, które porzucą islam. Jak zostało napisane w sprawozdaniu rocznym z 2011 r. wydanym przez Amerykańską Komisję ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej (USCIRF): „Jeśli proponowana ustawa zostanie przyjęta, to będzie to stanowić kolejne zagrożenie dla życia wszystkich nawróconych z islamu na inne religie”.
Według DeMars, sędziowie, którzy wydali wyrok oparli się na co najmniej jednej fatwie, lub edykcie religijnym napisanym przez wielkiego ajatollaha Chomeiniego, przywódcy rewolucji irańskiej z 1979 r. oraz na edyktach wydanych przez aktualnego wielkiego ajatollaha, przywódcy religijnego w Iranie. Edykty te są oparte na szyickiej interpretacji Koranu i hadisów, pism zawierających słowa i czyny Mahometa.
Ostatnią osobą, na której wykonano wyrok za „apostazję” w Iranie był Hossein Soodmand, który został powieszony 3 grudnia 1990 r. Przypadek Soodmanda jest bardzo podobny do sprawy Nadarkhaniego ponieważ Soodmand był także pastorem i stał się chrześcijaninem jako nastolatek. Soodmand jednak był wyznawcą islamu jako dziecko.
Represje
Iran posiada dobrze udokumentowaną historię prześladowania mniejszości religijnych, i grup dysydentów. W ubiegłym roku rząd rozpoczął kolejną z serii represji wobec ewangelików.
Według zeszłorocznego raportu USCIRF, aresztowania rozpoczęły się w czerwcu zeszłego roku, i do kwietnia tego roku, kiedy Raport został wydany, ponad 250 chrześcijan zostało „arbitralnie aresztowanych” w całym Iranie.
Jak stwierdza Raport: „Jeśli chodzi o oskarżenia związane z przekonaniami religijnymi, irańskie władze zazwyczaj uwalniają więźniów, ale pozostawiają ciążące na nich zarzuty, aby grozić im ponownym uwięzieniem w dowolnym czasie w przyszłości”.
9 lipca podczas obławy został aresztowany Masoud Delijani, a następnie po ponad trzech miesiącach spędzonych w więzieniu został zwolniony. Zmuszono go do zapłacenia równowartość 100.000 USD kaucji. Jest on oskarżony o prowadzenie chrześcijańskich spotkań w domach. Data jego rozprawy sądowej nie została jeszcze ogłoszona.
Do najbardziej znanych aresztowań chrześcijan w Iranie należą aresztowania Maryam Rostampour i Marzieh Esmaeilabad. Zostały one zatrzymani w dniu 5 marca 2009 r. pod zarzutem rezygnacji z wiary islamskiej, po tym jak policja znalazła egzemplarze Biblii i inne materiały religijne w ich domach. Te dwie kobiety spędziły osiem miesięcy w więzieniu Evin, dopóki nie zostały tymczasowo zwolnione do domów, gdzie oczekiwały na proces.
W maju 2010 r. zostały oczyszczone z zrzutów, ale polecono im powstrzymanie się od wszelkiej działalności chrześcijańskiej. Od tego czasu opuściły one Iran.
DeMars powiedział, że traktowanie aresztowanych chrześcijan jest gorsza, jeśli są oni uważani za ewangelików lub są przywódcami religijnymi. Pozasądowe zabójstwa są częstszą praktyką niż egzekucje na podstawie wyroku sądowego.
Jak stwierdza DeMars: „Zazwyczaj aresztowania dotyczą przywódców religijnych, ale często również neofici, nawróceni chrześcijanie są prześladowani przez aresztowania, przesłuchania, itp.
W przeszłości bito i porywano pastorów. Czasami bywało tak, że o pastorach, którzy byli aresztowani, a następnie zwolnieni z aresztu już nigdy więcej nie słyszano ani ich nie widziano. Czasami ich części ciała są znajdowane w różnych miejscach”.
(CDN/PKWP/tłum. Wiesław Knapik)