Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

W oczekiwaniu na przebaczenie

Męża Msepery zabili pasterze z plemiona Fulani, którym zabroniono przejścia przez obsiane pola. Jego krwią wysmarowali ocalałą żonę. Dla przestrogi.

Konflikt między pasterzami a prowadzącymi osiadłe życie, jest stary jak świat. Pasterze potrzebują obszarów dla wypasu swoich stad, a rolnicy nie chcą, aby ich uprawy były niszczone. Do tego dochodzą różnice religijne oraz zaszłości postkolonialne. Msepera Ujam jest 40-letnią matką 11-ga dzieci. Straciła męża, kiedy pasterze Fulani zaatakowali ich farmę. Do przemocy doszło, gdy jej mąż odmówił pasterzom przejścia przez ich ziemię.

W oczekiwaniu na przebaczenie

– Wieczorem 1 kwietnia 2022 roku pracowaliśmy na farmie. Liczni pasterze przychodzili i nalegali, aby przejść przez nasze świeżo wyrosłe plony. Kiedy mój mąż odmówił i grzecznie poprosił, żeby przeszli gdzie indziej, wybuchła bójka. Widziałam, że mają broń, więc wzięłam męża za rękę i pobiegliśmy z powrotem do domu, żeby ratować życie. Jednak nie dali za wygraną – wrócili i nas zaatakowali. Skończyliśmy jeść obiad, a ponieważ było gorąco, postanowiliśmy usiąść na podwórku i zaczerpnąć świeżego powietrza. Właśnie wtedy pasterze weszli na nasz teren. Pobiegliśmy w stronę pobliskiej osady Yogbo, ale zanim tam dotarliśmy, złapali nas i zastrzelili mojego męża. Próbowałam za wszelką cenę ocalić moje dzieci. Jeden z pasterzy zwrócił się do mnie drwiąco: „Na farmie byłaś mocna w gębie, teraz udajesz głupią?!” Wziął dwa duże liście i użył ich do natarcia krwią mojego męża całego mojego ciała, od stóp do głów. Potem kazał mi iść i powiedzieć innym rolnikom, co zrobili mojemu mężowi – opisuje dramatyczne wydarzenia Msepera.

Razem z dziećmi znalazła schronienie w obozie Ortese. To dzięki wsparciu Kościoła Msepera mogła odnaleźć nadzieję. Jak sama przyznaje, tylko dzięki tej pomocy może próbować ułożyć sobie życie. Nauczyła się wielu pożytecznych umiejętności, chociaż najbardziej chciałaby wrócić do uprawy ziemi. Ciągle mierzy się z traumą, jaką było morderstwo jej męża. – Z jednej strony chcę wybaczyć i zapomnieć, z drugiej strony chcę zemsty. Nie mogę zapomnieć upokorzenia związanego z patrzeniem na śmierć mojego męża i wycieraniem jego krwią całego mojego ciała. Za każdym razem, gdy o tym pomyślę, płaczę i myślę o zemście –wyznaje szczerze Nigeryjka.

W dzisiejszym słowie Bożym słyszymy o narodzie wybranym, który nie może zapomnieć o ziemi niewoli. Mimo ciężkiej pracy i upokorzeń tęsknią za pewnością i stabilizacją poprzedniego życia. Plaga węży ich otrzeźwia, Bóg kolejny raz wybacza i ratuje ich z niebezpieczeństwa. Gdy zawodzą ludzkie siły, tylko w Bogu można znaleźć ocalenie.

Pomagając takim ludziom jak Msepera pokazujemy, że jako wspólnota Kościoła troszczymy się o tych, którzy zostali bardzo mocno skrzywdzeni przez los. Jej uzdrowienie trwa. Potrzeba czasu, aby wybaczyć. Nie zostawiajmy jej samej.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW