Turcja: „Kościół z otwartymi drzwiami” w społeczeństwie islamskim
06 maj 2022Rozmowa z arcybiskupem Izmiru, bp. Martinem Kmetecem OFMConv.
Zdj. ACN International / Bp Martin Kmetec OFMConv, arcybiskup Izmiru, Turcja.
Chociaż chrześcijaństwo jest obecne na terenie Turcji już niemal 2000 lat, to po różnych falach prześladowań dziś prawie nie ma już tutaj wyznawców Chrystusa. O obecnej sytuacji w Turcji opowiada arcybiskup Izmiru, bp Martin Kmetec. Rozmawiał z nim Volker Niggewöhner.
Hierarcha jest z urodzenia Słoweńcem, członkiem Zakonu Braci Mniejszych. Po prawie jedenastu latach posługi w Libanie, od 2001 r. mieszka w Turcji. W 2020 r. papież Franciszek mianował go arcybiskupem Izmiru, archidiecezji położonej w zachodniej części kraju.
Chrześcijaństwo w Turcji ma za sobą bogatą historię. Przed I wojną światową około 30 procent ludzi żyjących na terytorium ówczesnego Imperium Osmańskiego było chrześcijanami. Dziś szacuje się, że jest ich około 0,2 procent. Ilu katolików liczy archidiecezja Izmir i gdzie mieszkają?
Szacuję, że w mojej archidiecezji mieszka około 5 tys. katolików. Może być ich jeszcze więcej, jeśli liczyć migrantów i uchodźców. Mieszkają oni głównie w dzielnicach śródmiejskich Izmiru i innych dużych miast. Mamy też wspólnoty w Konyi, Antalyi i innych miastach na wybrzeżu. Pod względem geograficznym nasza archidiecezja jest bardzo rozległa, obejmuje około 100 tysięcy kilometrów kwadratowych. Ostatnią i najodleglejszą parafią, która do nas należy, jest Konya, położona około 550 kilometrów od Izmiru; jej południowym odpowiednikiem jest Antalya, oddalona o około 450 kilometrów. To pokazuje, o jakiego rzędu odległościach mówimy.
Czy ma Ksiądz Biskup swobodę w głoszeniu ewangelii?
Jako franciszkanin uważam, że podstawową wartością życia braterskiego jest świadectwo życia. Franciszek powiedział, że należy głosić Słowo, kiedy tylko nadarzy się ku temu okazja. Staramy się to robić na przykład na portalach społecznościowych i na nowej stronie internetowej archidiecezji.
Usiłujemy być aktywnie zaangażowani i być żywym Kościołem. Nasza misja to misja Kościoła z otwartymi drzwiami. Z tego powodu wszystkie nasze świątynie są otwarte dla wiernych w określonych godzinach. Czasami odbywają się nabożeństwa, a w kościele zawsze jest ktoś, kto wita gości i odpowiada na ich pytania. Jest to sposób ewangelizacji, który wybraliśmy ze względu na obecną sytuację.
Turcja, niegdyś kraj świecki, przeżywa właśnie odrodzenie islamskie. Czy chrześcijanie są dyskryminowani?
Ogólnie rzecz biorąc tak bym nie powiedział. Zdarzają się jednak negatywne incydenty w kontaktach z władzami i organami administracyjnymi. Kościół katolicki nie jest uznawany jako podmiot prawny.
Jednak, gdy mówimy o dialogu, powiedziałbym, że jest to dialog życia. Weźmy jako przykład organizację Caritas, która jest częścią Kościoła. Ma swoje biura w każdej diecezji, a one pomagają wszystkim: chrześcijanom, muzułmanom i innym, którzy są bezbronni. Spotykamy się też z imamami z naszego regionu, na przykład w „Dniu Braterstwa”. Kilku księży i ja odwiedziliśmy burmistrza miasta i skorzystaliśmy z okazji, aby wręczyć mu prezent – tureckie tłumaczenie encykliki „Fratelli tutti” papieża Franciszka. Na język turecki została również przetłumaczona encyklika „Laudato si”, która porusza kwestie środowiskowe, dotyczące całej ludzkości.
Zdj. ACN International / Chrzest uchodźców z Syrii w parafii katolickiej w Mersin, Turcja.
Czy w Turcji istnieje dialog ekumeniczny?
Generalnie nasze stosunki z innymi Kościołami chrześcijańskimi są dobre. Na przykład ekumeniczny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I utrzymuje dobre stosunki z Ruchem Focolare i nowym wikariuszem apostolskim Stambułu, biskupem Massimiliano Palinuro.
Podobnie tutaj, w Izmirze, podczas różnych świąt chrześcijańskich spotykamy się z prawosławnymi, ale także z anglikanami. Ostatnio ormiańscy księża odprawili liturgię ormiańską w naszym kościele katolickim św. Polikarpa, ponieważ Ormianie nie mają w Izmirze własnej świątyni. Współpracowaliśmy też z nimi przy otwarciu małego sklepu z książkami dla Towarzystwa Biblijnego. Są to obiecujące oznaki dialogu ekumenicznego.
Turcja jest popularnym kierunkiem wakacyjnym. Jak ważne jest, aby chrześcijanie, którzy tu podróżują, odwiedzali również kościoły chrześcijańskie?
Bardzo ważne. Chciałbym przypomnieć turystom, że tutaj są początki naszej wiary. Tutaj powstał pierwszy Kościół wśród narodów. Na terenie dzisiejszej Turcji odbyły się także pierwsze sobory ekumeniczne, które ukształtowały wiarę katolicką. Tutaj miała swoje początki misja dla Europy.
Nasz program duszpasterski wspiera pewien niemiecki ksiądz, troszcząc się o wszystkich mieszkających tu katolików z Niemiec. Byłbym szczęśliwy, gdyby udało nam się znaleźć jeszcze jednego księdza, który służyłby innym wspólnotom, przynajmniej w okresie letnim, w sezonie turystycznym. Jest to jednak także problem finansowy. Być może Europejska Rada Konferencji Biskupich rozważyłaby możliwość udzielenia nam pomocy.