Tunezja: “Dzięki papieżowi Franciszkowi ludzie zaczynają interesować się chrześcijaństwem”
05 lis 2014Kościół katolicki w Tunezji, dzięki Bogu, może działać bez problemów politycznych. Władze wiedzą, że nie mamy nic do ukrycia, a nasze instytucje charytatywne są tutaj, aby służyć mieszkańcom Tunezji
„Kościół katolicki w Tunezji, dzięki Bogu, może działać bez problemów politycznych. Władze wiedzą, że nie mamy nic do ukrycia, a nasze instytucje charytatywne są tutaj, aby służyć mieszkańcom Tunezji” powiedział Ojciec Sergio Perez w rozmowie z międzynarodową katolicką organizacją charytatywną „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” (PKWP). Argentyńczyk należy do zakonu „Instytutu Słowa Wcielonego (IVE)”. Od ostatnich czterech lat służy jako proboszcz katedry w Tunisie. „Kościół katolicki jest jedyną wspólnotą religijną w kraju, która ma umowę z państwem. Umowa ta została zawarta przez Stolicę Apostolską i Republikę Tunezyjską w 1960 roku. Daje nam ona pewność prawa, ale nakłada również pewne ograniczenia. Zgodnie z tutejszym Modus Vivendi (łac. sposób życia), nie dozwala się nam na publiczne wyrażenie wiary katolickiej np. w procesjach czy podobnych formach kultu. W sumie, to porozumienie zakazuje wszelkich form prozelityzmu”.
Ojciec Sergio uważa nową konstytucję kraju, zatwierdzoną w styczniu tego roku, za postęp. „Gwarantuje ona nie tylko wolność wyznania, ale także prawdziwą wolność sumienia. Obejmuje też nawrócenia, np. z Islamu na chrześcijaństwo, co byłoby nie do pomyślenia w wielu islamskich krajach. Oczywiście, teoria to jedno, a praktyka drugie. Poza tym, to wciąż bardzo nowa polityka. Musimy zobaczyć, jak sprawy będą się rozwijać”. Od pewnego czasu ojciec Sergio zauważył w Tunezji rosnące zainteresowanie chrześcijaństwem. „Dzięki papieżowi Franciszkowi coraz więcej ludzi wykazuje taki zainteresowanie, zwłaszcza tych, którzy wyznają Islam bardziej ze względów kulturowych niż religijnych. Tyczy się to także ludności w Algierii i innych krajach”.
Ojciec Sergio obserwuje z niepokojem dużą liczbę Tunezyjczyków, którzy dołączyli do grupy dżihadystów. „My, chrześcijanie, nie doświadczaliśmy jak dotąd żadnych gróźb ze strony dżihadystów. Te są skierowane bardziej w kierunku Tunezyjczyków, których charakteryzują zbyt liberalne poglądy”. Dżihadyzm pochodzi z zagranicy i, jak podkreśla ojciec Sergio, w rzeczywistości nie ma korzeni w Tunezji.
Według ojca Sergio skład wspólnoty chrześcijańskiej w tym kraju, na którą składają się prawie wyłącznie cudzoziemcy, znacznie się zmienił w ciągu ostatnich kilku lat. „Wpływ na to musi mieć fakt, że kilkaset chrześcijańskich rodzin z Afryki Subsaharyjskiej, opuściło kraj z pomocą Afrykańskiego Banku Rozwoju. Zmuszeni do opuszczenia Wybrzeża Kości Słoniowej w 2003 roku ze względów bezpieczeństwa, osiedlili się na pewien czas w Tunezji. Obecnie Bank powrócił na Wybrzeże Kości Słoniowej i zabrał ze sobą swoich chrześcijańskich pracowników. Nasze parafie wyraźnie odczuły ich brak. Na szczęście wciąż mamy tu wielu chrześcijańskich studentów z Afryki Subsaharyjskiej, którym możemy zapewniać opiekę duszpasterską”.
Kościół katolicki to największy Kościół w Tunezji. W Tunisie jest on reprezentowany przez arcybiskupa. Wiele różnych zakonów pomaga w prowadzeniu charytatywnej misji Kościoła, jak również w administrowaniu szkół, akademików studenckich i placówek medycznych. Oprócz tego są też mniejsze wspólnoty protestanckie i prawosławne. W 2012 r. liczbę chrześcijan szacowano tu na około 25 000, w tym około 20 000 katolików. Jednakże nie ma w tej sprawie oficjalnych danych.
Pomoc Kościołowi w Potrzebie od lat wspiera kościół w Tunezji w jego misji. W tym roku dzięki pomocy organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie siostry z zakonu ” Służebnic Pana i Dziewicy z Matara (SSVM)” były w stanie zakupić nowy samochód.
PKWP/Oliver Maksan
Tł. Paulina Ślaska