Transport z pomocą humanitarną do Libanu
15 wrz 2021Polska sekcja Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie wysyła dziś transport z pomocą humanitarną do Libanu. Na pokładzie samolotu będą m.in. leki i mleko w proszku.
Oczy świata zwróciły się w stronę Libanu za sprawą potężnej eksplozji, do jakiej przed rokiem doszło w porcie w Bejrucie. Wybuch kosztował życie ponad 200 osób. Kilkaset tysięcy mieszkańców zostało pozbawionych dachu nad głową. Tragedia, obok samego Bejrutu, dotknęła też jego okolice. W porcie magazynowano żywność i leki. Wszystko uległo zniszczeniu.
„Dziś na ulicach Bejrutu możemy zobaczyć głodujące dzieci, którym rodzice nie są w stanie kupić kromki chleba. Emigracja, ucieczka, beznadzieja. Chcemy temu zaradzić” – podkreślał w trakcie konferencji w Centrum Prasowym PAP dyrektor sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. prof. Waldemar Cisło. Uzasadniał, że nie można powtórzyć tego, co stało się z Irakiem, gdzie w 2003 roku było 1,5 mln chrześcijan. Dziś przebywa ich tam mniej niż 100 tys., a liczba ta wciąż maleje.
Odpowiedzią, jaką Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie kieruje do Libanu, jest pomoc na miejscu. Do tej pory PKWP przygotowało pięć transportów z pomocą humanitarną. Kolejny wylatuje dziś wieczorem. W przewóz towarów włącza się wojsko i Ministerstwo Obrony Narodowej.
„Mamy misję pokojową w tamtym regionie. Samoloty wiozą konieczny sprzęt i zaopatrzenie. Zdarza się, że zostaje trochę wolnego miejsca. Wtedy w to miejsce zabierana jest pomoc humanitarna” – tłumaczył ks. prof. Waldemar Cisło.
W ubiegłym roku Pomoc Kościołowi w Potrzebie, korzystając z rezerwy budżetowej, w okresie przedświątecznym przekazało do Libanu paczki żywnościowe dla rodzin. „Było to 5 tys. paczek. Jedna starcza na 3 tygodnie dla 5-osobowej rodziny” – wyjaśnił dyrektor polskiej sekcji PKWP.
Liban potrzebuje leków. Brakuje środków znieczulających, a po wybuchu w Bejrucie operacje były przeprowadzane na parkingu przy wykorzystaniu latarek i telefonów komórkowych. Kiedy zabrakło prądu, nie mogły działać respiratory, a to kosztowało życie kolejnych osób. Na potrzeby medyczne Libanu odpowiedziała Polfa Tarchomin.
„Polfa przekazała nam leki o wartości 200 tys. zł” – wyjaśnił ks. prof. Waldemar Cisło.
„Jak moglibyśmy nie reagować w sytuacjach kryzysowych, kiedy kochamy życie? Dlatego włączamy się w tę akcję. W ramach naszych możliwości będziemy uczestniczyć w niej dalej. Cieszymy się, że możemy wesprzeć Libańczyków poprzez Papieskie Stowarzyszenie PKWP” – mówił dziś prezes Polfy Tarchomin S.A. Jarosław Król.
Kolejnym darczyńcą, który włącza się w przygotowanie pomocy humanitarnej dla Libanu, jest Grupa PKP. W ubiegłym roku spółka przekazała PKWP środki na zakup 10 ton mleka w proszku.
„80 proc. Libańczyków żyje w nędzy. Jest to dla nas obraz przerażający, ale jednocześnie jest to sygnał, że tym ludziom trzeba pomóc. W tym roku ponawiamy tę dobrą praktykę. Ponownie przekazujemy 100 tys. zł na zakup mleka w proszku”- podkreśliła prezes zarządu Fundacji Grupy PKP Katarzyna Kucharek.
Papieskiemu Stowarzyszeniu Pomoc Kościołowi w Potrzebie udało się również uzyskać pomoc młodego biznesu.
„Igor Łukasik Capital przekazało 50 tys. dolarów, które będą przeznaczone na zakup żywności dla najbardziej potrzebujących” – mówił ks. prof. Waldemar Cisło.
„Jeżeli jest ta możliwość, pomagajmy. Zachęcam wszystkie spółki, wszystkich, których na to stać. Starajmy się pomóc. Zobaczmy, że jak my byśmy potrzebowali pomocy, to chcielibyśmy, by ktoś nam pomógł” – wskazał Igor Łukasik z IŁ Capital.Dostarczyliśmy 4789 przyłbic od Meden-Inmed Sp. z o.o. oraz 1,5 tony soli spożywczej i tabletek do uzdatniania wody podarowanych przez Kopalnię Soli „Solino” SA z Inowrocławia, które zostaną rozdane w najbliższych dniach.
Od dziś pomoc dla Libanu można przekazać poprzez SMS o treści „Ratuję” na nr 72405. „To mała cegiełka, którą może dorzucić każdy” – wyjaśnił ks. prof. Waldemar Cisło.
ACN Polska