Sześć lat od wypędzenia chrześcijan z Mosulu
06 cze 2020Sześć lat temu islamscy dżihadyści podbili chrześcijańskie miasta na Równinie Niniwy i wygnali z nich wyznawców Chrystusa. „Ludzie opuszczali swoje domy tak jak stali, bez niczego” – relacjonował chaldejski abp AmelShimoun Nona po wydarzeniach z 5 czerwca 2014 r. Z okazji tej bolesnej rocznicy ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej Pomoc Kościołowi w Potrzebie zaapelował o modlitwę i wsparcie odbudowy domów i zapewnienie godnego życia mieszkańcom tego regionu.
– Otrzymujemy informację z Libanu i Syrii, szczególnie z Syrii, że wielu młodych ojców popełniło samobójstwo nie mogąc zapewnić swojej rodzinie jedzenia czy leczenia – podkreślił ks. prof. Waldemar Cisło podczas konferencji prasowej w siedzibie PKWP.
W konferencji wzięła udział poseł do Parlamentu Europejskiego – Beata Kempa, która wraz z prof. Cisło opowiedziała o obecnej sytuacji chrześcijan w Syrii i Libanie, a także o transporcie pomocy medycznej PKWP dla mieszkańców tego regionu.
„Rocznica zamilknięcia dzwonów w Mosulu to dobra okazja, aby przypomnieć dramat naszych braci i sióstr” – podkreślił dyrektor Sekcji Polskiej PKWP.
Europoseł Beata Kempa i ks. Waldemar Cisło zwrócili uwagę, że sześć lat po tragedii chrześcijan w Mosulu, terroryzm wciąż jeszcze nie został pokonany, konflikty nie są zażegnane, a chrześcijanie nadal cierpią prześladowania. Zaznaczyli również, że wielu Irakijczyków wciąż obawia się wracać do swoich domów. Ks. prof. Cisło przypomniał, że przez 1800 lat chrześcijanie, byli obecni na Równinie Niniwy, chcą wracać, ale bez pomocy nie będą mieli na to żadnych szans.
– Pracując w komisji DEVE w Parlamencie Europejskim, otrzymuję bieżące informacje dot. sytuacji w krajach, gdzie trwa wojna. Wszędzie, gdzie toczą się konflikty sytuacja jest dramatyczna, szczególnie w Syrii, Jemenie, a także w Sudanie Południowym. Dlatego każda udzielona pomoc jest na wagę złota – dodała europoseł Beata Kempa.
Przypominamy, 5 czerwca 2014 r. po 1800 latach obecności Chaldejczyków w Mosulu chrześcijaństwo przestało tam istnieć. Zamilkły dzwony katedry i kościołów. „Ludzie opuszczali swoje domy tak jak stali, bez niczego” – mówił chaldejski abp AmelShimoun Nona. Najnowsza historia wyznawców Chrystusa na tych terenach naznaczona jest serią dramatycznych wydarzeń, prześladowań i ataków ze strony islamskich dżihadystów. Liczba chrześcijan w tym kraju zmniejszyła się z 1,5 miliona do około 250 tysięcy. Wraz z pojawieniem się dżihadystów, 5 czerwca 2014 r., dzwony z wież bazylik i kościołów Mosulu, które wzywały chrześcijan na liturgię od 1800 lat, ucichły. Tysiące chrześcijan natychmiast uciekło z miasta, a wielu, którzy postanowili zostać, zostało albo siłą zmuszonych do przejścia na islam, albo zabitych. Papieskie Stowarzyszenie „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”, które od kilkudziesięciu lat wspiera Kościół w Iraku.
Staramy się pomóc prześladowanym i często zostawionym samym sobie chrześcijanom w różnych zakątkach świata. W dobie pandemii koronawirusa ta pomoc jest jeszcze bardziej potrzebna.
W ramach wsparcia w zwalczaniu COVID-19 do chrześcijan z Libanu i Syrii w najbliższych dniach z Polski zostanie dostarczone 26 palet (11 772 kg) środków dezynfekujących. Środki pochodzą od prywatnych darczyńców, będą przekazane za pośrednictwem PKWP.
– W obozach dla uchodźców ludzie nie mają dosłownie nic, nawet mydła, czasami mają jeden kran z zimną wodą i to jest wszystko. Mogą sami sobie państwo odpowiedzieć, jak łatwo o zarażenie się, kiedy wirus nie zna granic – zaznaczył ks. prof. Waldemar Cisło.
Przy pomocy Wojska Polskiego, który stacjonuje w Libanie, chcemy przekazać także środki do higieny osobistej, płyny do prania i mycia naczyń.
Nasze działania można wesprzeć m. in. poprzez wysłanie SMS o treści RATUJE pod nr 72405(Koszt 2,46zł z VAT).