Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Syria: Dzieci jako mediatorzy

„Dobry Boże, proszę zakończ już tę wojnę, żebyśmy mogli w końcu wrócić do domu"- to jest modlitwa dzieci, które przybyły z innych części Syrii do „Wadi al Nasara", „Doliny Chrześcijan", w zachodniej części kraju.

Siostra Marie-Rose Al Barkilfrom od Sióstr Najświętszych Serc Jezusa i Maryi kocha je wszystkie. „Jesteście ukochanymi dziećmi bożymi"- powtarza im siostra Marie-Rose. Ale nie tylko, tańczy i modli się z nimi, śmieje się i modli i opowiada im przypowieści.

„Pokój zaczyna się w rodzinie"- tym kieruje się siostra Marie-Rose. „Ludzie są bardzo spięci z powodu wojny; jest co raz więcej konfliktów w rodzinach. Dzieci stają się agresywniejsze, obrażają siebie nawzajem i walczą ze sobą. Wykracza to poza normalne dziecięce konflikty. Nawet wśród dziewczynek rośnie chęć używania przemocy- zaznacza z przejęciem siostra Marie-Rose. „Dzieci są świadome tego co dzieje się w naszym kraju. Wyrażają to poprzez zabawy i rysunki".

Siostra Marie-Rose opiekuje się 170 dziećmi w ramach programu „Dzieci jako mediatorzy" (Children as Peacemakers), który obejmuje wiele różnych czynności i zajęć. „Przykładowo raz zrobiliśmy sałatkę owocową z grupą dzieci. W trakcie przygotowań mogliśmy porozmawiać o tym jak wszyscy ludzie są różni tak jak różne są owoce: jabłka, pomarańcze itd. Rozmawialiśmy o Chrześcijanach i Muzułmanach i o tym, że nóż nie powinien służyć do zabijania, ale do krojenia rzeczy takich jak owoce", wyjaśniała siostra Marie-Rose. Jakaś mała dziewczynka idealnie to podsumowała: „Dobry Boże obdarz wszystkich ludzi dobrymi talentami. Wszyscy musimy żyć razem. Nie żyjemy po to żeby zabijać siebie".

Dzieci często pracują w ogrodzie, gdzie uprawiają swoje warzywa i kwiaty. „Obserwują jak rosną rośliny i uczą się, że potrzebują one dużo czasu, żeby urosnąć". Oni rozumieją „to jest jak ze mną kiedy rosnę dzięki miłości Boga i moich rodziców." Siostra Marie-Rose i jej wolontariusze również czytają swoim dzieciom przypowieści z Ewangelii, na przykład o ślepcu, który prosił Jezusa o pomoc i został uzdrowiony. „Czego chcecie od Jezusa?"- pytają tych malutkich. „Chcemy pokoju" odpowiadają. Dzięki przypowieściom uczą się jak ważna jest modlitwa. Te przesłanie przynosi efekty ponieważ jeśli pojawiają się konflikty w rodzinach to właśnie często dzieci mówią swoim rodzicom: „Musisz się modlić o pokój".

Jakiś czas temu dzieci odwiedził Biskup. Dzieci tańczyły i przedstawiały sceny z Biblii. Mówiły -„Jesteśmy dziećmi pokoju". Siostra Marie-Rose była szczególnie uradowana tym stwierdzeniem. Pracuje nie tylko z dziećmi ale również z ich rodzicami powtarzając im: „Nie zabijajcie tego piękna, które jest w sercach dzieci , piękna wiary, pokory i miłości". Zdarza się czasem, że siostra Marie-Rose zadaje sobie pytanie, czy te piękno już nie zostało zniszczone przed wojną: „Już wcześniej było tyle egoizmu, powierzchowności, tyle wzajemnego odrzucenia między ludźmi. Społeczeństwo było bardzo skupione na konsumpcji, wygląd często liczył się bardziej niż prawdziwe wartości. Może wojna sprowadzi nas do korzeni i wiary".

Przed nami wciąż długa droga. Ale pokój buduje się małymi krokami: zaczyna się w sercach jednostek, w rodzinach, we wspólnym życiu dzień po dniu. Siostra Marie-Rose pielęgnuje te piękno w sercach dzieci, żeby mogły stać się sprawcami pokoju. To jest właśnie światło nadziei w kraju, który co raz bardziej pogrąża się w mrokach nienawiści i przemocy. Syryjskie dzieci modlą się dzień w dzień „Boże spraw, żeby wojna się skończyła, żebyśmy mogli w końcu wrócić do domu". Gdy już ich modlitwy zostaną wysłuchane pewnego dnia, ich serca powinny być gotowe do pracy nad przyszłością, w której panuje pokój.

PKWP - Eva -Maria Kolmann

(tł. S. Lewandowska)

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW