Syria 9 lat po wojnie
19 mar 202015 marca minęła 9. rocznica wybuchu konfliktu w Syrii. „Sytuacja jest okropna” – podkreśla w liście skierowanym do portugalskiej siedziby PKWP, siostra Maria Lúcia Ferreira z klasztoru Mar Yakub w Qara, w chrześcijańskim regionie Qalamoun.
– Po kryzysie w Libanie i nowych sankcjach nałożonych na kraj, sytuacja gospodarcza stała się naprawdę okropna. Ludzie narzekają, że ledwo starcza na coś do jedzenia. Do końca stycznia zima była u nas łagodna, ale później kilka burz śnieżnych mocno spustoszyło region – dodaje siostra Maria.
Do tego dochodzą problemy z dostawami prądu: „Tutaj, w Qalamoun, wciąż mamy dwie godziny kiedy jest prąd, a następnie przez cztery go nie ma, jednak i tak u nas nie jest najgorzej, słyszeliśmy, że w mieście Homs czasami nawet przez dwa dni prądu nie ma. Wszystko zależy od regionu, w którym się mieszka”.
Najbiedniejsze rodziny przeżywają bardzo ciężkie chwile w wyniku niedoborów energii elektrycznej, gazu, a także ogólnego kryzysu gospodarczego i pogarszających się warunków pogodowych. Portugalska zakonnica podała jako przykład tragiczną historię pewnej rodziny: „Kobieta mieszkająca niedaleko nas, którą dobrze znamy, ponieważ ma niepełnosprawną córkę, powiedziała nam, że nie ma prądu i gazu. W kraju bardzo trudno jest uzyskać gaz lub jakikolwiek inny olej opałowy, którym można ogrzać mieszkanie. Jak kobieta zatem ogrzała dom? spaliła ubrania, które są jej mniej przydatne, aby z córką mogły przetrwać noc”.
Niedobory prądu zmusiły siostry do zmiany codziennych zajęć w klasztorze. – Teraz gotujemy używając drewna opałowego, codziennie staramy się go pozyskać, aby móc zjeść coś ciepłego. Wielu ludzi żyje o chlebie i wodzie. Chciałabym prosić wszystkich, aby przyłączyli się do naszej modlitwy o polepszenie sytuacji w kraju – apeluje siostra Maria.
Podobnie jak w mieście Qara, w którym mieszkają siostry, tak i cała Syria cierpi z powodu kryzysu gospodarczego spowodowanego dziewięcioletnią wojną, która przyczyniła się do śmierci ponad 380 tys. osób i zamieniła miliony ludzi w uchodźców i osoby wewnętrznie przesiedlone. Sytuację pogarsza przemoc, która trwa w północno-wschodniej części kraju, w prowincji Idlib, gdzie siły rządowe próbują przejąć ostatnią twierdzę, która wciąż znajduje się w rękach grup dżihadystów. Syryjskie dzieci są bezpośrednimi ofiarami tego konfliktu.
Według danych UNICEF, w ciągu ostatnich trzech miesięcy w północnej Syrii ponad pół miliona dzieci zostało zmuszonych do opuszczenia domów.
Przypominamy o nasze akcj „Chleb dla Syrii”, gdzie chcemy wybudować i wyposażyć piekarnie, dając pracę dla ponad 200 rodzin i chleb dla kolejnych 500 tys. osób.
Projekt można wesprzeć na różne sposoby. Jednym z nich jest wysłanie SMS o treści: „RATUJE” pod 72405 (koszt 2zł + VAT).
Kolejna możliwość to skorzystanie z naszych „ofiaromatów”, które na ten moment są dostępne na Dworcu Centralnym w Warszawie, a także na dworcu w Krakowie. Podając kwotę, można dzięki zainstalowanemu terminalowi przekazać środki na ten cel.