Synod o Amazonii: Musimy przejść od „Kościoła, który wizytuje”, do „Kościoła, który jest na miejscu”
05 wrz 2019Synod biskupów dla regionu Pan-Amazonii, zaplanowany na 6-27 października tego roku, przyciągnął uwagę nie tylko katolików, ale całego świata.
Program spotkania obejmuje kwestię ochrony naszego Wspólnego Domu, troskę o rdzenną ludność i wspólnoty zamieszkujące tereny przyległe do rzeki oraz nowe kierunki posługi kapłańskiej. Ksiądz Sebastião Bandeira jest biskupem Coroatá, w stanie Maranhão w północno-wschodniej Brazylii. Urodził się w regionie Amazonia Legal i praktycznie całe życie spędził w tej części kraju. Niedawno odwiedził siedzibę Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International), gdzie opowiadał o sytuacji społecznej i o oczekiwaniach wobec zbliżającego się Synodu. Wywiad przeprowadził Rodrigo Arantes.
Jakie są oczekiwania w odniesieniu do zbliżającego się Synodu, który ma zasadnicze znaczenie nie tylko dla mieszkańców regionu, ale także dla całego świata?
Synod zbiera się, aby debatować nad konkretnym regionem, a mianowicie Amazonią, podnoszone przez niego kwestie i podejmowane przez niego decyzje wpłyną niewątpliwie na cały Kościół i cały świat. Papież Franciszek jako temat Synodu wybrał „Nowe drogi dla Kościoła i dla ekologii integralnej”. Dlatego jako Kościół musimy zrozumieć ten szczególny moment, który daje nam Ojciec Święty. Jest on bardzo odważny i bardzo otwarty na problemy Amazonii, przywiązuje wielką wagę do Kościoła w tym regionie. Musimy szukać nowych dróg, aby nasza ewangelizacja była bardziej słyszalna i owocna.
A drugi aspekt, ten dotyczący ekologii integralnej?
Jest to apel do całego świata. Musimy dbać o mieszkańców Amazonii. Na przykład w Maranhão mamy umiarkowanie dużą populację rdzennej ludności, ale mamy też znaczną liczbę quilomboli (społeczności wiejskich tworzonych przez potomków niewolników), które stanowią część rzeczywistości demograficznej Maranhão i Kościoła w całej Amazonii. Chcemy dbać o mieszkańców i środowisko naturalne, a przede wszystkim szukamy nowych dróg, aby Kościół mógł wypełniać swoją rolę w tak decydującym momencie, jak ten, który przeżywamy dzisiaj.
Mówi ksiądz biskup o nowych kierunkach i bardziej owocnej ewangelizacji. Wiemy, że w Amazonii istnieje wiele wspólnot, które ze względu na odległości i brak kapłanów są odwiedzane przez księdza tylko raz lub dwa razy w roku. Jakie są oczekiwania tych ludzi, na przykład mieszkańców terenów nadrzecznych i rdzennej ludności, w odniesieniu do Synodu?
Po pierwsze, najważniejszą rolę zarówno pod względem religijnym, jak i kulturowym w Kościele w Amazonii odegrali misjonarze. To byli prawdziwi bohaterowie – poświęcili swoje życie na rzecz promocji rozwoju integralnego i ewangelizacji na krańcu świata. Co więcej, w Amazonii religijność ludzi jest bardzo dynamiczna, nie tylko dlatego, że wielu z nich przeniosło się do tego miejsca z północnego wschodu, zabierając ze sobą swoją pobożność. Wiara i duchowość była również formą oporu wobec ataków sekt protestanckich. Z drugiej strony wiemy, że Amazonia potrzebuje Kościoła o własnym obliczu. I jak stwierdza dokument przygotowawczy do Synodu, musimy przejść od „Kościoła, który wizytuje”, do „Kościoła, który jest na miejscu”. Ta trwała obecność Kościoła będzie możliwa tylko wtedy, gdy będziemy mieli ludzi posługujących tam na co dzień, aby mieszkańcy naprawdę mogli czuć się Kościołem i być bardziej zaangażowani w jego życie. Wierzę, że kwestia duszpasterstwa będzie przedmiotem wielu dyskusji, ponieważ jest to naprawdę główny problem – jak utrzymać obecność instytucjonalną w tak trudnych warunkach i przy takich odległościach jak w Amazonii.
Kościół jest w stanie zaoferować tym ludziom bardziej owocną ewangelizację?
Nasze wspólnoty są zagrożone zniknięciem w wielu miejscach, ponieważ nie mamy wystarczająco dużo ludzi. Wielu misjonarzy jest zmęczonych i zniechęconych, dlatego też musimy podjąć działania, aby Kościół nadal żył i był aktywny w tym bardzo trudnym i specyficznym regionie. My także, jak wiele innych wspólnot na świecie, borykających się z podobnymi problemami, głęboko zastanawiamy się nad naszą podstawową posługą – aby Eucharystia – która jest sakramentem par excellence – mogła być przyjmowana i wzmacniać nasze wspólnoty. Papież Franciszek nieustannie wskazuje na te problemy, które są niewątpliwie wyzwaniem, w nadziei, że uda nam się znaleźć odpowiednie rozwiązania. Kontynuując proroczą misję Jezusa, Kościół nadal mógł działać, rozwijać się i być znakiem w świecie, nawet jeśli będzie prześladowany. Mimo że Kościół stoi w obliczu wielu trudności, najważniejsze jest kontynuowanie misji w świecie. To nam, jako pasterzom, powierzono to zadanie i nie możemy go zaniedbywać w żadnych okolicznościach.
Amazonia znajduje się w samym sercu działań Pomocy Kościołowi w Potrzebie dokładnie od lat 70-tych, kiedy to nasze stowarzyszenie wysłało tam 320 wojskowych ciężarówek. Miały one kluczowe znaczenie dla szerzenia ewangelii w regionie. Co planujecie, aby nadać nowy impuls ewangelizacji na dzisiejszym obszarze Amazonii?
Przede wszystkim chciałbym wyrazić moją głęboką wdzięczność wobec PKWP, które zawsze pomagało naszym lokalnym wspólnotom, w tym mojej diecezji Coroatá, w stanie Maranhão. Wasze stowarzyszenie pomogło nam w budowie kościołów i zakupie pojazdów, dzięki czemu Ewangelia może być niesiona do tak wielu odległych i potrzebujących wspólnot. Nasze siostry zakonne również otrzymały ogromną pomoc. Wracając do pytania – widzę, że nic nie jest ważniejsze niż inwestowanie w formację lokalnych liderów, ponieważ to oni przemienią nasze społeczeństwo. Staramy się więc zwiększyć ich liczbę oraz zobaczyć, co możemy ulepszyć. Oczywiście, wierzę też mocno w środki komunikacji społecznej, ponieważ nie ma wątpliwości, że mogą one dotrzeć bezpośrednio do tak wielu miejsc, do których my nie możemy. Wiadomo, że w Amazonii parafie są od siebie bardzo oddalone. Z tego powodu widzę, że liderzy Kościoła w Brazylii są najbardziej przekonujący, kiedy mówią o misyjnych wspólnotach kościelnych. Oznacza to, że musimy tworzyć wspólnoty, które, oświecone wiarą, staną się wspólnotami ewangelizacyjnymi, które będą dawać świadectwo Ewangelii Jezusa Chrystusa. Z tego powodu jestem pełen nadziei, ponieważ nawet doświadczenie pracy przygotowawczej do Synodu jest już wielkim zwycięstwem. Nigdy wcześniej nie poświęcono tak wiele uwagi Synodowi, co w ostatnim czasie. Synodowi, który daje możliwość otwarcia się na zwykłych ludzi, na rdzenną ludność, quilomboli, młodzież, rybaków, osoby znajdujące się na marginesie. Zapewne zrodzi się z niego wiele rozwiązań, ponieważ Duch Święty jest w Kościele, a kiedy Kościół gromadzi się razem, to zawsze po to, aby otworzyć nowe drogi i odpowiedzieć, w świetle Słowa Bożego, na nowe wyzwania.