Sudan: Wojna trwa, ludzie giną
09 wrz 2011Kościół odpowiada na nowy kryzys humanitarny w Sudanie.
Kościół katolicki oferuje pomoc w odpowiedzi na nowy kryzys humanitarny w Sudanie spowodowany wybuchem nowych walk w stanie Błękitnego Nilu. Konflikt wybuchł w mieście Damazin w czwartek (1 września) między wojskami Sudanu wiernymi rządowi w Chartumie, a żołnierzami Ludowego Ruchu Wyzwolenia Sudanu -Północ (SPLM/N), po zbrojnym ataku wojsk rządowych na budynki stanowe w tym mieście.
Obie strony obwiniają siebie nawzajem o ten atak i w piątek (2 września) rząd w Chartumie ogłosił stan wyjątkowy w stanie Błękitnego Nilu, który znajduje się przy granicy z nowo utworzonym Południowym Sudanem. Rząd w Chartumie zwolnił z funkcji lokalnego gubernatora Agar Malika (członka SPLM/N).
Biskup pomocniczy Daniel Adwok z Chartumu, który jest wikariuszem dla Duszpasterstwa Regionu Kosti, obejmującego Damazin, opracował plan awaryjny dla parafii Singa, gdzie gromadzą się tysiące wysiedlonych osób.
W liście wysłanym do PKWP w sobotę (3 września), biskup zaapelował o fundusze na wsparcie pomocy dla uciekinierów z terenów walk.
PKWP natychmiast odpowiedziało na apel księdza biskupa przekazując 60.000 PLN na pomoc Kościołowi w jego pracy na rzecz wysiedlonych. Bp Adwok powiedział, że parafia Singa, może pomóc ofiarom konfliktu w Damazin poprzez zapewnienie im żywności, kocy, a także poprzez przekazanie pieniędzy dla tych, którzy chcieliby pojechać do Renk lub do Chartumu lub El Obeid.
Biskup Adwok w następujących słowach opisał przedstawicielowi PKWP sytuację humanitarną w regionie: „Wielu cywilów opuściło miasto Damazin i przeniosło się w inne miejsca. Spora liczba ludzi wybrała drogę z Damazin do Singa. Ci, którym udało się dotrzeć do Singa są głodni, ponieważ nie ma żywności, a także brakuje kocy, gdyż opuszczając Damazin w pośpiechu, nie zabrali ze sobą prawie nic.
W tej chwili wielu ludzi schroniło się w parafii Singa, a inni zamieszkali u rodzin w mieście, ale te rodziny cierpią teraz z powodu braku żywności a przez to nie mogą również zaspokoić potrzeb tych, którym udzielili schronienia. Słyszeliśmy, że w mieście działa tylko Czerwony Półksiężyc, ale wydaje się, że możliwości tej organizacji są ograniczone i nie jest ona w stanie zaspokoić zwiększających się potrzeb. Informacje jakie do nas docierają mówią, że wielu starszych ludzi, którzy nie mogli iść daleko pozostali 10 km przed miastem, na drodze wiodącej z Damazin do Singa. Inni zatrzymali się Arun, Wad i Abu El Nail Naama”.
Biskup powiedział PKWP, że chociaż nie ma dokładnych informacji to jednak wie, że znaczna liczba osób skierowała się w stronę granicy z Etiopią oraz w kierunku gór Ingassena Hills.
Przedstawiciel UNHCR powiedział, że otrzymał zgłoszenia o co najmniej 16.000 osobach, które przekroczyły granicę z Etiopią.
Według Sudańskiej Organizacji Praw Człowieka z siedzibą w Kairze w dotychczasowych walkach zginęło 17 osób a dziesiątki tysięcy osób po opuszczeniu Damazin żyje w bardzo trudnych warunkach.
Stan Nilu Błękitnego jest trzecim regionem przygranicznym, gdzie wybuchły walki od czasu, gdy Sudan Południowy uzyskał niepodległość w lipcu br. (PKWP/tłum. Wiesław Knapik)