Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Sri Lanka – rok po zamachach

Poranek Niedzieli Wielkanocnej 21 kwietnia 2019 r. pozostanie na zawsze strasznym wspomnieniem dla tak wielu osób na Sri Lance. Tego dnia seria samobójczych zamachów w trzech chrześcijańskich kościołach i trzech hotelach pochłonęła życie blisko 300 osób, a ponad 500 zostało rannych. Do dziś wielu poszkodowanych zmaga się z głęboką traumą.

Posąg Jezusa pokryty krwią osób, które zginęły w zamachach 21 kwietnia 2019 r. na Sri Lance.

Aby celebrować liturgię Wielkiej Nocy w katolickich kościołach św. Sebastiana w Negombo oraz św. Antoniego w Kolombo (popularnym miejscu pielgrzymek), a także w protestanckim kościele w Batticaloa (położonym ok. 250 km od stolicy), zebrały się setki wiernych. To właśnie tutaj, w tych wypełnionych po brzegi kościołach, zginęła większość ofiar. Poszkodowani natychmiast otrzymali pomoc medyczną i materialną. Wielu z nich straciło nie tylko ukochanego członka rodziny, ale często także jedynego jej żywiciela. Archidiecezja Kolombo prawie natychmiast zaczęła udzielać długofalowej pomocy poprzez powołanie zespołu 40 certyfikowanych terapeutów zajmujących się terapią traum. Zapewniają oni opiekę psychologiczną osobom w żałobie oraz poradnictwo i osobiste towarzyszenie. Szczególną troską otoczone są dzieci, które przeżyły ataki. Trzeba im pomóc odzyskać wiarę w życie, by ich dalsza egzystencja nie biegła w cieniu tych straszliwych wydarzeń. Z programów tych skorzystało już ponad dwa tysiące osób. Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) przeznaczyła na finansowanie tego projektu 82 tys. euro. Duża część wsparcia udzielonego przez PKWP została wykorzystana na przeszkolenie 300 terapeutów i pracowników socjalnych - również w dziedzinie pomocy młodzieży - aby mieć pewność, że będą oni w stanie zdiagnozować i wspierać potrzebujących we właściwy sposób.

Archidiecezja Kolombo połączyła wszystkie te działania w ramach programu zatytułowanego „Ból Krzyża i Najświętszego Sakramentu”, ponieważ nacisk kładzie się na radzenie sobie z traumą i żałobą z perspektywy chrześcijańskiej. Indywidualny program opieki obejmuje również opiekę duchową, np. zajęcia biblijne pod hasłem „Leczenie ran serca”. Zranienia natury duchowej i psychicznej były i nadal są bardzo głębokie. Ci, którzy przeżyli ataki, w wielu przypadkach doznali silnej traumy, a rany pogrążonych w żałobie członków rodzin tych, którzy zginęli, długo pozostawały otwarte. Do tego dochodził dręczący strach, że w każdej chwili może dojść do kolejnych ataków. Ks. Jude Fernando, rektor Sanktuarium Św. Antoniego w Kolombo mówi, że dla wielu poszkodowanych droga powrotu do zdrowia jest powolna i bolesna. Historie ocalałych są wstrząsające:

Priyantha Jayakody mieszka w rybackiej wiosce Negombo, którą zamieszkują w większości katolicy. Jego żona została zabita przez islamskiego zamachowca-samobójcę w niedzielę Wielkanocną, a jego 17-letni syn ledwie przeżył. Terrorysta, który wpadł do kościoła św. Sebastiana w Negombo, odebrał życie 115 osobom.

Mimo że starannie zaplanowane przez terrorystów zamachy były wyraźnie wymierzone przeciwko chrześcijanom, zginęli w nich też buddyści, hindusi i muzułmanie. Kościół św. Antoniego w Kolombo, stolicy Sri Lanki, jest narodowym sanktuarium, które odwiedzają ludzie wszystkich wyznań. Jest ono szczególnie popularne wśród rodzin, których członkowie wyznają różne religie i rozważają chrzest. Maiar Mar w zaawansowanej ciąży została zdeptana przez ludzi uciekających w panice. Przez wiele godzin trwała później w lęku o życie dziecka po jej sercem. Na szczęście wyszło z tego cało. Nie przeżyła natomiast jej szwagierka.

Velu Ranjithkumar, hindus, stracił w zamach żonę, katoliczkę. Inna młoda hinduska rodzina straciła 28-letniego ojca, który po długim okresie postu udał się do sanktuarium św. Antoniego. Inna młoda kobieta, konwertytka z hinduizmu, straciła swego katolickiego męża i jest teraz sama ze swoim małym dzieckiem.

Rizwan Manju i Mohamed Yaseen stracili swojego 15-letniego syna. „Nasz Imam przyszedł na pogrzeb” - wyjaśnia ojciec chłopca, muzułmanin, który często towarzyszy w kościele swojej żonie, katoliczce, chociaż sam nie ma zamiaru się ochrzcić.

22-letnia Medha i jej 19-letni brat Imash zginęli w kościele św. Antoniego. Ich ojciec jest buddystą, a matka katoliczką. Przekazali PKWP, że często odwiedzali ich księża i siostry zakonne, by pocieszać w żalu.

– Bardzo doceniamy sposób, w jaki doświadczyliśmy waszej solidarności. Połączyliście swoje modlitwy z naszymi. Uczestniczyliście w naszym bólu i cierpieniu. Nigdy nie zapomnimy waszego zaangażowania zarówno słowem, jak i czynem – powiedział naszemu stowarzyszeniu ks. Fernando. Proboszcz parafii św. Antoniego zauważył, że zamachy bombowe pomogły zbliżyć do siebie ludzi różnych wyznań. Twierdzi, że 40 procent osób przychodzących do jego kościoła każdego dnia to niechrześcijanie - jest wśród nich wielu buddystów i muzułmanów. Podziękował też PKWP za wsparcie nowego projektu, tym razem skierowanego do kapłanów: „Księża potrzebują pomocy. Jeśli mamy być silni dla innych, to sami musimy być silni. Jeśli będziemy słabi, ludzie pozostaną słabi”.

Dzięki dużej fali solidarności zarówno w kraju, jak i ze strony lankijczyków mieszkających za granicą, a także dzięki natychmiastowej pomocy ze strony części rządu, możliwe było szybkie odbudowanie dwóch zniszczonych w wyniku ataku kościołów katolickich w Archidiecezji Kolombo. W kościele św. Sebastiana w Negombo wierni spotkali się na Mszy świętej pod przewodnictwem kard. Malcolma Ranjitha, arcybiskupa Kolombo, już trzy miesiące po tragedii.

Dziś, rok po tragicznych zamachach, frekwencja podczas Mszy świętych prawie wróciła do normy. Lankijczycy planowali wspólnie uczcić rocznicę zamachów 21 kwietnia br.
- Chrześcijanie przygotowywali się do obchodów tego wydarzenia, ale nie będzie to możliwe ze względu na sytuację związaną z pandemią - wyjaśnia ks. Jude. Niemniej jednak sama ceremonia z udziałem arcybiskupa Kolombo i trzech kapłanów odbędzie się. Paradoksalnie, zakaz zgromadzeń był dla chrześcijan źródłem otuchy, ponieważ wraz z nim zmniejszyło się ryzyko ponownych zamachów.
Tak czy inaczej rocznica ta jest dla Kościoła na Sri Lance okazją do refleksji nad drogą przebaczenia, którą przebył on w ciągu ostatniego roku. W homilii wielkanocnej kard. Malcolm Ranjith podkreślił: „Rozważaliśmy nauki Chrystusa i kochaliśmy ich [napastników]. Wybaczyliśmy im i zlitowaliśmy się nad nimi. Nie nienawidziliśmy ich i nie oddaliśmy przemocą za przemoc”. Ten odważny akt przebaczenia skierowany był do terrorystów z National Thawheed Jamaat (NTJ), grupy związanej z tzw. Państwem Islamskim, która jest odpowiedzialna za zeszłoroczne zamachy. Ks. Jude Fernando potwierdza ten akt przebaczenia: „W zeszłym roku, w niedzielę po atakach nasi seminarzyści modlili się słowami Jezusa: <Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią> i przez ostatni rok, w każdą niedzielę powtarzali te właśnie słowa... Tak, rzeczywiście możemy powiedzieć, że wybaczyliśmy terrorystom”. W tym samym duchu, bezpośrednio po atakach, kard. Ranjith publicznie wezwał wszystkie wspólnoty wyznaniowe do przebaczenia sobie nawzajem. Była to śmiała, ale konieczna inicjatywa w tym wieloreligijnym i wieloetnicznym narodzie, gdzie pamięć o wojnie domowej (1983 – 2009) jest wciąż bardzo żywa.

W ciągu ostatnich 15 lat papieskie stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie zainwestowało ponad 8 milionów euro w projekty na Sri Lance. Środki te zostały wykorzystane między innymi na budowę obiektów sakralnych, stypendia mszalne dla księży, edukację teologiczną i zapewnienie lokalnego dostępu do literatury chrześcijańskiej. Po atakach terrorystycznych z 2019 roku PKWP jest jeszcze bardziej zaangażowana we wzmacnianie długoterminowej pomocy duszpasterskiej, której celem jest leczenie zranień oraz przywracanie nadziei i zaufania.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW