Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Sankcje - nowa kalwaria Syrii

Międzynarodowe sankcje paraliżują kraj i pogrążają mieszkańców w nędzy.

SyriaZdj. ACN International / Kolejka do punktu wydawania ciepłych posiłków przy Ormiańskim Kościele Ortodoksyjnym.

Maronicki arcybiskup Damaszku Samir Nassar powiedział Pomocy Kościołowi w Potrzebie (ACN International), że kryzys gospodarczy w Syrii doprowadził do totalnego chaosu: „Dzień i noc rodziny muszą stać w wielu niekończących się kolejkach [po żywność]. Stało się to już normą. Uczą się tam cierpliwości, poznają nowych sąsiadów, panują nad gniewem i w ciszy odmawiają różaniec. Ale przede wszystkim bez zbytniego narzekania przeżywają tu swoją kalwarię”.

Według hierarchy sankcje międzynarodowe są jednym z głównych czynników, które doprowadziły do obecnej sytuacji w tym bliskowschodnim kraju. „Zagraniczne prawa karzące państwa i ludzi, którzy ośmielają się wysłać pomoc do Syrii, powiększają niesprawiedliwe restrykcje i mnożą niedostatki” - ocenia arcybiskup.

Połączenie wielu czynników, w tym międzynarodowych sankcji i załamania finansowego kluczowego partnera handlowego - Libanu, doprowadziło do gwałtownego wzrostu cen żywności w Syrii. Przed wybuchem walk w 2011 roku 2-kilogramowy bochenek chleba kosztował około 15 funtów - obecnie 1-kilogramowy bochenek kosztuje od 100 do 500 funtów. W lutym 2020 r. rząd syryjski wprowadził „inteligentne karty” dające rodzinom dostęp do racjonowanych ilości podstawowych towarów, w tym chleba, ryżu i herbaty, po obniżonych cenach. Ale aby otrzymać te dobra, muszą one czekać w długich kolejkach, często po kilka godzin. „Widzimy mieszkańców wychodzących z domów bardzo wcześnie rano, aby zająć miejsce w kolejce przed piekarniami, sklepami spożywczymi, stacjami benzynowymi i przystankami autobusowymi” - relacjonuje abp Nassar i dodaje: „Długotrwałe stanie samo w sobie jest męczące, więc niektórzy przynoszą składane taborety, podczas gdy inni siadają na ziemi... pierwsze miejsce mają inwalidzi i osoby starsze. Niecierpliwi wojskowi rzadko dołączają do kolejki”.

Abp Nassar uważa, że społeczność międzynarodowa musi wziąć na siebie część odpowiedzialności za obecną sytuację. Wyjaśnił on również, że obecny stan rzeczy przyczynia się do tego, że Syryjczycy nie mogą zacząć wychodzić z kryzysu wojny domowej, która według szacunków wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej dla Syrii pochłonęła już pond 400 tys. ofiar.

Komentarze maronickiego arcybiskupa są echem tych, które kilka miesięcy wcześniej wypowiedział arcybiskup Aleppo, Jean-Clément Jeanbart. Mówił on wówczas: „Sankcje nie mają żadnego skutku poza tym, że powodują ludzkie cierpienie, nieszczęście i powiększają biedę. Nie będą one miały żadnego wpływu na rząd i jego politykę, ponieważ skutki sankcji nie dotykają rządu bezpośrednio”.

Od początku konfliktu w Syrii PKWP zapewnia pomoc w nagłych wypadkach, oferując pakiety żywnościowe, mleko i lekarstwa, a także pokrywając podstawowe koszty utrzymania, w tym ogrzewanie i oświetlenie, traktując priorytetowo najuboższych, chorych i starszych. Nasze działania mają na celu niesienie takiej pomocy chrześcijanom, by mogli pozostać w kraju. Wiele parafii notuje bowiem gwałtowny spadek liczby wiernych, ponieważ wielu uciekło przed prześladowaniami, jak również przed skrajnym ubóstwem. Wojna w Syrii trwa już ponad 10 lat! O działaniach Pomocy Kościołowi w Potrzebie w minionym czasie przeczytasz więcej tutaj:

https://pkwp.org/newsy/pomoc_pkwp_w_syrii_w_latach_2011_2021

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW