Poszerzamy kościelne horyzonty
31 mar 2023Dzieci w Poznaniu niedowierzały, że ich rówieśnicy z Afryki grają w piłkę zrobioną ze szmat i śmieci związanych sznurkiem, a drużyny liczą tam po 50 zawodników.
Co jedzą ludzie w Kamerunie? Jak można rozegrać mecz, gdy każda drużyna liczy po 50 chłopaków? – takie i inne pytania padły 29 marca podczas rekolekcji szkolnych w Zespole Szkół z Oddziałami Sportowymi nr 1 w Poznaniu. Pracownicy biura regionalnego PKWP po raz kolejny mogli odpowiedzieć na zaproszenie katechety, p. Wiktora Plusta, który współpracuje z PKWP od 2016 r. Opowiedzieli grupie 9-latków o misyjnej codzienności w Kamerunie, Ugandzie i Pakistanie. Idea misji, którą realizuje Kościół, to oprócz strawy duchowej także troska o inne potrzeby człowieka. Na terenie misyjnych placówek znajdują się więc zwykle punkty medyczne i edukacyjne.
Dzieci usłyszały zatem i zobaczyły na fotografiach szkoły w Kamerunie oraz Pakistanie. Placówka edukacyjna w obrębie misji zapewnia nie tylko wiedzę, ale też wyżywienie. 9-latki z uwagą słuchały o tym, że ich rówieśnicy po zajęciach szkolnych nie mają dużo czasu wolnego na zabawy, lecz muszą pomagać w wielu pracach domowych, a przed i po lekcjach ich obowiązkiem jest przyniesienie wody z rzeki lub studni, znajdujących się poza wioską, bo w ich domach nie ma kranów z bieżącą wodą! Dla polskich dzieci to zupełna abstrakcja. W Kamerunie, w miejscowości Dume, dzięki wsparciu PKWP dzieci nie są już narażone na schodzenie po wodę błotnistym stromym zboczem, gdzie dochodziło do licznych wypadków, ponieważ udało się tam wybudować schody prowadzące do rzeki, których stopnie są dostosowane swym rozmiarem właśnie do małych dziecięcych kroków.
Także w Pakistanie szkoły katolickie prezentują wyższy poziom niż szkoły powszechne, a dziewczynki mogą ukończyć więcej klas niż w szkołach państwowych. Zwykle ich edukacja kończy się tam na kilku klasach i nie mogą liczyć na jakieś wykształcenie zawodowe czy średnie, nie mówiąc już o wyższym. Dzieci w Poznaniu były niezwykle zaskoczone, że w Pakistanie edukacja dziewcząt jest rzadkością.
Miasto o powierzchni Poznania, ale bez asfaltowych ulic, hipermarketów i bieżącej wody, przepełnione klasy bez krzeseł i ławek – to Bidibidi, największy w Afryce obóz dla uchodźców z Sudanu Południowego, położony w Ugandzie. O nim także usłyszeli poznańscy uczniowie. Obóz w większości zamieszkują dzieci i młodzież, więc mali poznaniacy uruchomili swoją wyobraźnię i wyobrażali sobie, jak to by było mieszkać prawie bez dorosłych, samemu gotować, prać i sprzątać. Na koniec otrzymali w prezencie od pracowników PKWP sznurkowe kolorowe różańce zrobione własnoręcznie przez ich afrykańskich rówieśników. Obiecali się za nich pomodlić.