„Pomoc Kościołowi w Potrzebie”: więcej pomocy dla uchodźców w Syrii i państw sąsiadujących
25 sty 2013Międzynarodowa katolicka organizacja charytatywna Pomoc Kościołowi w Potrzebie będzie nadal udzielać pomocy dla uchodźców w Syrii, Libanie i Jordanii w 2013 roku.
Zostało to podkreślone przez ks. Andrzeja Halembę, zarządzającego projektami przeznaczonymi dla Bliskiego Wschodu. Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie zatwierdziło wstępny pakiet pomocowy o wartości 155 000 euro, planowana jest również dalsza pomoc. Pieniądze przeznaczone są na zakup żywności, energii i materiałów medycznych, które są rozprowadzane przez diecezje i parafie w poszczególnych krajach.
W związku z utrzymującymi się walkami i złą sytuacją w zakresie dostaw, ludziom w obecnej sytuacji brakuje dosłownie wszystkiego; a ponadto zimowa temperatura zaostrzyła tę sytuację. „Warunki życia chrześcijan są krytyczne, a panujące obecnie zimno pogarsza tę sytuację jeszcze bardziej” stwierdził ks. Halemba. Ludzie w obozach dla uchodźców w Libanie i Jordanii są całkowicie uzależnieni od pomocy z zewnątrz.
Według ks. Halemby Pomoc Kościołowi w Potrzebie, wydało już 474 000 euro w Syrii i sąsiednich państwach w 2012 roku. Ponad dwie trzecie tej kwoty przeznaczono na dostarczenie pomocy humanitarnej; reszta na utrzymanie dla duszpasterzy opiekujących się uchodźcami. „Wraz z początkiem nowego roku otrzymaliśmy wiele nowych próśb o pomoc w Syrii i państw ościennych. Analizujemy obecnie te wnioski o przyznanie pomocy, w tym pochodzące z Aleppo i tak zwanej „Dolinie chrześcijan” (Wadi al -Nasara) w pobliżu Homs, gdzie sytuacja uchodźców jest szczególnie poważna”, wyjaśnia ks. Halemba.
Przedstawił on jednocześnie sytuację panująca w Syrii: „Syryjscy chrześcijanie żyją w strachu. Dostajemy raporty o tym, ile ludzi cierpi z powodu walk. Napięcie i stres jest prawie nie do zniesienia. Syryjscy chrześcijanie nie mają żadnych perspektyw, a ich przyszłości w kraju jest niepewna. Mają jedynie oparcie w swoim Kościele. Dlatego tak ważne jest, aby dystrybucja pomocy była prowadzona przez struktury Kościelne”.
Według ks. Halemby „było absolutnie konieczne, aby dać syryjskim chrześcijanom, którzy są uchodźcami wewnątrz swojego kraju powody do nadziei, zwłaszcza ze względu na dzieci, które cierpią najbardziej przez to, że nie mieszkają w swoich domach. Ale nie można po prostu ograniczać pomocy tylko do spraw humanitarnych. Artykuły spożywcze, leki i koce są ważne, ale w ramach pomocy duszpasterskiej Kościoła, jesteśmy również zobowiązani do dania uchodźcom strawy duchowej”
W rozmowie z watykańskim dziennikiem L’Osservatore Romano, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących, kardynał Antonio Maria Veglio opisał sytuację syryjskich uchodźców jako bardzo dramatyczną. Według niego, na koniec 2012 roku ponad pół miliona ludzi uciekło z kraju. Liczbę osób, które potrzebują pomocy w Syrii szacuje się obecnie na około cztery miliony.
PKWP (tł. W. Knapik)