Pomoc dla szkół w Libanie
06 lis 2021Miesięczny koszt posłania dziecka do szkoły w Libanie to 20 dolarów. Ponad 1500 takich placówek może zostać zamkniętych przez brak funduszy. Wsparcie chce zapewnić polska sekcja Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Liban przechodzi przez potężny kryzys ekonomiczny. Ludzie, choć ciężko pracują, nie są w stanie kupić podstawowych produktów. Pensje gwałtownie spadły za sprawą dewaluacji waluty. Organizacja Save The Children, na którą powołuje się Radio Watykańskie, alarmuje o pogłębiającym się dramacie dzieci. Miesięczna racja chleba dla całej rodziny kosztuje połowę miesięcznej płacy minimalnej. Niektóre dzieci jedzą wyłącznie chleb i piją wodę. Poniżej granicy ubóstwa żyje ponad 80 proc. rodzin.
Przed kryzysem ekonomicznym co najmniej 200 tys. uczniów uczęszczało do libańskich szkół katolickich. Dziś rodzice nie mają pieniędzy na opłacenie czesnego. „Maronicki patriarcha kard. Béchara Boutros Raï stwierdził w jednym z wywiadów, że ponad 1500 szkół może być zamkniętych z powodu braku funduszy” – mówi dyrektor sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. prof. Waldemar Cisło.
PKWP nie chce dopuścić, by Liban znalazł się w takiej sytuacji jak Syria. „W samym Aleppo mamy kilkaset dzieci, które nazywamy dziećmi ulicy. Nie stać ich na chodzenie do szkoły” – tłumaczy ks. prof. Cisło. Dodaje, że „jeśli pozwolimy im na kilkuletnią przerwę w edukacji, to musimy liczyć się z tym, że w przyszłości będą częścią kolejnego pokolenia terrorystów”. Koszty miesięczne posłania dziecka do szkoły to w Syrii 10 euro, w Libanie 20 dolarów. „Dla wielu rodzin to ogromna kwota” – podkreśla dyrektor sekcji polskiej PKWP.
Dramat Libanu i trudną sytuację szkół katolickich PKWP nagłaśniało w trakcie ubiegłorocznego Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym. Jego główne obchody odbywały się 14 listopada. W Polsce przebywał ks. abp George Bacouni, katolicki arcybiskup Kościoła Grecko-Melchickiego w Libanie.
Brak możliwości zapewnienia wykształcenia swoim dzieciom stawia setki tysięcy chrześcijan pod ścianą. Libańczycy obawiają się, że będą zmuszeni opuścić kraj. Szkoły katolickie były na takim poziomie, że swoje dzieci posyłali do nich także muzułmanie. Wspólne dorastanie chrześcijan i muzułmanów przyczyniało się do utrzymania pokoju; pozwalało kontynuować w kraju oparty o demografię system polityczny, który dzielił władzę pomiędzy przedstawicieli największych religii.
„Jeśli dzieci przestaną chodzić do szkoły, to dla chrześcijan na Bliskim Wschodzie jest to być albo nie być. Chrześcijanie są elitą ekonomiczną i intelektualną” – alarmuje ks. prof. Waldemar Cisło. „Jeżeli poprzez edukację przekonamy chrześcijan, że w Libanie mają zapewnioną przyszłość, inaczej spojrzą na swoją szansę pozostania w kraju” – dodaje ks. Paweł Antosiak z PKWP.
Bez pomocy nie mogą też zostać mieszkające w obozach dla uchodźców na terenie Libanu dzieci z Syrii. Im również chcemy dać szansę na lepszą przyszłość. Środki na edukację dzieci z Bliskiego Wschodu można przekazać poprzez SMS o treści RATUJE na nr 72405. Nr konta dla ofiarodawców: 65 1020 1068 0000 1502 0147 7132 (Fundacja Przyjaciel Misji, PKO BP Oddział 6 w Warszawie). Czasu jest coraz mniej. Raport UNICEF pokazuje, że już teraz w 15 proc. rodzin zapadła decyzja o rezygnacji ze szkoły. Najnowsze doniesienia mówią, że w ciągu poprzedniego roku libańskie dzieci otrzymały maksymalnie 11 tygodni nauki. Jeszcze trudniejsza jest sytuacja dzieci z Syrii.
Darczyńcom, którzy już teraz włączyli się w kampanię podjętą przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie, dziękujemy w imieniu naszych cierpiących Sióstr i Braci na Bliskim Wschodzie. Chcemy, by wsparcie, jakie do nich trafi, było jak największe. Stąd zwróciliśmy się z prośbą o dodatkowe finansowanie z budżetu państwa.
Realizację projektu planujemy w marcu i kwietniu bieżącego roku. Ofiary od darczyńców, uzupełnione o pomoc z budżetu, trafią na stypendia dla tych rodzin, których nie stać na posłanie dziecka do szkoły. By dotrzeć do najbiedniejszych, przyjęliśmy kryteria dla beneficjentów: przynajmniej jeden rodzic pozostaje bez pracy, a miesięczny dochód wynosi poniżej 300 dolarów. W przypadku uchodźców niezbędny będzie status uchodźcy. Wnioski rodziców będzie weryfikowała specjalna komisja. Środki finansowe trafią do Patriarchatu Kościoła Grecko-Melchickiego i współpracującej z nim Fundacji ICARE. Chcemy pozyskać wsparcie dla co najmniej 2 tys. dzieci w Libanie.
Wpływ na decyzje dzieci i ich rodzin o porzuceniu nauki (dotyczy to przede wszystkich uchodźców z Syrii) mają też problemy z transportem. Najmłodsi często nie mogą dostać się do szkoły. Transport publiczny jest nieopłacalny. Dzieci obawiają się też o swoje bezpieczeństwo. PKWP proponuje, by wsparcie syryjskich uchodźców w Libanie, uzupełnić o zakup sześciu busów osobowych. Pojazdy będą obsługiwały dziesięć obozów dla uchodźców, gdzie żyje 4 tys. uczniów.
„W dużej mierze to od nas zależy, czy pomożemy cierpiącemu Kościołowi w Libanie przejść tę drogę Wielkiego Tygodnia” – podsumowuje dyrektor sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. prof. Waldemar Cisło.
Biuro Prasowe PKWP Polska