Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Pocieszanie cierpiących i zapewnienie schronienia bezdomnym

Bazylianie przyjmują wysiedlonych, którzy stracili wszystko.

UkrainaZdj. ACN International / Uchodźcy wewnętrzni przyjęci przez klasztory bazylianów na Ukrainie.

Miesiąc po wybuchu wojny na Ukrainie, która rozpoczęła się 24 lutego, nasiliły się ataki na stolicę kraju, a liczba osób uciekających z domów w poszukiwaniu bezpieczeństwa, ochrony i pomocy wciąż rośnie. Blisko cztery miliony Ukraińców przekroczyło granicę z sąsiednimi krajami, a według Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców na terenie Ukrainy jest prawie 6,5 miliona osób wewnętrznie przesiedlonych. Potrzebują oni ochrony i wsparcia.

Dzięki swoim instytucjom i organizacjom, ale także licznym klasztorom, zakonom i parafiom, lokalny Kościół katolicki dysponuje rozległą siecią solidarności i pomocy. Należy do nich sześć klasztorów greckokatolickiego zakonu bazylianów, które znajdują się na zachodzie kraju i od początku wojny przyjęły dużą liczbę uchodźców.

Jednym z nich jest dom prowincjalny bazylianów, który posiada własne seminarium i wydział teologiczny, położony w Briuchowach koło Lwowa. W budynku tym schronienie znalazło około 150 osób. Codziennie przybywają kobiety i dzieci uciekające przed tragedią.

„To boli. To jest bardzo trudne. Nasi ludzie zostali, żeby walczyć, a my wyjechaliśmy, ja wyjechałam z czwórką dzieci. Nie wiem, co powiedzieć, boję się, bardzo się boję. Jesteśmy z Kijowa, a tam sytuacja jest teraz straszna” - mówi jedna z kobiet, która właśnie przyjechała. Wskazując na dziecko na ręku, dodaje: „Ma dwa miesiące. Staramy się zapewnić jej jak największe bezpieczeństwo, przynajmniej na razie. Musiałyśmy opuścić naszych mężów, a ja przyjechałam z synową, jej dzieckiem i dwójką nastolatków. Tak to wygląda, nie spodziewaliśmy się tego”.

Dni walki wydają się ciągnąć w nieskończoność, „jakby trwały połowę naszego życia”. Kiedy opowiada, jej głos ciągle drży. Jeden z wolontariuszy próbuje ją pocieszyć: „Nie martw się, pewnego dnia wrócisz do domu, jak Bóg da”.

Uchodźcy przebywają w klasztorach tak długo, jak trzeba, wielu z nich chce opuścić kraj. Matki i dzieci przyjeżdżają często tylko z walizką i niczym więcej. Kryzys migracyjny okazał się dla zakonników bardzo kosztowny ze względu na opłaty mediów, takich jak gaz, paliwo, prąd i woda, nie wspominając o lekarstwach i artykułach higienicznych. Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) obiecało właśnie nowy pakiet pomocy nadzwyczajnej, dzięki któremu sześć klasztorów będzie mogło nadal pocieszać potrzebujących i zapewniać im schronienie.

W zabytkowym i historycznym klasztorze Podwyższenia Krzyża w Buczaczu bazylianie także udzielają schronienia uchodźcom wewnętrznym. Miejsce to, położone około 70 kilometrów na południe od Tarnopola, od wieków stanowi centrum życia Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie. Schronienie znalazło tu ponad 130 osób, w tym Yehven. Przybył on z Kijowa około dwóch tygodni temu wraz z żoną Ivanką i dziećmi Leną, Jekateryną i Iwanem. „Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że przyjęto nas tak życzliwie i ciepło. Dostaliśmy jedzenie i dach nad głową. W klasztorze mieszkają bardzo życzliwi ludzie, a wolontariusze stale nam pomagają. Mamy nadzieję, że wojna wkrótce się skończy i wszyscy będziemy mogli wrócić do domu. Jesteśmy bardzo wdzięczni mnichom” - mówi mężczyzna.

Hałyna, kobieta w średnim wieku, która przyjechała do Buczacza z Makarowa pod Kijowem, również ma do opowiedzenia tragiczną historię. „Zostaliśmy tak długo, jak się dało, ale w końcu musieliśmy wyjechać, bo bombardowania stały się zbyt intensywne. Teraz wszystko jest zniszczone. Jesteśmy bardzo wdzięczni mnichom, którzy nas przyjęli, są bardzo gościnni. Nie przesadzę, jeśli powiem, że jest nam tu bardzo wygodnie. Mamy nadzieję, że wojna wkrótce się skończy i będziemy mogli wrócić do domu. O ile w ogóle będzie do czego wracać. Czekamy na zwycięstwo i na koniec wojny. Ale jest nam tu dobrze i jesteśmy wdzięczni wszystkim za solidarność”.

----

Zakon Bazylianów św. Jozafata (OSBM) jest męskim zakonem obrządku greckokatolickiego, włączonym do Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Do czasu upadku żelaznej kurtyny zakon został zredukowany do maleńkiego klasztoru w Warszawie. W 2001 r., podczas podróży na Ukrainę, św. Jan Paweł II beatyfikował 25 męczenników Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, wśród nich czterech członków zakonu bazylianów, w tym biskupa, którzy zginęli w sowieckich obozach pracy i więzieniach.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW