Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Pierwsza pomoc psychologiczna w Kościele

Łatwiej jest dać coś do zjedzenia, opatrzyć rany, zapewnić dach nad głową. Najtrudniej uleczyć duszę, która cierpi widząc wojnę i śmierć.

Pierwsza pomoc psychologiczna w KościeleZdj. ACN International / Wojenne wdowy, Ukraina, 2022.

Kościół na Ukrainie stał się już noclegownią, kuchnią, szpitalem. Teraz staje się także gabinetem psychologicznym, gdzie ludzie szukają nie tylko jedzenia czy bandaży, ale także ukojenia dla poranionego wnętrza. Zwykle pomocy psychologicznej szukamy u specjalistów, ale w Ukrainie trwa wojna i nic nie funkcjonuje normalnie. Ponadto Ukraińcy boją się szukać pomocy psychologicznej, ponieważ w Związku Radzieckim psychologia była używana jako narzędzie represji przez państwo. „Kiedy ludzie mają problem, najpierw idą do księdza. Musimy więc ich przygotować do tego rodzaju poradnictwa duchowego. Jest to pierwszy krok do jakiejkolwiek innej pomocy klinicznej czy psychologicznej” - tłumaczy zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, arcybiskup większy Światosław Szewczuk.

To w Kościołach ludzie szukają jedzenia, ubrań, ale także słowa nadziei. „Duszpasterstwo to nasza misja numer jeden, zwłaszcza leczenie ludzkich zranień. Prawie 80% Ukraińców potrzebuje jakiejś pomocy w wychodzeniu ze swoich traum, psychicznych, fizycznych i innych. Naszym zadaniem jako Kościoła jest pomoc w leczeniu ran naszego narodu” - podkreśla abp Szewczuk. W minionym roku wojny, w celu uzyskania fachowego doradztwa i rehabilitacji, Kościół wysyłał poszkodowanych za granicę. W tej chwili potrzeby są jednak tak duże, że konieczne jest uzyskanie niezbędnych środków, aby robić to na miejscu. Marzeniem jest, by w każdej diecezji funkcjonował specjalistyczny ośrodek, gdzie potrzebujący odnajdą pocieszenie.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW