Pandemia koronawirusa – z całego świata płyną do nas listy i słowa wsparcia
02 mar 2020Kolejny z nich przyszedł od kontemplacyjnych sióstr benedyktynek z Żytomierza na Ukrainie:
Fot. Pawel Waligora
„Mamy całodobową adorację, każda z sióstr modli się jedną godzinę. Myślimy o Was i modlimy się do Boga, naszego Ojca, ponieważ tylko w NIM jest nadzieja. Modlimy się za naszych przyjaciół i dobroczyńców; Bóg zsyła miłosierdzie dla całego świata, przebacza nam nasze grzechy. On przemieni zło w dobro. On daje nam szczęście, ale my je odrzucamy, nie chcemy tego zobaczyć. Bóg chciałby widzieć nas szczęśliwych i wszystko, co dzisiaj się dzieje, powinno pomóc nam zwolnić, zahamować nawet nasze oczekiwania i nasze pragnienia, nasze potrzeby, których jest coraz więcej… Teraz jest dobry czas na refleksję, zadanie sobie pytania po co żyję, jak ważna jest rodzina i wartości rodzinne… Bóg jest naszą nadzieją i Jemu powinniśmy ufać…”
Fot. Pawel Waligora
W 2019 r. Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) zapewniła pomoc egzystencjalną 18 zakonnicom z opactwa benedyktyńskiego w Żytomierzu. Siostry brały też udział w naszym wielkopostnym i wielkanocnym projekcie „Niezwykłe kobiety. Dzięki Bogu. Dzięki ludziom” (“Extraordinary Women. Thanks to God. Thanks to you”), w którym przedstawialiśmy historie powołań, życia i działaności sióstr zakonnych z różnych zgromadzeń i stron świata. Z tej okazji przypomnijmy fragment świadectwa s. Klary Sviderskiej, przełożonej benedyktynek z Żytomierska.
„Jezus wie, co jest w mojej duszy i dlatego wybrał to zgromadzenie dla mnie. Jestem trochę pracoholikiem. Zakon św. Benedykta chroni mnie przed popadaniem w działanie, ponieważ nasze dni są podzielone równo na pracę, modlitwę i odpoczynek.
Nie chodzi o to, że jesteśmy całkowicie odcięte od świata. Wciąż modlimy się za wszystkich ludzi. Zostajemy w domu, aby pomóc światu naszymi modlitwami.
Moje przesłanie dla ludzi jest takie, by więcej czytali Biblię, więcej słuchali Boga, aby byli w Nim zakochani. Słuchając głosu Boga, możemy znaleźć odpowiedzi. Nasza bieda polega na tym, że nie słuchamy Boga, że wybieramy to, co podsuwa nam nasza natura. Słowo Boże jest niczym światło, które pokazuje nam, dokąd mamy iść. Jest jak małe ziarenko. Kiedy przyjmujemy je wewnętrznie, ono wzrasta. Kiedy zaczynamy słuchać Słowa Bożego, zaczyna być w nas jaśniej. (…)
Jako osoba odpowiedzialna za 18 osób i budynek, martwię się o wszystko. Budynek wymaga pewnych napraw, np. ogrzewanie. (…) Oddaję wszystko Jezusowi, a On się tym zajmuje. Na przykład kiedy pękły rury i w domu było bardzo zimno, słuchałam wtedy słów: „Nie bój się, zaufaj mi”. Przyszedł jeden ksiądz i opowiedziałam mu o tej sprawie. Powiedział mi, że nie mam się martwić, że zna pewnych ludzi. Przyszli następnego dnia i naprawili. Więc jest to dla mnie bardzo ważne, aby podążać za słowem Bożym. Zawsze należy całkowicie zaufać Panu. Takich sytuacji jest wiele.”