Pakistan: ponad 1000 obawiających się o własne życie chrześcijan porzuciło swoje domy i nocują pod gołym niebem
18 sie 2023– Liczba zaatakowanych kościołów i kaplic wzrosła do 21,
– Arcybiskup Karaczi: „Chrześcijanie są obywatelami drugiej kategorii, którzy mogą być terroryzowani do woli”,
– Policja stara się przywrócić prawo i porządek.
Około tysiąca przerażonych wyznawców Chrystusa w Pakistanie spędziło ostatnią noc na polach trzciny cukrowej, ledwo uciekając przed szalejącym tłumem. Napastnicy zaczęli dewastować ich domy, niszcząc wszystko, aż do ostatniej żarówki.
Zaufane osoby przekazały Papieskiemu Stowarzyszeniu „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” (PKWP), że 21 miejsc kultu zostało zaatakowanych, a wiele z nich zostało podpalonych.
Źródło PKWP, którego nazwiska nie można podać ze względów bezpieczeństwa, powiedziało, że w mieście Jaranwala i na okolicznych terenach wiejskich, chrześcijańskie domy zostały wcześniej wybrane do ataku, co według niego nosiło wszelkie znamiona aktu przemocy dokonanej z premedytacją. „Wiele rodzin spędziło noc na polach trzciny cukrowej – do 1000 osób. Uciekali, próbując znaleźć miejsce, w którym mogliby odpocząć. Niektórzy z nich wrócili do swoich domów, desperacko szukając czegoś do jedzenia, ale zobaczyli tylko zniszczenia, nie było nic całego – meble, żywność, nawet żarówki.”
Ta sama osoba opisując masowe ataki na kościoły wszystkich wyznań, powiedziała: „W kościołach, które zaatakowali, wszystko zostało zniszczone… Ołtarz, rzeźby – nic nie zostało. Nie potrafię opisać tego, co zrobili z posągami Jezusa i Maryi.”
Po przybyciu Jaranwala, policja doradzała chrześcijanom, by usuwali różańce z przednich szyb samochodów, ostrzegając, że po powrocie mogą zastać zniszczone auto, lub że zostanie ono skradzione. Jeden z nich relacjonował: „Kiedy podróżowaliśmy po okolicy, mogliśmy zobaczyć jak rozproszone są domy chrześcijan – 50 lub 60 tutaj, dwa lub trzy tam, a jednak każdy chrześcijański dom został namierzony, nic nie zostało.”
Arcybiskup Karaczi Benny Mario Travas opublikował list wysłany do PKWP, w którym potępił przemoc i skrytykował opieszałość władz w zakresie przywrócenia bezpieczeństwa dla chrześcijan cierpiących z powodu aktów przemocy. Powiedział on: „Po raz kolejny mamy te same, stare wyrazy ubolewania i obietnice zaprowadzenia porządku wypowiadane podczas wizyt polityków i innych urzędników państwowych. Wyrażają oni solidarność ze społecznością chrześcijańską i zapewniają, że 'sprawiedliwości stanie się zadość’, ale w rzeczywistości nic takiego się nie dzieje i wszystko wkrótce rozejdzie się po kościach.”
Opisując rzekome oskarżenia o zniszczenie Koranu jako powód wszczęcia zamieszek w Jaranwala, abp Travas powiedział: „Jako głowa katolickiej społeczności chrześcijańskiej zamieszkałej w Karaczi, po prostu nie mogę pojąć, jak moi ludzie mogliby okazywać brak szacunku jakiejkolwiek religii lub jakimkolwiek księgom religijnym”.
„Jako społeczność chrześcijańska wielokrotnie okazywaliśmy naszą wierność narodowi pakistańskiemu, a jednak incydenty takie jak w Jaranwala pokazują, że w rzeczywistości jesteśmy obywatelami drugiej kategorii, których można terroryzować i straszyć do woli.”
Abp Joseph Arshad z diecezji Islamabad-Rawalpindi, opisał wczorajsze ataki jako: „odrażający akt, który zaprzecza istocie pokoju, szacunku i tolerancji, które nasz naród stara się podtrzymywać.” „Pilnie wzywam rząd Pendżabu do podjęcia szybkich, zdecydowanych i stanowczych działań przeciwko osobom odpowiedzialnym za popełnienie tych haniebnych czynów. Sprawcy muszą zostać zidentyfikowani, zatrzymani i postawieni przed wymiarem sprawiedliwości.”
Wypowiedzi arcybiskupów pojawiły się, gdy tymczasowy szef rządu Pendżabu Mohsin Naqvi obiecał (czwartek 17 VIII) oczyścić i rozpocząć remonty wszystkich zniszczonych kościołów i domów w ciągu kilku dni. Wg lokalnych doniesień, w okolicy rozmieszczono liczące 3000 funkcjonariuszy oddziały policyjne, razem z siłami specjalnymi. Wczoraj późnym wieczorem lokalna policja poinformowała o dokonaniu 700 aresztowań. Administratorzy dystryktu wydali siedmiodniowy zakaz wszelkich zgromadzeń, z wyjątkiem tych organizowanych przez rząd.
Rząd stanu Pendżab zarządził szeroko zakrojone dochodzenie w celu zbadania całego tła zajść i skutków dramatycznych zamieszek, zobowiązany do działań przez tymczasowego premiera rządu Pakistanu – Anwaarula Haqa.