Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Nigeria: Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspiera chrześcijan uciekających przed atakami Boko Haram

Msza Św. NigeriaPilnie potrzebujemy pomocy z zewnątrz, aby załagodzić trudną sytuację wypędzonych, w szczególności dzieci, które aktualnie - bez szkoły i bardziej podatne na choroby - muszą się zmierzyć z nieznaną przyszłością.

Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie wesprze przepędzonych chrześcijan, którzy uciekli przed atakami islamskiej organizacji terrorystycznej Boko Haram działającej na północy Nigerii. W odpowiedzi na prośbę biskupa rzymsko-katolickiej diecezji Maiduguri (na północnym-wschodzie Nigerii), Olivera Doeme, Pomoc Kościołowi w Potrzebie właśnie ustaliła pakiet pomocy w wysokości 45 tys. euro, przeznaczonych dla przepędzonych w diecezji Maiduguri. Osoby, do których skierowana jest ta pomoc to mężczyźni, kobiety i dzieci, którzy schronili się w części będącej niegdyś Kamerunem brytyjskim, w górach w Maiduguri i Yola. Również dwustu katechetów wraz z rodzinami oraz kapłani z diecezji, którzy schronili się w Yola, otrzymają wspomnianą pomoc.

Od roku 2009, diecezja Maiduguri jest najczęściej atakowaną przez Boko Haram. Trzy północno-wschodnie stany w Nigerii (Borno, Yobe i Adamawa) znajdują się praktycznie w centrum działań organizacji islamistycznej, a katolicka diecezja Maiduguri obejmuje cztery piąte tych stanów. Od roku 2009, wiele struktur kościelnych, takich jak domy parafialne, szkoły i szpitale, a także świeckie sklepy i mieszkania zostały zniszczone, a ponad 80 tys. mieszkańców diecezji uciekło ze swoich rodzinnych osad, aby schronić się w innych miejscach.

Aż dotąd, wojsko nigeryjskie nie było w stanie chronić ludności cywilnej. Lepsze uzbrojenie organizacji Boko Haram oraz ich doświadczenie i odporność w walce sprawiają, że wojsko nie umie stawić im czoła; wojskowi uciekają i do tego samego zachęcają cywilów. Rząd wydaje się być niezdolny do ochrony życia obywateli, a informacje na ten temat pojawiające się w nigeryjskich środkach komunikacji diametralnie różnią się od rzeczywistości. Zdobycie prawie bez żadnego oporu wielu miast i wiosek na północnym-wschodzie sprawiło, że tysiące przepędzonych żyją w górskich jaskiniach, bądź w lasach, niektórzy z nich znaleźli schronienie u przyjaciół i krewnych w Maiduguri, Mubi i Yola. Tysiącom z nich udało schronić się w dawnym Kamerunie brytyjskim, jednak żyją tam w bardzo trudnych warunkach: bez żywności, mieszkań oraz lekarstw.

Potrzebują natychmiast wody zdatnej do picia, jedzenia, ubrań, zakwaterowania oraz opieki medycznej. W rozmowie z Pomoc Kościołowi w Potrzebie, biskup Maiduguri, Oliver Doeme, ubolewał nad faktem, że nigeryjski rząd nie dostarcza wypędzonym wszystkiego, czego potrzebują aby przeżyć: „Sytuacja polityczna w państwie sprawia, że środki przeznaczone dla ofiar terroryzmu bardzo rzadko docierają do osób, które rzeczywiście ich potrzebuje”. Kościół stara się udzielić, wszelkiej możliwej pomocy: diecezja Maiduguri dostarczyła pomocy 1,5 tys. przepędzonym i współpracuje z diecezją Yola, aby wspomóc tych, którzy właśnie tam się schronili. W duchu ekumenizmu, w Maiduguri pomogliśmy również uchodźcom, którzy należą do innych wyznań chrześcijańskich”. Jednakże prawdą jest, że kryzys ten poważnie dotknął Kościół również finansowo, zrobiono wszystko, co tylko możliwe, jak dodał biskup Oliver Doeme: „Potrzebujemy pilnie pomocy z zewnątrz, aby załagodzić trudną sytuację wypędzonych, w szczególności dzieci, które aktualnie - bez szkoły i bardziej podatne na choroby - muszą się zmierzyć z nieznaną przyszłością”. Według biskupa Doeme, „każdego dnia umierają ludzie, w większości przypadków, z braku przyzwoitego pochówku, ich ciała pozostawione są pod gołym niebem. Ich domy i własność zostały zrabowane, a oni stali się niewolnikami i więźniami w swojej ojczyźnie Aktualny rząd nie może chronić życia obywateli, i właśnie dlatego, życie jest teraz tak tanie, że może zostać zniszczone w każdym momencie. Mamy zwyczaj uważać, że sól to najtańszy produkt na rynku; cóż, teraz życie jest tańsze, szczególnie na północnym wschodzie Nigerii”.

Biskup Doeme przyznał, że zarówno muzułmanie, jak i chrześcijanie czują się zagrożeni terrorem, jaki sieje Boko Haram, ale dodał również: „W tej katastrofie cały czas podstawą jest ton religijny. Możemy uciec od tej rzeczywistości, możemy zachować milczenie i być niezdolnymi do poinformowania o planie islamizacji północnej Nigerii, a w końcu, całej Nigerii. Jednak to, czego jesteśmy świadkami na północy Adamawy jest jasnym potwierdzeniem takiej sytuacji. Boko Haram siłą rekrutowało wielu młodych ludzi, którzy szkoleni są w Mobilnej Bazie w Limankarze, która została zdobyta przez islamistów. Kobiety, którym nie udało się uciec, są zmuszone, aby nawrócić się na islam oraz wyjść za mąż za terrorystów, a starcy, którzy nie mogli uciec zostali zamordowani, bądź pozostawieni, aby umrzeć z głodu. Taki właśnie jest los wiosek o miast, które znajduje się w ich rękach. Morderstwa, zniszczenie, rabunki, zmuszanie do małżeństwa, siłowe wcielanie do armii, zobowiązanie do nawrócenia na islam oraz narzucenie prawa islamskiego lub kalifatu - tak można podsumować działania tej organizacji terrorystycznej”.

Biskup Doeme nie patrzy optymistycznie w przyszłość. Według niego, „jednym z głównych zmartwień jest brak wiedzy, kiedy członkowie Boko Haram zostaną wydaleni z tych obszarów, aby ludzie mogli tutaj wrócić. Módlmy się, aby było to możliwe już wkrótce, ale - w rzeczywistości - nikt nie wie, kiedy to nastąpi”.

PKWP

Tł. Natalia Wiśniewska

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW