Nigeria: Pasterze Fulani wciąż mordują chrześcijan
09 maj 2020Według badań przeprowadzonych przez nigeryjskie Międzynarodowe Towarzystwo Wolności Obywatelskich i Praworządności, w pierwszych dwóch miesiącach 2020 r. pasterze Fulani zabili 350 chrześcijan w Nigerii.
Międzynarodowa grupa zajmująca się prawami człowieka z siedzibą w USA – Międzynarodowy Komitet ds. Nigerii, poinformowała, że ekstremistyczni pasterze Fulani (tradycyjni muzułmanie) są odpowiedzialni za 17 tys. zgonów w latach 2015-2020, przy czym zdecydowaną większość ofiar stanowią chrześcijańscy rolnicy w regionie środkowego pasa Nigerii.
W przeciwieństwie do Boko Haram, które nadal działa w kraju w celu zaprowadzenia kalifatu, bojownicy Fulani mają konkretnie wyznaczone cele, przede wszystkim skupiają się na terenach rolnych – informuje Global Terrorism Index. Wynikające z tego konflikty nabrały charakteru etnicznego i religijnego, ponieważ rolnicy, którym odbiera się ziemię, są głównie chrześcijanami. Zabójstwa dokonywane przez pasterzy Fulani kontynuowano w marcu i kwietniu.
Podsumowanie incydentów zgłoszonych przez media z Nigerii: 5 marca czterech chrześcijan zginęło w stanie Benue, siedmiu zginęło w atakach 13 i 14 marca w stanie Plateau, 26 i 31 marca miało miejsce zabójstwo dziewięciu chrześcijan w stanie Kaduna, 1 i 2 kwietnia siedmiu rolników zginęło w stanie Plateau, 4 kwietnia trzech chrześcijan zginęło w stanie Ondo, 11 kwietnia zginął chrześcijański rolnik w stanie Plateau, 13 kwietnia w stanie Benue dwóm chrześcijanom odcięto głowy, a 14 kwietnia w stanie Plateau zginęło dziewięciu chrześcijan, w tym sześcioro dzieci i kobieta w ciąży.
Ksiądz Samuel Aseer Aluga, obecnie proboszcz Kościoła św. Augustyna w diecezji Lafia w stanie Nasarawa, był świadkiem ataku pasterzy Fulani, miało to miejsce na początku ubiegłego roku. Opowiedział nam o swoim doświadczeniu w kontekście prześladowań chrześcijan w okresie wielkanocnym.
– Miało to miejsce 1 stycznia 2019 r., kiedy służyłem w kościele św. Jana Chrzciciela w Keanie w stanie Nasarawa. Była 5:30 nad ranem, członkowie Katolickiej Organizacji Kobiet zebrali się w kościele, aby obchodzić Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi. Kobiety śpiewały i tańczyły. W pewnej chwili wbiegli do kościoła parafianie, którzy znajdowali się poza murami świątyni i oznajmili, że Pasterze Fulani zabijają wiernych na zewnątrz – relacjonuje kapłan.
„Ludzie wołali o pomoc. Policja powiedziała mi, że ma zbyt mało funkcjonariuszy, aby stawić czoła napastnikom. Powiedzieli też, że brakuje im broni. W końcu pasterze splądrowali to miejsce, a ja wraz z parafianami zostałem wewnętrznie przesiedlony. Niektóre rodziny, które nie mogły wrócić do domu, nadal są pod moją opieką. Wynająłem dla nich lokum” – dodaje.
– Tego dnia 15 parafian zostało brutalnie zamordowanych. Stało się to w Nowy Rok, kiedy czciliśmy naszą matkę Maryję. Czułem się zawiedziony i zastanawiałem się, czy Bóg jest po naszej stronie. Zadałem sobie pytanie, dlaczego zorganizowałem spotkanie, aby uczcić Matkę Bożą, a to wszystko wydarzyło się właśnie tego dnia. Zastanawiałem się, gdzie jest nasza Matka, że nie mogła interweniować i pozwoliła tym ludziom cierpieć – zaznacza ks. Samuel.
Traumatyczne wydarzenia pozwoliły ks. Samuelowi zrozumieć jeszcze bardziej sens wiary. „Rok później, zastanawiając się nad ciągłymi cierpieniami spowodowanymi przez pasterzy Fulani, Boko Haram i ISWAP, w świetle okresu wielkanocnego, mogę powiedzieć, że cierpienie jest częścią ludzkiego życia. Ma to na celu skłonienie nas do uczenia się na własnych błędach i powrotu do miłosiernego Boga. Chociaż w kraju cierpimy z różnych powodów, od terroryzmu islamskiego po porwania i ataki z bronią w ręku, musimy być narodem nadziei. Zwróćmy się do Boga, naszego ojca i módlmy się gorliwie, aby On zainterweniował. Obyśmy ofiarowali nasze cierpienia i smutki Panu Jezusowi, który cierpiał na drzewie krzyża, oddając za nas życie. W Ewangelii św. Jana czytamy: „wykonało się”. Pewnego dnia wszystkie te kryzysy i cały ten terror się skończy. Wszystko, czego potrzebujemy, to trzymać się naszej wiary, mając nadzieję, że to kiedyś przeminie”.
– Wielkanoc to szczególny okres, w którym Kościół celebruje mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Nasze ludzkie doświadczenia nie powinny przeszkadzać w celebrowaniu radości Triduum Paschalnego. Walcząc z codziennymi trudami, musimy być ludem nadziei, pewnym, że dobry Pan, który wskrzesił Jezusa z martwych, zainterweniuje w naszym życiu i przyniesie trwałą radość i pokój – podkreśla ks. Samuel Aseer Aluga.