Nigeria: Historia kobiety więzionej przez Boko Haram (cz. 1)
19 wrz 2016Rebecca przebywała u terrorystów dwa lata. 5 września br. przybyła do Maiduguri, aby ponownie zamieszkać ze swoim mężem. Przybyła wraz z dzieckiem, którego ojcem jest bojownik z Boko Haram.
Małżeństwo Bitrus i Rebecca opowiedziało smutną historię, która wydarzyła się po ataku Boko Haram w dniu 21 sierpnia 2014 roku – ataku, który nastąpił przed masową ofensywą i pełną okupacją miejscowości Baga przez terrorystów Boko Haram w 2015 roku.
Poważnie wyglądająca i będąca w głębokiej depresji Rebecca opowiada ks. Gideonowi Obasogie, Dyrektorowi ds. Komunikacji diecezji Maiduguri, o swojej gehennie oraz o tym, w jaki sposób rebelianci Boko Haram zaatakowali miasto Baga. W wielkim zamieszaniu uciekła ze swego domu wraz z mężem i dwoma synami: 3-letnim Zachariaszem i Jonatanem, który miał dopiero rok. Jednocześnie była w ciąży. Sześć miesięcy później poroniła z powodu nieludzkiego traktowania, jakiemu została poddana przez bojowników Boko Haram. Gdy uciekali, jej mąż nie mógł biec szybko, ponieważ niósł swojego syna. Rebecca ubłagała męża, aby uciekał sam i zostawił ją z dziećmi. Bitrus wziął pod uwagę wszystkie za i przeciw i pobiegł, aby ukryć się w zaroślach, do których partyzanci Boko Haram strzelali na oślep. Na szczęście, żaden pocisk nie ranił Bitrusa. Po pewnym czasie, przeniósł się w inne miejsce, zastanawiając się, co się stało z żoną, gdy partyzanci wrócili do niej.
Gdy opowiada swoją historię patrzy na żonę z uczuciem głębokiego wstydu, że nie zachował się bohatersko. Bitrus przeniósł się do Mongonu, obiecując sobie, że połączy się z rodziną, jeśli Bóg zachowa ich przy życiu. Czekał w Mongonu przez 15 dni, patrząc z nadzieją w kierunku Baga w oczekiwaniu na nadejście żony. Kiedy tak czekał przez wiele dni, widział wiele osób przybywających z Baga. „Stale pytałem przybywających o miejsce pobytu mojej żony …. nikt nie był w stanie przekazać mi dobrych wieści. Wpadłem w depresję i ciężką migrenę, a moje ciśnienie było bardzo wysokie. Kilku żołnierzy dało mi schronienie na noc … i trochę pieniędzy, które wykorzystałem, aby dostać się do Maiduguri. Mój wujek w Maiduguri powiedział mi, abym nie tracił nadziei, i zabrał mnie do szpitala na leczenie. Starał się przywrócić mi nadzieję, ale nie mógł usunąć moich koszmarów i bólu serca z rozpaczy. Pozostawienie swojej rodziny i wszystkiego, co kiedykolwiek miałem, nie było łatwym do zniesienia doświadczeniem „.
HISTORIA REBEKI
„Kiedy partyzanci Boko Haram przyszli do mnie, chcieli abym powiedziała … da Mun kashe Mujin ki..da Mun Sami lada …. ama ton da allah bai bari ba … ke da yaran ki sai ku je ku yi aikin Allah, co oznaczało, że gdybyśmy tylko zabili twojego męża otrzymalibyśmy nagrodę od Allaha … ale skoro Bóg nie pozwolił na to, …. to ty i twoje dzieci pójdą i będziecie pracować dla Allaha … następnie uderzył mnie wielkim pistoletem i wybił mi kilka zębów”. Gdy zapytałem ją, co się stało potem, Rebecca zalała się łzami …. przeszyła mnie swoim wzrokiem, jakby pytając, co jeszcze dziennikarz chce usłyszeć. Uśmiechnąłem się do niej, aby zachęcić ją do dalszej opowieści.
Rebecca spokojnie powiedziała, że wtedy zaczął się jej koszmar. Boko Haram, po zabiciu wszystkich mężczyzn, których złapali, przenieśli ją i jej dwóch synów nad jezioro Czad. Przeprawa przez jezioro była koszmarną podróżą, ponieważ woda sięgała jej do szyi. Przeprawa trwała sześć dni, dostawała tylko przekąski do jedzenia. Siódmego dnia dotarli do miejsca zwanego Kwalleram w sercu kolczastego buszu. Przebywali tam przez około 53 dni. Została zmuszona do prania ubrań dla ich żon, przygotowywania słodkiej papryki, oczyszczania dróg dla ich motocykli i gotowania przez jakiś czas dla żołnierzy. Potem zabrali ją i jej synów do Gurva w Czadzie, w obawie, że mogłabym uciec. Byliśmy w Gurva przez siedemdziesiąt dni. Pracowała tam na roli i wycinała drzewo na opał. W Gurva było około 2000 młodych poborowych.
TILMA TOWN
„W Tilmie napisali mi na plecach numer 69. I naprawdę nie wiem, jakie jest jego znaczenie i nigdy nie myślałam, aby się o to zapytać. Sprzedali mnie niejakiemu Bage Guduma. Byłam z nim przez 55 dni. Dawali mi owoce palmy, ale dzięki Bogu nie zjadłam ani jednego. To mogłoby być zaklęcie, które mogłoby mnie zahipnotyzować i doprowadzić do utraty zmysłów. Nie poddałam się przez większość nocy. Kiedy chciał mnie dotknąć, miałam przed oczami ….. i wtedy odpychałam go od siebie. Chociaż jego służba mogłaby mnie zbić bezlitośnie. Kazali mi kopać dół przez trzy tygodnie, aby szukać wody. Codziennie dostawałam 98 uderzenia batem. Potem chorowałam przez dwa tygodnie. Zabrali mojego najmłodszego syna Jonathana i wrzucili go żywego do jeziora Czad, gdzie utonął”. Gdy to wszystko opowiadała, łzy spływały jej po policzku. Rebeka doświadczyła wszystkich tych strasznych rzeczy, ponieważ nie chciała dać się wykorzystać seksualnie.
MALLA – OJCIEC MOJEGO SYNA
Malla był drugim mężczyzną, któremu mnie sprzedali. Zmusili mnie do spania z nim, a kiedy się temu sprzeciwiłam, wrzucili mnie do więzienia – głębokiego dołu. Przebywałam tam dwa dni bez jedzenia i wody. Kiedy mnie uwolniono, Malla zmusił mnie do współżycia. Kiedy nie dostałam okresu, wiedziałam, że zaszłam w ciążę. Wzięłam naraz dziesięć tabletek, żeby pozbyć się ciąży. Ale tak się nie stało. Wtedy kobieta, żona pastora, która została uprowadzona z Gwoza, poprosiła mnie, abym nie usuwała ciąży. Ona już miała dwójkę dzieci z partyzantami Boko Haram. To dodało mi otuchy i już nie próbowałam usunąć ciąży. W jej trakcie prawie umarłam z powodu głodu. Poród odbył się w domu. Nikt nie przyszedł mi z pomocą. Sama usunęłam łożysko w wielkich bólach. Nazwali mojego synka Ibrahim. Kochali go, bo jest chłopcem; oni chcą kobiet, które urodziły dzieci płci męskiej. Malla, który należał do Boko Haram, był jego ojcem, wrócił do domu po dalekiej podróży sześć tygodni po urodzeniu dziecka. Nic do niego nie czułam i nie chciałam mieć z nim nic wspólnego, bo obiecał sprzedać mnie innemu mężczyźnie.
ciąg dalszy nastąpi
Tłumaczenie: Wiesław Knapik