Nigeria: „Ginęli z powodu wiary”
25 wrz 2020Przez ostatnie siedem miesięcy w południowym stanie Kaduna, w północno-środkowej Nigerii, miały miejsce nieustanne ataki na wspólnoty chrześcijańskie, w wyniku których zginęło 178 osób. W oświadczeniu biskupów z prowincji Kaduna czytamy: „ciemne chmury przemocy spowiły nasz kraj, który jest w mocnym uścisku złych ludzi”.
fot. ACN International
Głównym wyzwaniem Nigerii w ciągu ostatnich dziesięciu lat było powstrzymanie grupy terrorystycznej Boko Haram. Dwa lata temu wojsko ogłosiło, że grupa została rozbita. „Nasza radość trwała jednak krótko, ponieważ sytuacja stopniowo zaczęła się pogarszać. Obecnie prawie całe północne stany są ogarnięte przemocą i śmiercią. W ciągu ostatnich trzech lat byliśmy świadkami nieustających ataków i grabieży dokonanych przez przestępców w takich miejscach jak: Benue, Kebbi, Plateau, Kaduna, Katsina, Nasarawa, Niger, Sokoto, Zamfara. Tysiące ludzi straciło życie”- zarzucili biskupi, dodając: „ Spustoszenia, jakie dokonało Boko Haram oraz pasterze Fulani, uczyniły z każdego ofiarę ”.
Ojciec Sam Ebute mieszka w Kagoro, jednej z dotkniętych społeczności, gdzie pracuje jako dyrektor ds. Promocji i Powołań w Stowarzyszeniu Misji Afrykańskich . Musiał pochować 21 parafian, którzy zginęli w jednym z ostatnich ataków: „Stało się to około 23:20, 21 lipca w wiosce Kukum Daji, około 10 minut jazdy od Kagoro. Zebrana młodzież nagle usłyszała strzały i krzyki mężczyzn. Dla nich był to znajomy scenariusz rozgrywający się ponownie. To samo widzieli w Agwala, Doka, Kaura i Zangon Kataf ”- powiedział ojciec Ebute .
„W niecałe dwie godziny bandyci zabili 17 młodych ludzi, głównie dziewczęta. Dodatkowo czterech zmarło w drodze do szpitala lub w szpitalu. Około 30 osób odniosło poważne obrażenia i musiały być leczone w szpitalach w Kafanchan i Kaduna . To nie pierwszy raz, kiedy widziałem takie ataki i musiałem pogrzebać swoich wiernych. Od czterech lat, odkąd zostałem księdzem w 2016 roku, chowam swoich parafian jako ofiary ataków. W 2017 roku musiałem pochować kobietę, która została zabita w nocy wraz z czwórką jej dzieci w Tachira. W 2018 roku w Tsonje zamordowano czterech moich parafian. W 2019 roku w Zunruk podczas gry w piłkę nożną zginęło siedmiu młodych ludzi”.
Ostatni atak miał miejsce w Kukum Daji. Wszystkie te wspólnoty znajdują się na terenach, na których misjonarze wykonują swoją posługę. Wszyscy oni należą do głównej parafii św. Józefa w Kagoro w diecezji Kafanchan. „Tak więc przez ostatnie siedem tygodni grzebaliśmy naszych parafian bez końca. Te ostatnie ataki pozostawiły w nas wszystkich strach, a zwłaszcza lęk przed nieznanym, ponieważ nie wiemy, kiedy nastąpi kolejna runda ataków i co ją wywoła. Nie możemy modlić się w pokoju. Nie czujemy się bezpiecznie w naszych domach ”- powiedział misjonarz.
Sytuacja ma wpływ na życie codzienne: „Nasze działania są ograniczone, nasi wierni nie mogą swobodnie wykonywać swoich prac. Teraz trwa sezon rolniczy, ale nie mają odwagi iść na swoje farmy z obawy, że zostaną tam zaatakowani. Zostawili swoje uprawy. To tak, jakbyśmy ginęli z powodu naszej wiary ”.
Zapytany o swoje zadanie jako kapłan i misjonarz, ojciec Ebute, mówi: „Kiedy posługujemy duszpastersko i dochodzi do takich ataków, jest to dla was równie trudne, jak i dla nich. Ale muszę być dla nich dostępny, aby ich pocieszyć, modlić się za nich i zachęcać ich, aby zachowywali wiarę w Boga i stali niewzruszenie. Oferujemy wsparcie duchowe, moralne i materialne najlepiej, jak potrafimy ”.
„Mieszkańcy Południowej Kaduny czują się opuszczeni przez swoje władze” – oświadczyli biskupi. Ojciec Ebute zgadza się z tym: „To, co sprawia, że wszystko jest jeszcze trudniejsze, to fakt, że rząd nie podejmuje zdecydowanych działań, aby powstrzymać zagrożenie. To najbardziej niszczycielska i frustrująca sprawa do zgłębienia. Inną rzeczą, z którą trudno mi sobie poradzić, jest głoszenie przebaczenia, pojednania, pokoju i miłości ludziom, którym odebrano środki do życia, a ich dobra zostały zniszczone w wyniku tych ataków ”.
Pomimo zabójstw, nieopisanej przemocy, całego bólu i cierpienia, misjonarz pokłada ufność w Bogu: „W tym wszystkim pociesza mnie fakt, że Bóg patrzy na nas. Jego czas nadejdzie. W Psalmie 46 powiedział nam, abyśmy Mu zaufali. Krew tych męczenników nie pójdzie na marne ”.
Ks. dr Andrzej PaśACN Polska