Nigeria cierpi razem z Jezusem
12 kwi 2023Wielki Tydzień w Nigerii nie był jedynie wspomnieniem wydarzeń sprzed 2000 lat. 35 niewinnych chrześcijan zginęło w Wielki Piątek.
– Fulani weszli do obozu dla uchodźców wewnętrznych (IDP), aby zabić te niewinne osoby. Jest ponad 35 ofiar śmiertelnych i niezliczona ilość rannych. W pobliskich obozach IDP panuje powszechny chaos – przekazał PKWP ks. Remigius Ihyula z diecezji Makurdi. Atak miał miejsce 7 kwietnia, w Wielki Piątek. – Wielka Sobota była dla nas czarnym dniem żałoby – podsumował kapłan, który przesłał nam również zdjęcia ciał zebranych w miejscowej kostnicy; zbyt drastyczne, by je opublikować.
Według oświadczenia Fundacji na rzecz Sprawiedliwości, Rozwoju i Pokoju, do masakry doszło w okolicach wioski Ngban, gdy pasterze Fulani oblegli miejscową szkołę podstawową. – Lokal jest dobrze znany i używany jako przystań dla ludzi z sąsiednich osiedli, takich jak Udei, którzy od czasu do czasu przychodzą do szkoły, aby się tu zatrzymać lub przenocować z powodu strachu i braku bezpieczeństwa w ich wioskach. Obok szkoły jest dom Zaki Bernarda Shawa, który również stracił dwoje dzieci w ataku, a przed szkołą jest droga łącząca Makurdi z Lafia, a przy niej punkt kontrolny policji – tłumaczy ks. Remigius. Według jego wiedzy pasterze zniszczyli także mienie, w tym pojazdy i produkty rolne.
Diecezja Makurdi znajduje się w stanie Benue, w Środkowym Pasie Nigerii, który bardzo ucierpiał z powodu przemocy ze strony pasterzy Fulani wobec osiadłych rolników. Jak już nie raz pisaliśmy, konflikt ten jest złożony. Wrogość między koczowniczymi pasterzami a rolnikami trwa od dawna, ale w ostatnich latach uległa zaostrzeniu przez pojawienie się broni automatycznej, która zalała czarny rynek po upadku reżimu w Libii. Sytuację komplikuje wymiar religijny, ponieważ większość Fulani to muzułmanie, a większość rolników w tym regionie to chrześcijanie – istnieje więc obawa, że przemoc Fulani jest podsycana przez tych, którzy chcą oczyścić ten obszar z obecności chrześcijan.
Ataki takie jak ten, który miał miejsce w Wielkim Tygodniu, tylko potwierdzają sensowność naszej wielkopostnej kampanii, poświęconej w tym roku właśnie Nigerii. Kampania miała na celu podniesienie świadomości na temat tragicznej sytuacji, w jakiej znajduje się wiele wspólnot chrześcijańskich w tym najludniejszym afrykańskim kraju, będących stałym celem ataków i prześladowań. Historie ofiar przemocy, ale także ich procesu leczenia i zdrowienia dzięki pomocy Kościoła (m.in. PKWP), publikowaliśmy przez cały okres Wielkiego Postu na naszej stronie internetowej (zobacz: https://pkwp.org/newsy/)
W samej diecezji Makurdi w siedmiu obozach dla uchodźców mieszkają dwa miliony przesiedleńców wewnętrznych. Wielu z nich to chrześcijanie. W przesłaniu nagranym na potrzeby kampanii PKWP, ksiądz Remigius wspomina, że wszyscy ci ludzie, którzy musieli opuścić swoje domy, byli kiedyś samowystarczalni. Obecnie, aby przeżyć, zdani są na jałmużnę innych. W obozach brakuje też podstawowego wyposażenia, jak np. łóżek, więc zdecydowana większość przesiedleńców musi spać na ziemi.
Oprócz ataków Fulani, nigeryjscy chrześcijanie – i ogólnie ludność – cierpią również z powodu innych problemów, jak choćby działalność muzułmańskich grup terrorystycznych, takich jak „Boko Haram” i jej odłam „Państwo Islamskie – Prowincja Afryki Zachodniej”. Obserwuje się też wzrost liczby bandyckich ataków, w tym procederu porywania dla okupu. W niektórych stanach o większości muzułmańskiej na północy kraju, chrześcijanie muszą żyć pod prawem szariatu i nie mają podstawowej wolności religijnej.
Przeczytaj obszerną rozmowę z ks. Remigiusem Ihyulą: https://pkwp.org/newsy/czy_ludzie_zasluguja_na_taka_krzywde