Nigeria: Bezczynność władz w obliczu zabójstw i głodu.
01 sie 2024Osiem miesięcy po zamordowaniu ponad 300 chrześcijan w Wigilię Bożego Narodzenia i trzy miesiące po kolejnej serii ataków w okresie wielkanocnym, rząd Nigerii nie zdołał zapewnić ludziom bezpieczeństwa, powiedział ksiądz Andrew Dewan, dyrektor ds. komunikacji w diecezji Pankshin.
Ksiądz Dewan powiedział że „urzędnicy po prostu nie są zainteresowani dobrem ludzi”, nie oferując żadnej ochrony ani innego praktycznego wsparcia wspólnotom chrześcijańskim, których domy i źródła utrzymania zostały zniszczone. Poszkodowani otrzymują pomoc jedynie od Kościoła oraz organizacji pozarządowych. Jest to m.in. zapewnienie schronienia, żywności, odzieży oraz innych podstawowych produktów, które umożliwią im przetrwanie.
Thomas’s Catholic Church w Bokkos w stanie Plateau – dodał, że regularnie otrzymuje doniesienia o nowych zabójstwach i innych okrucieństwach. Podkreślił, że w sobotę 13 lipca terroryści porwali chrześcijankę i jej córkę, a zaledwie dzień później w niedzielę uzbrojeni pasterze Fulani ponownie zaatakowali chrześcijańską społeczność w Bokkos i zabili przywódcę wioski.
Ks. Dewan powiedział, że ataki mają wyraźny wymiar religijny, chociaż konflikt o ziemię jest również czynnikiem, w którym pasterze z przewagą muzułmanów atakują w przeważającej mierze chrześcijańskie społeczności rolnicze. Dodał, że istniejący już głód został zaostrzony przez ekstremistów zmuszających rolników do porzucenia swoich ziem, niszczących zapasy żywności i w wielu przypadkach atakujących tych, którzy próbują wrócić na swoje ziemie. „Głód wzrośnie w nadchodzącym roku z powodu braku ochrony rolników… Ceny żywności już wzrosły ponad dwukrotnie tylko w ciągu ostatniego miesiąca” – podkreśla.
Wiara społeczności chrześcijańskiej jest wystawiana na próbę, a wielu traci cierpliwość pomimo prób Kościoła, który stara się promować wytrwałość i przebaczenia. Dodał: „Czują się bezradni, ponieważ wciąż zachęcamy ich, aby mieli nadzieję, byli odporni… Ale sprawy nie wydają się poprawiać… Tak więc panuje atmosfera beznadziejności”.