Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

„Niech Bóg uzdrowi rany Bliskiego Wschodu!”

Organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) inicjuje Dzień Pokoju dla Bliskiego Wschodu.

Bliski WschódIrak, Bakhdida

Rada Patriarchów Katolickich i Biskupów Bliskiego Wschodu ogłosiła nadchodzący „Dzień Pokoju dla Bliskiego Wschodu” w niedzielę 27 czerwca br. W tę niedzielę wszyscy biskupi regionu, każdy we własnej diecezji, będą jednocześnie celebrować Mszę św. i jednocześnie poświęcą Bliski Wschód Świętej Rodzinie. Łaciński patriarcha Jerozolimy, arcybiskup Pierbattista Pizzaballa, pobłogosławi ikonę Świętej Rodziny w kościele p.w. Zwiastowania NMP w Nazarecie. Ikona będzie następnie niesiona w pielgrzymce przez różne kraje Bliskiego Wschodu, zanim ostatecznie dotrze do Rzymu 8 grudnia, w święto Niepokalanego Poczęcia.

Odpowiadając na ogłoszenie Dnia Pokoju dla Bliskiego Wschodu, dr Thomas Heine-Geldern, Prezydent Wykonawczy PKWP (międzynarodowa nazwa: ACN) wydał następujące oświadczenie:

„Ta inicjatywa Dnia Pokoju na Bliskim Wschodzie pojawia się we właściwym czasie. Krwawe starcia w Ziemi Świętej zaledwie kilka tygodni temu pokazały po raz kolejny, jak kruchy jest pokój w ojczyźnie Jezusa Chrystusa, kolebce naszej wiary.

ACN z całego serca popiera i wspiera ten dzień pokoju. Wzywamy wszystkich naszych dobroczyńców i każdą parafię, aby w tym dniu szczególnie wspomnieli ludzi Bliskiego Wschodu w modlitwie, w łączności się z nimi oraz w celebracji niedzielnej Mszy św.

Dla PKWP mniejszość chrześcijańska na Bliskim Wschodzie to ludzie szczególnie bliscy naszym sercom. Nasze siostry i bracia w tym niespokojnym regionie są naszymi partnerami i przyjaciółmi, a pomaganie im jest prawdziwym powołaniem, które w ostatnich latach coraz częściej odkrywamy i przyjmujemy. Od nas, chrześcijan Zachodu, zależy również, czy za dwadzieścia, pięćdziesiąt czy sto lat nadal będą chrześcijanie na Bliskim Wschodzie.

Szczególnie ważne pod tym względem są rodziny chrześcijańskie. Wiele wielopokoleniowych rodzin zostało rozdartych przez wojnę i wykorzenionych ze swoich domów. Wiele młodych rodzin jest sceptycznie nastawionych do tego, czy nadal mają przed sobą przyszłość we własnym kraju. Wiele rodzin chrześcijańskich na Bliskim Wschodzie czeka już ze <spakowanym bagażem>. Jest to ostry sygnał, jaki biskupi wysyłają w ten Dzień Pokoju w poświęceniu Bliskiego Wschodu Świętej Rodzinie, która sama była doświadczona ucieczką, ubóstwem i prześladowaniem.

Cały region krwawi z wielu ran. W Syrii, Iraku, Libanie, Izraelu, na terytoriach palestyńskich i innych krajach rany zadały fanatyczne grupy islamistyczne, które ogłosiły chrześcijan obywatelami drugiej kategorii, lub nawet określiły ich jako <wrogów> przeznaczonych do eksterminacji. Rany zadała także wojna, w tym zaangażowanie Zachodu, które pozostawiło po sobie więcej przegranych niż zwycięzców. Inne rany zadały przerażające wydarzenia, takie jak eksplozja w porcie w Bejrucie w sierpniu zeszłego roku, ale także złe zarządzanie gospodarcze, korupcja, reżimy totalitarne i niestabilność polityczna. Wiele ran zadała także zbyt powszechna ignorancja chrześcijan na Zachodzie, dla których los wspólnot chrześcijańskich na Bliskim Wschodzie był co najwyżej marginalny. Największym afrontem dla naszych braci i sióstr jest zwykłe zapomnienie i obojętność.

Wraz z wieloma innymi, PKWP przyczyniło się w ostatnich latach do zwrócenia uwagi świata zachodniego na trudną sytuację chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Po masowym exodusie i zniszczeniach na równinach Niniwy w Iraku, byliśmy w stanie pomóc wielu chrześcijanom wrócić do ojczyzny z nadzieją na przyszłość. W Syrii mogliśmy pomóc różnym Kościołom chrześcijańskim wzmocnić ich wzajemną solidarność w środku morderczej wojny domowej. Stało się to teraz źródłem nadziei dla całej populacji.

Wszystko to i wiele więcej było możliwe dzięki hojnym dobroczyńcom PKWP i wielu jego partnerom na miejscu – ale przede wszystkim dzięki zaangażowaniu biskupów, księży, zakonników i zwykłych wiernych chrześcijan. Sami widzieliśmy, jak tchnęli życie we wszystkie wysiłki, by powstrzymać masową emigrację, zwalczając przyczyny tej emigracji.

Jest jeszcze tak wiele do zrobienia, wciąż pozostaje tak wiele obaw. Exodus chrześcijan trwa, niepewność polityczna, ekonomiczna i społeczna wydaje się nie do pokonania. Naród syryjski jest umęczony zachodnimi sankcjami – które uderzają w najbiedniejszych, a nie w tych, dla których są przeznaczone.

A jednak są pewne oznaki nadziei, w tym podróże papieża Franciszka”.

Ks. Andrzej Paś, PKWP

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW