Muzułmanie zaatakowali w Hamburgu. Z ulicy słychać okrzyk "Allah Akbar"
Hamburg jest kolejnym europejskim miastem, w którym muzułmańska młodzież wywołała zamieszki. Podczas walk z policją spłonęło wiele samochodów i zniszczonych zostało dziesiątki budynków. Z ulicy nie schodził okrzyk "Allah Akbar".
Najbardziej aktywnych było około 150 młodych osób, z których 16 zostało zatrzymanych. Do tłumienia zamieszek policja nie użyła broni palnej, lecz ograniczyła się jedynie do gazu pieprzowego i pałek. Młodzi muzułmanie obrzucali ich kamieniami.
W ostatnią noc zamieszek zgromadziło się już tylko ok. 80 osób. - Sytuacja stała się bardzo spokojna - twierdził rzecznik policji w Hamburgu w niedzielę. Media - w większości liberalno-lewicowe - o wydarzeniach w Hamburgu milczały jak zaklęte.
Nikt z władz nie mówi o ewentualnej odpowiedzialności muzułmanów za poniesione straty materialne. Zarówno policja, jak i władze cieszą się, że wszystko wróciło do normy.
Fronda.pl