Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Mozambik: W obliczu nowych ataków terrorystycznych

„Panuje ogromny strach i totalna panika”.

MozambikZdj. ACN International / Uchodźcy w Lichinga (prowincja Niassa) - ofiary przemocy w Cabo Delgado. Miasto jest oddalone o setki kilometrów od obszarów najbardziej dotkniętych atakami terrorystycznymi, przebywają w nim setki przesiedleńców; Mozambik, kwiecień 2021 r.

„W Pembie, stolicy prowincji Cabo Delgado, panuje powszechna panika i strach przed nowymi atakami grup terrorystycznych” – mówi papieskiemu stowarzyszeniu Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) ksiądz Kwiriwi Fonseca, członek zespołu ds. komunikacji w diecezji Pemba. Tak reagują ludzie, gdy słyszą strzały, nawet jeśli pochodzą one z terenów, gdzie stacjonują odbywający ćwiczenia wojskowe żołnierze armii rządowej. Kapłan uważa, że trzeba znaleźć sposób, aby pomóc mieszkańcom przezwyciężyć to poczucie ciągłego niepokoju: „Kiedy tylko słyszy się odgłos strzałów z broni palnej lub jakiekolwiek strzały z obozów szkoleniowych armii, ludzie natychmiast wpadają w panikę i wybiegają z domów... Rząd, organizacje pozarządowe i Kościół będą musiały zacząć intensywnie i nieustannie mówić o pokoju i bezpieczeństwie, ponieważ naprawdę istnieje ogromny strach”.

Taka jest rzeczywistość, nawet na ulicach Pemby, miasta, które jest głównym bastionem rządowych sił bezpieczeństwa w całym regionie. Strach, o którym mówi ksiądz Fonseca, jest podsycany przez plotki, które każdy nieznany ruch, każdy niezwykle głośny dźwięk, każdy pojedynczy wystrzał z broni palnej przekształcają w rychły atak. „Ludzie muszą się nauczyć, że w sytuacji wojny, z jaką mamy do czynienia, należy unikać przekazywania wiadomości, jeśli nie jest się ich absolutnie pewnym. Muszą zaprzestać rozpowszechniania fałszywych wiadomości i unikać padania ofiarą plotek. To jest niezwykle ważne” – podkreśla duchowny.

Najgorsze jest jednak to, gdy wiadomości o atakach okazują się być prawdziwe, jak to miało miejsce w czwartek 22 kwietnia bieżącego roku. Prawie miesiąc po ataku na położone bardziej na północ miasto Palma, będące w centrum megaprojektu eksploatacji podmorskich złóż gazu ziemnego, miasto stało się ponownie sceną poważnych ataków. Wieści o nich dotarły do diecezji za pośrednictwem osób, które nadal mieszkają na tym terenie. „Od czasu pierwszego i jak dotąd najbardziej brutalnego ataku z 24 marca, wiadomości docierały do nas fragmentarycznie, ale 22 kwietnia cztery osoby zostały zamordowane, a inne uprowadzone. Rząd nadal milczy, mimo że kilka osób potwierdziło, że rzeczywiście doszło tam do kolejnych ataków”.

Z powodu tej niewypowiedzianej wojny, prowadzonej przez grupy zbrojne twierdzące, że należą do IS, dżihadystów z Państwa Islamskiego, życie w północnym regionie Mozambiku zmieniło się bardzo. Jest to wojna, która od października 2017 r. pochłonęła ponad 2500 ofiar śmiertelnych i spowodowała, że ponad 750 tys. ludzi stało się uchodźcami. Kościół stara się wspierać ludzi, którzy zostali zmuszeni do ucieczki i którzy są teraz całkowicie zależni od zewnętrznego wsparcia i solidarności. „Musimy się dostosować do tej nowej rzeczywistości” – wyjaśnia ksiądz Fonseca i dodaje: „Tu i teraz hasłem przewodnim jest elastyczność”. Elastyczność, aby można było pomóc wszystkim tym, którzy pukają do drzwi Kościoła, szukając pomocy.

„Nasze życie się zmieniło. [Bycie księdzem] jest obecnie jak bycie jednym z pracowników służb ratowniczych – być gotowym na wezwanie 24 godziny na dobę. Wkładamy w tę walkę nasze serca i dusze, żeby na koniec dnia móc przynajmniej powiedzieć, że wciąż żyjemy. Na co dzień staramy się być nie tylko kapłanami, ale także społecznikami, psychologami, kierownikami duchowymi, osobami udzielającymi pierwszej pomocy, dostawcami (i dystrybutorami) artykułów spożywczych, wolontariuszami Caritas i diecezjalnymi... Te wszystkie różne działania musimy być gotowi podjąć”.

Mozambijski duchowny kontynuuje: „Nikt nie był na to przygotowany; to sytuacja, która nas zupełnie zaskoczyła i głęboko poruszyła, ponieważ nikt nigdy nie jest przygotowany na wojnę, na Covid-19, ani na to straszne nieszczęście. I dlatego wciąż jesteśmy w wielkim szoku”.

Ks. Kwiriwi Fonseca jest tylko jedną z wielu twarzy Kościoła w Cabo Delgado, jedną z wielu, która stara się opiekować rannymi, pomagać zdesperowanej ludności, poszukiwać zaginionych i łączyć rodziny. Kiedy pyta się go, jakie są najważniejsze potrzeby, odpowiada: „Tutaj brakuje nam wszystkiego, ale przede wszystkim, proszę – módlcie się za nas!”.

Od samego początku kryzysu ksiądz Fonseca współpracował z PKWP w jej wysiłkach na rzecz pomocy diecezji Pemba i całemu Kościołowi w Mozambiku. „Chcemy podziękować papieskiemu stowarzyszeniu ACN International za wsparcie i towarzyszenie nam tutaj w diecezji Pemba od pierwszych chwil kryzysu. Jesteśmy głęboko wdzięczni organizacji charytatywnej za jej wysiłki bycia zawsze blisko nas. Dziś wiemy, jak bardzo nas kochacie i jak bardzo troszczycie się o nasz naród. Niech Bóg błogosławi was i waszą misję!”.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW