Mozambik: Terroryści podcinają gardła trzem chrześcijanom
14 paź 2022Biskup Vera podkreśla, że nie jest to konflikt stricte religijny.
Zdj. ACN International / Bp Alberto Vera Aréjula odwiedza zniszczoną misję w Chipene; wrzesień 2022.
Główny biskup Mozambiku ujawnił, że ekstremiści przebrani w wojskowe mundury zgromadzili tłum ludzi, po czym odseparowali chrześcijan i kolejno podcięli im gardła.
Bp Alberto Vera Aréjula z Nacala ujawnił Pomocy Kościołowi w Potrzebie (ACN International), szczegóły makabrycznego ataku, który miał miejsce dzień po zamordowaniu włoskiej zakonnicy w Chipene 6 września.
„Opowiedział nam to brat jednej z ofiar. Powiedział, że terroryści byli ubrani w mundury wojskowe, zebrali ludność i wyjaśnili, że ich obecność w tym miejscu wynika z tego, że chcą ich uratować.
Kiedy wszyscy byli zebrani, zaczęli pytać, kto jest muzułmaninem, a kto chrześcijaninem. Tym, którzy określili się jako chrześcijanie, zaczęli wiązać ręce za plecami i podcinali im gardła.
Jeden chrześcijanin zdołał uciec i to on opowiedział tę historię. W sumie zamordowano 11 osób, a napastnicy pozostawili po sobie zniszczenie i wiele strachu”.
6 września terroryści zaatakowali misję katolicką w Chipene i zastrzelili siostrę Marię de Coppi, a także spalili kościół misyjny, ośrodek zdrowia i inne budynki (czytaj: https://pkwp.org/newsy/mozambik_atak_terrorystyczny_na_misje_w_chipene_6_wrzesnia_br).
„Znałem ją. Była jak matka, pomagała wszystkim z prostą miłością i pokorą. Otworzymy proces, aby ustalić, czy była męczennicą” – poinformował nas hierarcha i dodał: „Siostra Maria de Coppi była pielęgniarką, która pomagała niedożywionym niemowlętom i dzieciom. Pracowała w małym pokoju, gdzie było mleko i mąka, i ten pokój również został zniszczony.
Wydarzenie to mówi nam bardzo wyraźnie, że nie chcą nas tam. Na razie tam nie wrócimy, ale będziemy współpracować z misją w inny sposób”.
Chociaż wielu terrorystów głosi realizację projektu islamskiego, a Daesh (Państwo Islamskie) twierdzi, że jest zaangażowane w tym kraju, biskup Vera podkreśla, że nie jest to konflikt stricte religijny: „Ci, którzy mają fundamentalistyczny projekt islamski, są zazwyczaj obcokrajowcami. Budują meczety i wprowadzają w błąd innych muzułmanów. W Nacali istnieją co najmniej cztery grupy muzułmanów, które bardzo się od siebie różnią. Prawdziwi muzułmanie czują się solidarni z chrześcijanami i wyznawcy obu religii żyją obok siebie w zgodzie”.
Hierarcha dodaje: „Przywódcy tego ruchu, niezależnie od tego czy są dżihadystami, terrorystami czy przestępcami, wykorzystują tę sytuację z powodów finansowych. Chcą, abyśmy postrzegali to jako walkę religijną, ale ja się z tym nie zgadzam. Nie jestem jedyną osobą, która tak myśli”.