
Międzynarodowy Szczyt Wolności Religijnej (IRF) (13-15 lipca)
22 lip 2021Społeczny wpływ prześladowań i dyskryminacji religijnej – pierwszy w historii Międzynarodowy Szczyt Wolności Religijnej (IRF) (13-15 lipca) w Waszyngtonie zgromadził ponad 30 różnych wyznań, aby omówić zagrożenia dla wolności religijnej na całym świecie. W szczycie wzięło udział ponad 700 przedstawicieli około 70 organizacji pozarządowych, w tym Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN).
Zdjęcie ACN, Waszyngton, USA
Poniżej przemówienie Abp. Wardy z Iraku:
Dzień dobry,
dziękuję organizatorom za zorganizowanie tego ważnego wydarzenia, tak potrzebnego, aby temat prześladowań i dyskryminacji religijnej nie został zapomniany. Opowiem wam dzisiaj o moim własnym doświadczeniu w obserwowaniu wpływu prześladowań w Iraku, które miały miejsce w czasie wojny z ISIS aż do chwili obecnej. W szczególności opowiem o wpływie na najważniejszą strukturę społeczną w każdym społeczeństwie – rodzinę.
Krótko mówiąc, ciągłe prześladowania grupy, jeśli nie zostaną powstrzymane, w końcu odbierają środki do życia, bezpieczeństwo, a ostatecznie godność istot ludzkich. Gdy ta godność zostanie zniszczona, zniszczona zostaje rodzina i cała stabilność społeczna. I choć budynki można szybko odbudować, to przywrócenie godności tym, którzy zostali brutalnie zmarginalizowani i upokorzeni jako ludzie, jest o wiele trudniejszą drogą, której ukryte koszty są znacznie większe niż jakąkolwiek kwestia materialna. To przywrócenie godności wymaga od międzynarodowych interwenientów i dostawców pomocy czegoś więcej niż tylko wydanych dolarów i ukończonych projektów. Wymaga uczciwego i szczerego traktowania osób dotkniętych chorobą przez prostą rzecz – jaką jest szacunek dla nich jako istot ludzkich. Jak powiedział wcześniej Papież Franciszek do międzynarodowej społeczności pomocowej: „Ludzie muszą być przed projektami”.
W Iraku ludobójstwo na chrześcijanach i masowe wysiedlenia, które nastąpiły po nich, zmusiły dziesiątki tysięcy rodzin do bezdomności. W tej i tak już najtrudniejszej sytuacji ojcowie stali się bezsilni w opiece nad swoimi rodzinami. Zmienili się z dnia na dzień w bezbronnych żebraków. Dla większości z nich były to lata bez możliwości utrzymania swoich rodzin i zapewnienia znaczącej przyszłości swoim dzieciom. Wysiłki związane z budowaniem biznesów wciąż kradną im ich prześladowcy, którzy nadal są w Iraku, ale teraz w innych mundurach. Programy pomocowe, których celem jest osiągnięcie rozwiązań społecznych, finansowych i politycznych zaprojektowanych na Zachodzie, ukierunkowują niewinnych i bezsilnych odbiorców na sposoby, aby pomóc im wyjść z nędzy. Innymi słowy, jako warunek otrzymania jałmużny, prześladowani muszą teraz zaakceptować ten fakt bez protestu. A zatem upokorzenie za upokorzeniem. W Iraku, jak w każdym innym miejscu na tym upadłym świecie, cierpienie prowadzi do niepokojów, rozpadu rodziny, rozpaczy, uzależnienia i wreszcie exodusu. A wszystko zaczyna się, kiedy pozwolimy, by nasiliły się prześladowania, kiedy po raz pierwszy zaczniemy kraść sobie nawzajem godność. Czy pozostaje jakakolwiek nadzieja dla chrześcijan i innych mniejszości religijnych w Iraku? Cała odbudowa budynków będzie daremna bez większego skupienia się na odbudowie godności. W tym zakresie, moi przyjaciele, wszyscy mamy jeszcze przed sobą bardzo ciężką pracę. Za mój zepsuty kraj modlę się, abyśmy nadal mieli wasze wsparcie. Dziękuję!
Opr. Ks. Andrzej Paś, PKWP